Obiecaleś

119 8 1
                                    

Obudziłam się około 9. Na początku nie wiedziałam gdzie jestem. Gdy przekręciłam się na drugi bok zauważyłam śpiącego na łóżku obok Leo. A no tak przecież wczoraj tu usnęłam. Wstałam z fotela i po kierowałam się do łazienki i ubrałam

 Wstałam z fotela i po kierowałam się do łazienki i ubrałam

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.

I lekko się pomalowałam

Mówiłam wam , że u Leo mam pół swojej szafy i całą kosmetyczkę z kosmetykami? Nie

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.

Mówiłam wam , że u Leo mam pół swojej szafy i całą kosmetyczkę z kosmetykami? Nie. To teraz wam mówię. Gdy wróciłam do pokoju Leo już nie spał i robił coś na telefonie.
-  Hej Leo!
- Siemka Izu!
-  Co robiiiisz?
- Sprawdzam insta! Wiesz , że twoje zdjęcie ma ponad 48 tysięcy polubień!
-  Jakie zdjęcie?
Wtedy pokazał mi zdjęcie które zrobił mi kiedy spałam. Nawet ładne. Po tym chłopak wyłączył telefon wziął ubrania i poszedł do łazienki.

Perspektywa Leo
Ubrałem się w

Po wyjściu z łazienki zabrałem Ize to skateparku

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.

Po wyjściu z łazienki zabrałem Ize to skateparku. Co nas zdziwiło był tam Charlie z tymi debilami. Postanowiliśmy schować się w krzakach i po obserwować całą sytuację. Na samym początku było spokojnie. W pewnej chwili Jacob wyjął z kieszeni woreczek z białym proszkiem. W tej chwili spojrzałem się na Izke. Nie tylko widziałem przerażenie w jej oczach, ale także łzy. Charlie zaczął wciągać biały proszek wtedy widziałem tylko jak Iza biegnie w stronę Charlsa.

Perspektywa Izy
Gdy Charlie zaczął wciągać biały proszek po prostu nie wytrzymałam i zaczęłam biec w jego stronę. Gdy byłam już blisko niego z całej siły uderzyłam go w ramię.

- Iza co ty tu robisz? - zapytał mnie przerażony chłopak.
- To ja się pytam co ty tu robisz - powiedziałam płacząc jak małe dziecko - Obiecaleś .  Obiecaleś mi Charlie i co? Powiedziałeś, że już nigdy nie weźmiesz!
-  Proszę daj mi się wytłumaczyć!
-  Tu nie ma czego tłumaczyć!
Po tych  słowach uciekam Leo i Charlie próbowali mnie dogonić, ale nie udało im się to. Weszłam do domu i zamknęłam się na klucz. Chłopaki przez chwilę dobijali się do drzwi, ale po krótkiej chwili sobie odpuścili.

Perspektywa Charliego
Próbowałem się wytłumaczyć, ale ona zaczęła uciekać ja i Leo ją goniliśmy, ale nie udało nam się jej dogonić. Iza wbiegła do domu i zamknęła drzwi. Przez chwilę waliliśmy w jej drzwi pięściami, ale odpuściliśmy sobie.
- Zadowolony jesteś - spytał mnie Leo.
-  Przepraszam. Leo ja.
- Nie Charlie obiecaleś, że już nigdy nie weźmiesz! Szpital cie niczego nie nauczył.  Wiesz jak ja się wtedy o ciebie martwiłem .  Bałem się, że cie stracę.
-  Leo.
-  Nie Charlie ją idę do domu. Jak przemyślisz wszystko to przyjdź.
Po tych słowach i Leo zniknął w progu swojego domu. Teraz do domu nie wrócę.

Perspektywa Izy
Jak on mógł. Jak on mógł mi to zrobić. Obiecał mi, że już nigdy nie weźmie. Nie mogę się uspokoić. Cały czas płaczę. Mam że 100 nie odebranych połączeń od chłopaków, ale ja nie mam ochoty z nikim rozmawiać. Zeszłam na dół, wzięłam laptopa i wróciłam do swojego pokoju. Włączyłam sobie, , Zanim się pojawiłeś " po skończonym seansie była dopiero 15, ale byłam tak zmęczona, że poszłam spać

Idę ciemnym korytarzem szpitalnym. Na jego końcu widzę skulonego Leo, on płaczę i lekarza. Podbiegłam do nich.
- Panie doktorze co z Charlsem?
-  Przykro mi, ale wasz kolega przedawkował nie daliśmy rady go uratować.
-  Nie to niemożliwe CHARLIE - darłam  się na cały korytarz.
-  Iza go już z nami nie ma. Zrozum on odszedł. To wszytko przez te pieczone narkotyki- mówił przez płacz Leo.
-  To nie prawda! On żyje na pewno żyje  pan żartuje tu są kamery i zaraz pojawi się Charlie!
-  Przykro mi dziecko.

Nie Zapomnij Onde histórias criam vida. Descubra agora