"Święta."

1.5K 72 20
                                    


 Fred siedział w swoim pokoju wpatrując się w ścianę. George był u niego, ale jego brat nawet się do niego odezwał, więc poszedł. Chciał, żeby wszystko sobie przemyślał i ochłonął. Jednak Weasley miał tylko pustkę w głowie. Do tej pory wiedział, że zrobił źle. Zdawał sobie sprawę, że tęskni za Hermioną i chciałby znów wtulić się w jej ramiona. Był pewien, że bardzo ją skrzywdził, ale teraz do niego wszystko dotarło. Nie ukrywał, że jest idiotą i dupkiem, ale on był kompletnym idiotą i totalnym dupkiem! Jak mógł to zrobić?! Czuł, jakby w tym wszystkim się zagubił, jakby stracił siebie samego. Nie było to przyjemnie uczucie.

Hermiona polubiła rodziców Bena. Byli to mądrzy, sympatyczni i zabawni ludzie. Pani Selena była lekarzem, a jej mąż miał własną księgarnią. Zaproponował, żeby odwiedzili ją, a Granger była w siódmym niebie! Rewson powiedział rodzicom o swoich planach wyjazdu do Finlandii. Zgodzili się. Jednak oni sami nie mogli z nimi tam być. Mama Daniela ostatnio co raz gorzej się czuła i jej syn postanowił spędzić z nią święta.

Rewsonowie mieszkali w Norwich, więc dość długo jechali ich srebrnym BMV X5 M. Gryfonka powoli zasypiała, a Ben już dawno pogrążył się w śnie. Jej głowa zaczęła powoli opadać. Położyła ją na ramieniu chłopaka i już miała zasnąć, gdy usłyszała głos Seleny, która prowadziła samochód.

-Ładna z nich para.

-Też bym tak sądził, gdyby byli parą.

-Jak to?!

-Między nimi raczej nic nie ma.

-To spójrz na nich.

-Sel, proszę cię...

-Ben nigdy nie przedstawiałam nikogo z Hogwartu. Wspomniał o przyjaciołach, znajomych, o tej całej Katie. A teraz zaprasza dziewczynę na święta, ja mam nadzieję, że ty z nim porozmawiasz.-Spojrzała na niego groźnie.

-Jeśli ci tak na tym zależy, to porozmawiam z nim, ale idę o zakład, że to tylko jego przyjaciółka.

-A niby skąd ty to możesz wiedzieć?

-Widzę, jak na nią patrzy. Nie tak, jak na ciebie dwadzieścia lat temu.-Złapał żonę za rękę i nie rozmawiali już dalej.

Hermiona zamknęła oczy i nasłuchiwała, jak państwo Rewson rozmawiają. Bała się, że mogliby wykryć, że jeszcze nie śpi. Zastanawiała się nad tym, co usłyszała. Ben to tylko jej przyjaciel. Pani Selenie musiało się coś pomylić. Niby co mogłoby być między nimi i kiedy to ona widziała? Zgadzała się w całości z panem Danielem. Czy inni też ich tak traktowali? Zasnęła.

Koło północy byli na miejscu. W sobotę Ben pokazał całą okolicę Hermionie. Zwiedzili całe miasto. W niedzielę pakowali się na podróż. Rodzice Bena wykupili im bilety samolotem do Finlandii, choć nastolatkowie tłumaczyli im, że mogę się teleportować, oni nie chcieli o tym słuchać. Jedli właśnie obiad, gdy pani Selena znacząco chrząknęła i spytała.

-Czy wy jesteście parą?-Spojrzeli na siebie wystraszeni.

-My?Parą?-Powiedział Ben.

-W sensie ja i on?-Dodała Gryfonka.

-Nigdy w życiu! Oczywiście Hermiono jesteś bardzo ładna i mądra i nie bierz tego do siebie, ale nie mógłby być z Tobą.

-Ja z tobą też nie! Jesteś super, ale nie wyobrażam sobie nas razem.-Pani Rewson zrobiła zaskoczoną minę, a jej mąż uśmiechnął się pod nosem.

-Ben, macie tutaj studio tańca, prawda?

-Chyba jakieś tam jest.

-Pójdziemy tam.

Hermiona and Fred ♥Место, где живут истории. Откройте их для себя