Koncert cz.2

187 7 0
                                    

Stałam tam za sceną i patrzyłam na występ chłopaków. Wtedy wszystkie wspomnienia, wszystkie chwilę wróciły. Moje pożegnanie z Leo i z Charliem. Wtedy na moim policzku pojawiła się samotna łza.
- dziękujemy Warszawo. Jesteście najlepsi.
Chłopaki zeszli ze sceny.

Perspektywa Leo
Koncert był naprawdę udany. Zeszliśmy ze sceny i podeszliśmy do Izy.
- jak się podobało- zapytał Leo
- było super tęskniłam za wami
- to się cieszymy. my też tęsknimy.

Perspektywa Izy
- Mam pomysł chodźmy do KFC.
- Dobra - odpowiedzieli hurem.
Zadzwoniłam tylko do mamy że wrócę później i koledzy mnie odwiozą. Szliśmy cały czas się wygłuoiając się. Ludzie patrzyli na nas jak na idiotów, ale mi to nie przeszkadzało.

50 minut później

Byliśmy już pod moim domem. Pożegnałam się z nimi i żuciłam krótkie ,, dozobaczenia" i zniknęła z drzwiach. Umyłam się przebrałam się w piżame I poszłam spać.

Perspektywa Charliego
- zostaje nam już tylko z nią pisać.
- Charlie ją tak nie chce.
- no ale jutro wyjeżdżamy.

************************************
Dzisiaj taki krótki rozdział. Jak myślicie co będzie z Izą, Leo i Charliem??

Nie Zapomnij Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin