Rozdział 4

7.1K 289 8
                                    

Lekcje minęły mi bardzo szybko.
Pożegnałam się z paczka , bo oni jechali już do domu szykować się na imprezę, która zaczyna się około 19 czyli za 2h. A ja teraz lecę na sale baletową gdzie pani Booka już na mnie czeka.

-Spóźniłaś się- przechodząc przez próg sali usłyszałam panią Booka, dla której kilka sekund to już poważne spóźnienie, za które trzeba wygłosić przemówienie, jaki to czas dla niej jest ważny, chociaż w tym dniu dla mnie też był, wiec poszłam szybko do przebieralni, ubrałam trykoty i baletki i wróciłam na sale gdzie pani Booka rozmawiała z dość przystojnym chłopakiem. Miał piękne rozczochrane blond włosy, był wysoki i strasznie umięśniony, ale nie był tak jak połowa drużyny piłkarskiej napakowany, tylko umięśniony, jego biały t-shirt prześwitywał przez którego było widać, kaloryfer na jego brzuchu. Patrząc się na niego nogi miałam jak z waty, i że ja go wcześniej nie widziałam.
Pani Booka wyrwała mnie z zamyśleń mówiąc

-O no proszę o to nasza spóźnialska baletnica- i oczywiście musiała podkreślić spóźnialska, Podeszłam do nich i przedstawiłam się blondynowi

-Hej nazywam się Alice, ale wole jak mówią Al-Podałam rękę uśmiechając się
- Luke- odwzajemnił uśmiech chwytając mnie za rękę. Odezwał się takim słodkim głosem, jejku jaki on jest boski.

Z zamyśleń znowu wyrwała mnie Pani Booka klaszcząc i krzycząc
- Dobra dzieci nie mamy czasu, bierzmy się do roboty.
Oboje podeszliśmy do drabinek i zaczęliśmy się rozciągać. Pani Booka Jak zwykle krzyczała i nas poprawiała bo dla niej wszystko co robiliśmy było źle, a ja z Lukiem tylko się wkurzaliśmy, bo widocznie oboje się spieszyliśmy. Minęło około już dwóch godzin, a my nadal się rozciągaliśmy, aż w końcu Pani Booka powiedziała
- No dobrze no to teraz możemy zacząć tańczyć- Oboje wzdychnęliśmy i wstaliśmy z podłogi, a której się rozciągaliśmy. Poszliśmy na parkiet gdzie pani Booka pokazywała nam układ jaki mamy zatańczyć
-Przecież my tego nigdy się nie nauczymy- Powiedział Luke, po wypowiedzianych słowach od razu się z nim zgodziłam, miał racje pani Booka trochę przesadziła ten układ był cholernie trudny-Pewnie nawet zawodowcy mieli by z nim problem- dodał po chwili Luke, a ja nie odzywając się nic tylko kiwałam głową na znak że się z nim zgadzam.
- Jak będziecie tak marudzić to na pewno wam to się nigdy nie uda, ale macie jeszcze trochę czasu. Codziennie będziecie ćwiczyć i będzie to wam wychodzić z palcem w nosie, ale lepiej nie wkładajcie nigdzie tych palców- Powiedziała z krzywioną miną i kierując się do radia, a ja z Lukiem zaczęliśmy się śmiać.

-DO ROBOTY!!- Krzyknęła pani Booka włączając muzykę, a my szybko ustawiliśmy się na miejsca i zaczęliśmy tańczyć, piruety, podskoki, wymachy rękoma i ostatnie ukłon na koniec. Kiedy już muzyka przestała grać upadłam na podłogę ze zmęczenia i nie miałam już ochoty na nic, jedynie o czym marzyłam to gorąca kąpiel i wygodne łóżko.
Pozbierałam się z ziemi i już chciałam iść pod prysznic kiedy przy wejściu do łazienek zatrzymał mnie Luke podając mi rękę
-Wiesz bardzo dobrze tańczysz, fajnie że mogę z tobą reprezentować naszą szkołę, dobrze ci idzie- Uśmiechnął się i poszedł do łazienki dla mężczyzn a ja tylko zdążyłam odpowiedzieć szybkie dzięki, bo zaraz potem zniknął z mojego pola widzenia.

Po 10 minutach siedzenia pod prysznicem przypomniałam sobie że jeszcze muszę na imprezę jechać, tak mi się nie chciało, jeszcze rano się cieszyłam że na nią idę, ale teraz nie miałam siły, ale wszyscy na mnie czekają więc nie mogę ich zawieść. Wzięłam telefon do ręki gdzie było 10 nieodebranych połączeń od Monic, 13 wiadomości od Alexa i 4 od Chrisa

Chris: Kiedy kończysz?
Chris: Mogę już po ciebie jechać?
Chris: Alice?
Chris: Jak skończysz to odezwij się?
Widzę że strasznie nie cierpliwi są, aż tak im mnie brakuje. Uśmiechnęłam się do telefonu czytając jeszcze wiadomości od Alexa gdzie było praktycznie to samo co u Chrisa, lecz Alex był już trochę napity, zawsze umiałam rozpoznać jak on pisze będąc trzeźwy a jak już lekko wstawiony.
Odpisałam jeszcze szybko Chrisowi że może już powoli po mnie jechać, i zaczęłam się szykować.
Włosy szybko wysuszyłam i lekko zakręciłam spinając je po bokach, zrobiłam lekki makijaż czyli trochę pudru, maskary, cieni do powiek, brązu i mega czerwonej szminki która będzie pasowała do mojej sukienki. Założyłam jeszcze rajstopy, brązowe szpilki no i oczywiście sukienkę. Przeglądając się w lustrze nie mogłam uwierzyć że to ja, wyglądałam na prawdę pięknie, to dziwne bo pierwszy raz podobam się sobie.
spakowałam wszystkie rzeczy które leżały wokół mnie i po chwili dostałam sms'a, był to Chris który napisał że czeka już na mnie przed szkoła, więc wzięłam wszystkie swoje rzeczy i udałam się w kierunku wyjścia. Szkoła była już pusta, dziwne uczucie wychodzić ze szkoły o godzinie 22. Parking też był pusty, no prawie bo stały tam 3 samochody, jeden od Chrisa, drugi pewnie od pani Brook, a trzeci od... Hmm, pomyślałam, nigdy wcześniej go nie widziałam, więc penie to od Luke, najwyraźniej jeszcze nie wyszedł ze szkoły. Ciekawi mnie ten chłopak, tak znikąd pojawia się w naszej szkole i od razu jest wyznaczony do reprezentowania szkoły, no fakt tańczy niesamowicie, ale skąd nami Booka mogła o tym wiedzieć czy nawet dyrektor skąd go zna. Otrząsnęłam się z tych zamyśleń i stwierdziłam że chce się świetnie bawić, a nie całą noc myśleć o tym chłopaku. Ruszyłam w stronę samochodu z którego wyszedł Chris gwiżdżąc na mój widok, a ja czułam jak na moje policzki wkradają się rumieńce, nic się nie odzywając przywitałam się z chłopakiem i od razu weszłam do auta zapinając pasy.

Przyjaźń??Where stories live. Discover now