*12*

500 28 4
                                    

Nie mogę w to uwierzyć...Wygraliśmy EURO! Nie obyło się bez łez szczęścia i radości. Jestem taka dumna z chłopaków, zresztą całe państwo. 

Wróciliśmy już do swoich domów, ale mamy się wszyscy spotykać co jakiś czas. Za niedługo zaczynają się eliminacje do MŚ, więc znowu zaczną się treningi. Jak na razie wszyscy planują sobie wakacje, tylko nie my. Ja muszę poznać Kubę z rodzicami, Kuba mnie ze swoją babcią. Mamy mnóstwo rzeczy do załatwienia, wiele ważnych spraw decydujących o naszej przyszłości. 

Dzisiaj jest ten dzień, kiedy mam zamiar porozmawiać z tatą. Czuję, że będzie ostra wymiana zdań, ale muszę walczyć.

Stanęłam przed drzwiami pokoju rodziców i wzięłam głęboki oddech. Zapukałam po czym otworzyłam drzwi.

-Cześć.-Uśmiechnęłam się lekko i usiadłam na fotelu.

-Jak się czujesz kochanie?-Spytała mama

-Źle. 

-Dlaczego?-Tym razem zabrał głos ojciec.

-Muszę Wam coś powiedzieć.Tylko proszę, nie przerywajcie mi.-Gdy zobaczyłam, że kiwają głową twierdząco, kontynuowałam.-Mam chłopaka.To Kuba, ten który zaprosił mnie na euro. Na prawdę kocham go do szaleństwa i pozwólcie mi z nim być. Jeżeli chcecie dla mnie dobrze, jeśli mnie kochacie, pozwolicie by Kuba był u mojego boku. 

-Bella, ale William jest idealny dla Ciebie. Rozmawialiśmy z nim...

-Nie, nie jest idealny. To kretyn. Już go poznałam, i nie dorównuje Kubie w ani jednym stopniu.

-Jak możesz tak mówić? Jesteś księżniczką, nie możesz używać takiego słownictwa!

-A właśnie, że mogę!

-Kto Cie tego nauczył? Kuba? Teraz już wiem, że to nie jest odpowiedni facet dla Ciebie.-Gdy usłyszałam te słowa z ust ojca, opanowałam się.

-Przepraszam. Nie, nie nauczył mnie tego Kuba. Błagam, porozmawiajcie z nim chociaż. To na prawdę dobry człowiek. Chociaż spróbujcie proszę.-Popatrzyłam na mamę, która kiwnęła głową na tak.

-Dobrze, przyprowadź go tutaj.-Westchnął ojciec i usiadł na jego fotelu. Uradowana wyszłam z pokoju i skierowałam się do mojego. Wzięłam telefon i dałam znać Kubie, by przyjechał.

*************

-Dasz radę kochanie.-Uśmiechnęłam się lekko i poprawiłam mu krawat. Złapaliśmy się za ręce i weszliśmy do środka.

KUBA'S POV

Byłem strasznie zestresowany, kocham Belle nad życie i nie chce, bym Oni nam przeszkodzili.

-Dzień dobry.-Podszedłem do Królowej i pocałowałem ją w rękę, to samo zrobiłem z Królem, tylko, że pocałowałem pierścień.

-Siadajcie.-Król pokazał nam gdzie mamy usiąść.-To znaczy, Bella, chciałbym byś wyszła.-Popatrzyłem na swoją ukochaną i pogłaskałem ją po dłoni.

-Ale tato...

-Proszę Cię.-Lekko się do niej uśmiechnął, a ona smutna wstała i wyszła.

-Opowiedz coś o sobie chłopcze.-Zaczął rozmowę Król. 

-Nazywam się Kuba Błaszczykowski, jestem 2 lata starszy od Belli. Ukończyłem studia Turystyka I Rekreacja, a teraz jak już Państwo wiedzą jestem piłkarzem.

-I to wielkim.-Przerwała mi Królowa i się uśmiechnęła, na co ja odwzajemniłem jej uśmiech.

-Masz rodzeństwo?

-Tak, starszego brata.

-A kim z zawodu są twoi rodzice?-Zabolało mnie to pytanie, cholernie zabolało, zawsze jak ktoś mnie o to pyta, nie wiem co odpowiedzieć. Ale nie mogę kłamać w tej sprawie.

-Niestety, gdy miałem 11 lat mój ojciec zabił mamę, a sam trafił do więzienia. Wychowywała mnie babcia. 

-Przykro mi.-Odpowiedział Król.

-Biedactwo.Masz wielką babcię, wychowała Cię na dobrego człowieka.

-A skąd ty to możesz wiedzieć Izabella? Przecież dopiero zaczęliśmy rozmowę.-Król powiedział z pretensjami do swojej żony.

-Czytałam trochę w internecie, zresztą popatrz na Niego. Poza tym Bella nie zadawałaby się ze złym człowiekiem.

Zostałem musztrowany pytaniami, ale było dobrze. Mama Belli mnie polubiła, przynajmniej tak doświadczyłem, a jej ojciec dopiero pod koniec się do mnie przekonał. Nie wiem co powiedzą Belli, ale nie mogę się już doczekać.

Princess&Footballer Lovers.Where stories live. Discover now