Rozdział 14

1.5K 84 3
                                    

W mediach Liam.
Odwróciłam się do osoby o której myślałam że nie żyje. Spojrzałam w te niebieskie oczy i wiedziałam że to naprawdę on. Zerwałam się z miejsca i przytuliłam się do chłopaka. Na początku stał zdezorientowany ale szybko się ogarnął i objął mnie. Wyciągnęłam piękny zapach tak znajomych mi perfum.
- Liam. To naprawdę ty? - Podniosłam głowę żeby móc spojrzeć w jego tęczówki.
- Tak mała, we własnej osobie.
Odereałam się od niego. Spojrzałam w jego oczyska.

Jejku tak dawno ich nie widziałam. Jest tak samo przystojny jaki był 3 lata temu.

Mruczala Lejla. To muszę jej przyznać. Dokładnie pamiętam ten dzień kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy.


Siedzę w tej celi już drugi tydzień. Cholerne anioły. Co ja im takiego zrobiłam żeby trzymały mnie tu tak długo. A no tak jestem demonem i dodatkowo łowcą. Torturują mnie już tylke czasu, a ja nie wydusiłam ani słowa na temat łowców. Codziennie słyszę te same pytania: Ilu was jest? Gdzie są siedziby kręgów i instytutów? A ja codziennie odpowiadam im ciszą. Na początku mnie tylko bili, a teraz poją mnie krwią aniołów. To tak jakby ktoś wlewał w ciebie truciznę, która sprawia Ci ogromny, niewyobrażalny ból ale nie może cię zabić. Nie mam już siły walczyć, tak bardzo chce umrzeć. Chciałam się podnieść ale odrazu upadłam. Bylam cała poobijana, nie miałam już nawet siły stać na nogach. Wtedy otworzyły się drzwi, a ja zacisnęłam zęby i ostatkiem sił usiadłam pod ścianą. Nie dam im tej satysfakcji że zobaczą mnie biedną i złamaną. Co to, to nie. W drzwiach stanął przystojny, czarnowłosy chłopak. Ehh...O własnym oprawcy myślę, że jest przystojny. Warjuje już do reszty. Chłopak, na oka miał tyle samo lat co ja, podszedł powoli w moją stronę. Przeszło mi przez myśl że może nie chce mnie wystraszyć ani skrzywdzić ale odrazu odrzuciłam tę myśl. Z bliska mogłam ujrzeć jego piękne niebieskie oczy. Black, tak go w myślach nazwałam bo miał wszystko czarne prócz oczu i skóry, kucnął przy mnie. Podniósł ręką, a ja mimowolnie się skrzywilam. Mam już dość tego katowania. Chłopak to zauważył i odrazu opuścił rękę.
- Nie bój się mnie. Chcę Ci pomóc się stąd wydostać. Gdzie moje maniery mam na imię Liam. Choć musimy się pospieszyć.
-N..n...i...ee..mo..- nie mogę już nawet mówić normalnie.
- Nie mów nic. Pokaż.
Wskazała na moje nogi i pokręciłam głową. Chyba zrozumiał.
- Mogę wziąć cię na ręce? - Spytał tak delikatnie i niepewnie, odzwyczaiłam się od tego. Pokiwałam delikatnie głową. Black podniósł mnie delikatnie, a ja chwyciłam go za kark. Wybiegł ze mną z celi, zatrzymywał się na każdym zakręcie tylko po to aby sprawdzić czy nikogo nie ma. Wynióśł mnie sprawnie poza teren budynku, nie miałam siły sprawdzić jak wyglądał. Nagle poczułam jak kładzie mnie na trawie. Podał mi wodę i skinął w moją stronę bym piła. Łapczywie wypiłam całą butelkę płynu. Odrazu poczułam się o piekło lepiej. Chyba dam radę mówić.
- Dla...czego... Mi...po..magasz? -Wychrypiałam.
- Bo nie umiem patrzeć na cierpienie niewinnych. To że jestem zabójcą nie znaczy że nie mam serca.
Pokiwałam głową. On coś zmyśla. Doskonale wie, że jestem demonem. Niestety nie mam siły tego teraz roztrząsać.

Liam zajmował się mną przez okrągły miesiąc. Dawał mi jeść i pić, pomagał się umyć, dbał o moje rany, dużo ze mną rozmawiał. Jednym słowem opiekował się mną, a gdy pytałam dlaczego to robi odpowiadał że to przez jego rodzinę tak wyglądam i on chce to naprawić. Po tygodniu zmienił zdanie. Twierdził że robi to bo mnie lubi i się o mnie martwi. Ahh... Ten miesiąc był wspaniały. Przy Liamie czułam się taka potrzebna i kochana. Ale co dobre zawsze kiedyś musi się skończyć. Znaleźli nas zabójcy. Liam kazał mi uciekać, a ja wiedząc że będę dla niego ciężarem jeśli zdecyduje się walczyć.Uciekłam. Zatrzymałam się pod wielkimi skałami gdzie miałam dobry widok na chłopaka. Black walczył z przeciwnikami ale było ich za dużo. Ostatnie co zobaczyłam to miecz wbity w ciało chłopaka. Zakryłam usta ręką by się nie wdrzeć. Odwróciłam się i uciekam jak tchórz.

- Potrzebuje twojej pomocy.

#############
Hej kotki 😍😍
Łapcie zdjęcie Miśka

#############Hej kotki 😍😍Łapcie zdjęcie Miśka

Ups! Gambar ini tidak mengikuti Pedoman Konten kami. Untuk melanjutkan publikasi, hapuslah gambar ini atau unggah gambar lain.
Ostatnia Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang