***

- Clarissa Malik była widziana dziś popołudniu wraz ze świeżo upieczonym mężem pod ich domem, gdy Ci wrócili ze swojej podróży poślubnej. Mina Pani Malik nie pozostawiała wiele do złudzeń. Czy to pierwsze problemy w małżeństwie? Przypomnijmy, że Zayn Malik nigdy nie był grzecznym chłopcem...

- Czuje się jak w Gossip Girl – przerwał mi Zayn, gdy czytałam jeden z artykułów taniego brukowca w necie. – Ludziom powinno się zabraniać dostępu do internetu.

- Muszą na czymś zarabiać – stwierdziłam z westchnięciem, zamykając klapę laptopa.

- Nie czytaj tego, sama chujnia i kłamstwa – powiedział głosem pełnym irytacji i położył się tuż obok mnie na łóżku. – Jak się czujesz?

- Jak w ciąży? – wywróciłam oczami.

- Czarny humor widzę – parsknął śmiechem. – A tak poważnie.

- Mogło być lepiej – ponownie westchnęłam. – Mam nadzieję, że to osiem miesięcy zlecą w mgnieniu oka, inaczej ocipieję przez to wszystko – z jękiem dezaprobaty schowałam twarz w poduszce.

- Nie ty pierwsza, nie ty ostatnia jesteś w ciąży, mała – czułam jak jego dłoń głaszcze mnie po głowie. – Bądź silna... Wiesz, jak Rocky... Oko tygrysa.

- Eye of the tiger – zaśmiałam się.

- Tym bardziej, że to nie będzie Twoja jedyna ciąża – dodał, na co spojrzałam na niego zdziwiona.

- No tak, zapomniałam, że chcesz zrobić ze mnie wieloryba z gromadką dzieci – powiedziałam ironicznie.

- Wieloryby są słodkie.

- I grube, ogromne...

- W tym tkwi ich słodkość.

- O mój Boże, zabijcie mnie.

***

- Clairy, jak się masz? – usłyszałam poważny ton taty, gdy zadzwoniłam do niego następnego dnia, z samego rana, bo tylko wtedy miał czas z kimkolwiek rozmawiać.

- Jest dobrze – odparłam obojętnie. – Podróż była wspaniała i najchętniej nie wracałabym do tej Anglii.

- I zostawiłabyś swojego starego na pastwę? – zaśmiał się, a ja chwilę po nim.

- No coś ty, żartuję – powiedziałam. – Dzwonię do Ciebie, aby się dowiedzieć więcej o tych nagraniach...

- Sam nie wiem zbyt wiele... Portfel Zayn'a sporo ucierpiał na tym, aby zatuszowano tą sprawę.

- Wiem – mruknęłam. – Co było konkretnie na tych nagraniach, tato?

- Jak Zayn... dominuje – słyszałam, że z trudem przeszło mu to przez gardło. Mimo tego, że nadal nie lubił Zayn'a w stu procentach to był moim mężem i musiał mieć z nim dosyć dobre relacje. – Wiesz, używa tego całego gówna, bije kobiety...

- Tato – warknęłam.

- Przepraszam – odparł. – Po prostu rzygać mi się chce, gdy sobie przypomnę, jak to oglądałem, kochanie.

- Wiem, ale to było dawno temu tato – rzekłam. – Zayn jest moim mężem, przypominam Ci.

- Dobrze dobrze, nie było tematu, sprawa jest zakończona – tata skwitował temat. – Chcę, abyś z Zayn'em przyszła na moje i Carmen przyjęcie jutro.

- Co to za okazja? – zdziwiłam się.

- Wyprawiamy przyjęcie, bo...

- Nudzi się wam na stare lata?

Little Daddy's GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz