- Hola hola, ja do starych nie należę – parsknął.

- Dobra, wiek średni – wzniosłam oczy ku niebu.

- Od razu lepiej.

- Clairy? – odwróciłam się od okna i zobaczyłam Zayn w samym ręczniku, ociekającego wodą. Otworzyłam lekko usta i zmrużyłam oczy, przyglądając się jego posturze. Nigdy nie nudziło mi się oglądanie jego boskiego ciała.

- Muszę kończyć tato, Zayn czegoś ode mnie chce – odparłam.

- Ale będziecie na przyjęciu? – upewnił się.

- Będziemy tato, spokojnie.

- No to się cieszę, córciu.

- Kocham Cię, tato, trzymaj się.

- Ja Ciebie też skarbie, do jutra.

- Do jutra – i zakończyłam połączenie, po czym odłożyłam komórkę na stolik. – Wiesz, że nadmierna nagość jest zabroniona?

- Mówisz to tak, jakby Ci to przeszkadzało – puścił mi oczko i powoli ruszył w moją stronę. Ścisnęło mnie w żołądku, lecz nadal pewnie obserwowałam jak jest co raz bliżej mnie.

- No nie – uśmiechnęłam się lekko.

- Jak się czujesz? – spytał, siadając na krańcu łóżka.

- Zayn, ciągle o to pytasz – wywróciłam oczami. – Czuję się tak samo jak kilka godzin temu, tak samo jak wczoraj...

- Dobrze, spokojnie tygrysie – parsknął śmiechem. – Po prostu się martwię.

- Jest okay, nie martw się na zapas – odparłam.

- Więc, jeśli jest okay, to może spędzimy resztę dnia na czymś bardziej pożyteczniejszym? – zauważyłam błysk w jego oku, który świadczył tylko o jednym.

Chciał się pieprzyć.

- Tak, w jaki sposób? – spytałam, prostując się.

- Ty już wiesz doskonale w jaki sposób, maleńka – przygryzł dolną wargę i w ciągu sekundy przylegał do mnie ciałem, a jego usta nie dawały wytchnienia moim.

***

W nocy obudziło mnie głośne stuknięcie dochodzące z dołu. Spojrzałam na Zayn'a, czy również się obudził, lecz nadal spał jak małe dziecko, wtulony w poduszkę. Wygrzebałam się spod kołdry i wstałam z łóżka. Po cichu wyszłam z sypialni i szybko zeszłam po schodach na dół. Niepewnie przemierzałam korytarz, zachodząc co mogło być powodem hałasu.

Czułam i słyszałam, jak mocno biło moje serce. Rozejrzałam się wokół siebie przed wejściem do salonu i zapaliłam światło, które rozjaśniło wszystkie pomieszczenia na parterze. Wstrzymałam oddech i zajrzałam do kuchni.

Nic, nadal nienaruszona i czysta.

Zerknęłam do salonu tylko kątem oka, myśląc iż tam również jest porządek, lecz myliłam się. Zamarłam, patrząc na rozbite szyby i szkło, walające się po podłodze. Między kawałkami szkła, leżało coś jeszcze. Podeszłam bliżej i klęknęłam. Była to plastikowa rączka od lalki, którymi bawią się małe dzieci. Oddech ugrzązł mi w gardle i lewa ręka powędrowała automatycznie na mój brzuch. Niedaleko rączki, spoczywała nóżka, a jeszcze trochę dalej główka, podziurawiona i praktycznie rozerwana na strzępy. Łzy ciurkiem ulatniały się z moich oczu, a dłonie drżały. Wyrzuciłam daleko od siebie rączkę, którą trzymałam i uniosłam wzrok do góry. Ściana naprzeciwko mnie była cała pomazana czerwoną farbą i niechlujnym pismem sprawcy.

„Znam sekret Zayn'a, uważaj na siebie i swojego męża, suko"

Tym razem nie powstrzymałam już krzyku i łez.

Ktoś chciał skrzywdzić mnie, Zayn'a i moje nienarodzone maleństwo. Ktoś po raz kolejny chciał przeszkodzić nam w spokojnym i normalnym życiu.

Nie mogłam na to pozwolić.


************************

Kochani, wróciłam.

Wracam po prawie półrocznej przerwie.. To było najbardziej szalone pięć miesięcy w moim życiu. Przez to wszystko zaniedbałam szkołę i pisanie, czego efekty widać na wattpadzie. Przepraszam was i wracam do was z nową siłą i samozaparciem. Postaram się dziś odpisać na wszystkie prywatne wiadomości, a z tego co widziałam, trochę się tego nazbierało XD

Jak wam mijają wakacje? :D

Katie.

Little Daddy's GirlWhere stories live. Discover now