"Więc to zrób."

1.4K 88 15
                                    


Jak mógł go wcześniej nie rozpoznać?! Widział go tylko na zdjęciu i filmiku nagrywanym amatorsko, ale jednak powinien. Dlaczego Hermiona przytula się do niego obok transparentu "Jesteśmy ze sobą już dwa lata!"? Dlaczego jest tam uszykowana kolacja? Dlaczego są tam czerwone róże? Dlaczego Hermiona tak pięknie wygląda? Myślał, że wszystkich facetów w jej życiu już poznał. Ron, Harry, Wiktor, Cormac, czy inni przyjaciele z Hogwartu, a tu jeszcze Trevor! Mówiła, że są przyjaciółmi, nie ma powodów, żeby jej nie wierzyć, ale jednak bardzo go bolało, że mówiła o wyjeździe do rodziców. Nic nie wspominała o spotkaniach z przyjaciółmi. Ale czy oni są tylko przyjaciółmi? Może kimś więcej? Złość zaczęła w nim narastać. Postanowił raz na zawsze wyjaśnić tę sprawę. Popadał w paranoję. Cały tydzień myślał tylko o niej. Nie mógł jeść, spać. Jeszcze nigdy się tak nie czuł. Jeszcze żadna dziewczyna tak na niego nie działała. Czuł się, jak w pułapce, a jedynym wyjściem z niej była Hermiona, która obecnie była w objęciach innego mężczyzny.

Hermiona była pod wrażeniem. Naprawdę podobało jej się to, co przygotował Trevor. Nawet nie zauważyła, że niedaleko, całej tej scenie przygląda się nie kto inny, a Fred. Myślała o nim. Co teraz może robić. Czy też myśli o niej, a może umówił się z inną, ale tak naprawdę Trevor bardzo dokładnie planował jej czas. Spotykali się raz w roku i chcieli się sobą nacieszyć. Hermiona, jako oddana przyjaciółka skupiła się wyłącznie na nim.

Fred nie mógł już tego dłużej znieść. Tordjman postawił Granger na ziemię i zaczęli rozmowę, śmiali się. Ludzie przechodzący obok nich uśmiechali się z politowaniem biorąc ich za zakochaną parę. Sama ta świadomość doszczętnie przybijała Weasley'a. Nie patrzył na trawę, kwiaty, chciał, jak najszybciej stać obok nich.

-Kochana moja, dziękuję Ci za wszystko. Gdyby nie Ty, to...-Zaczął Trevor.

-Nie przesadzaj, przecież...-Chciała odpowiedzieć Hermiona, ale ktoś jej przerwał, a torebka o mało nie spadła na ziemię.

-Nie przeszkadzam?- Zapytał wściekły Fred.

-Fred...Fred, co Ty tutaj robisz?- Zapytała zdezorientowana Hermina, a Trevor nie wiedział o co chodzi i zaczął się trochę denerwować.

-O to samo mógłbym zapytać Ciebie.- Gryfon nie wiedział skąd biorę się u niego takiego pokłady zazdrości.

-Ale...-Niestety Hermiona nie mogła porozmawiać z Fredem, ponieważ już nadchodziła Riley.

Riley Raymond była piękną szasnastolatką. Miała duże, orzechowe oczy, brązowe włosy sięgające ramion. Była ubrana w czerwoną sukienkę, bez ramiączek i czarne szpilki. Makijaż idealnie podkreślał jej urodę. Kim była dla Trevora? Jego dziewczyną. Od dwóch lat. Poznali się, kiedy Hermiona musiała opuścić studio i pojechać do Hogwartu. Riley była w innej grupie, ale ich nauczyciele stwierdzili, że będą do siebie świetnie pasować. Mieli całkowitą rację, była pomiędzy nimi taka chemia, że byli najlepszą parą w całym studio. Kiedy tańczył z Hermioną to bił od nich profesjonalizm, a kiedy z Riley emocje. Oczywiście taniec z Gryfonką również był uczuciowy, a z jego dziewczyną profesjonalny, ale nie czuł tego samego do Granger, co do Raymond.

-Hermiono! To już!

-Patrz! Tam idzie reszta!- Powiedziała wskazując grupkę młodych ludzi, mniej więcej w ich wieku. Wszyscy byli elegancko ubrani. Roześmiani i trzymali pakunek, owinięty papierem w serduszka. Fred nie rozumiał niczego z tej sytuacji.

-Ładnie się uśmiechaj i nic nie mów.- Wyszeptała mu Hermiona. Mimo, że miała na sobie wysokie szpilki i tak była od niego trochę niższa.

Grupka ludzi okazała się znajomymi Hermiony i Trevora. Byli to tancerze i ich przyjaciele. Wszyscy ustali przed transparentem, tworząc półkole. Fred był w szoku, ale robił posłusznie to, co kazała mu Granger.

Hermiona and Fred ♥Where stories live. Discover now