*10*

577 28 2
                                    

Minęło już kilka dni od najpiękniejszego dnia w moim życiu. Wszyscy już wiedzą i cieszą się naszym szczęściem. W międzyczasie Polska zagrała kolejny mecz, który wygrała. Kuba był taki dumny z całej drużyny. Oczywiście prasa już wyczaiła, że Kuba się z kimś spotyka, ale maskując się nie wiedzą kim jest ta dziewczyna. Jestem taka podekscytowana tym wszystkim! Klara jak się dowiedziała to spać nie mogła z radości. 

Umówiłam się z Kubą na spacer, miał być po mnie już 10 minut temu. Postanowiłam, że po niego pójdę. Podeszłam pod drzwi i słyszałam, że rozmawia, więc nie wchodziłam. 

-Wszystko w porządku babciu?

[...]

-Dawid i wujek się Tobą opiekują?

Uśmiechnęłam się na te słowa. Kuba jest taki kochany. 

-Pamiętasz gdzie macie dzisiaj iść?

[....]

-Gdybym mógł dawno bym już tam był. Dzisiaj muszę strzelić gola. Co prawda gramy tylko drużynowo, ale jeśli to ma być dedykowane Jej, to jest to dla mnie ważne.

[....]

-A kontaktowałaś się z moim ojcem?

[....]

-Nienawidzę tego dnia. Gdybym mógł cofnąć czas...

[...]

-Ale mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Znalazłem dziewczynę, musisz ją koniecznie poznać. Mama by była z niej mega dumna. Jest na prawdę dobrą dziewczyną.

Kolejny raz uśmiech zagościł na mojej twarzy. Ale chwila, chwila.. Mama byłaby? To znaczy, że co? Nic już nie rozumiem. Kuba mi nic nie wspominał o swojej rodzinie. Muszę go podpytać. 

W końcu skończył rozmawiać. Wychyliłam się zza drzwi.

-Idziemy?-Spytałam patrząc na zdezorientowanego Kubę.

-Przepraszam Cię, nie mam ochoty.-Westchnął i usiadł.

-Co się dzieje?-Spytałam i weszłam do środka.Usiadłam koło niego i wzięłam w dłoń jego rękę.

-Długo by tłumaczyć...

-Mamy czas kochanie. Przecież wiesz, że Cię zawsze wysłucham.

-Dzisiaj jest rocznica śmierci mojej mamy.-Westchnął, a ja zakryłam dłonią usta.Już chciałam coś powiedzieć, ale Kuba mi przerwał.

-Ojciec ją zadźgał, gdy miałem 11 lat. Straciłem na raz obojga rodziców. Mama umarła, a ojca wpakowali do paki. Wtedy mną i moim bratem zaopiekowała się babcia.

-Kubuś, już nie trzeba, rozumiem.-Zakryłam mu usta palcem i go przytuliłam.-Tak strasznie mi przykro. 

-Babcia to złota kobieta, musisz ją poznać. Na pewno się polubicie.-Uśmiechnęłam się lekko.

-Moje problemy przy twoich to pestka. 

-Nie mów tak. Będę Cię wspierać i tak.

W tym momencie do pokoju wszedł Piszczek. 

-Co macie takie grobowe miny?-Spytał, ale po chwili uświadomił sobie jaki dzisiaj jest dzień.-Ale powiedziałem..-Szepnął.-Przebieraj się Kuba, idziemy na siłownie. Wyżyjesz się na boksie.

-Idź Kuba z Łukaszem, dobrze Ci to zrobi.-Uśmiechnęłam się lekko i go pocałowałam.Wstałam i podeszłam do drzwi.-Tylko nie zróbcie sobie krzywdy.-Zaśmiałam się i wyszłam z pokoju. Nie miałam co robić, więc usiadłam na ławce przed budynkiem. Patrzyłam na niebo i podziwiałam przyrodę. W pewnym momencie ktoś koło mnie usiadł. 

-Co tu robisz sama?-Spytał Pazdan i się rozłożył na ławce.

-Jak na razie nie mam co robić. Kuba jest z Piszczkiem, Klara gdzieś uciekła. 

-Chłopaki grają w FIFE. Idziemy grać?

-W sumie czemu nie, nigdy nie grałam. Zagram sobie Błaszczykowskim.-Zaśmiałam się i wstałam z ławki. Ruszyliśmy w stronę pokoju, gdzie był Szczęsny, Krychowiak, Lewy i Fabiański. Usiadłam na fotelu obok Szczęsnego.

-Rozumiem, że przyszłaś zagrać Błaszczykowskim?

-Dobrze rozumiesz.-Zaśmiałam się.

-Nie radzę, jest słabszy ode mnie w tej grze.-Zaśmiał się Krychowiak. 

-Dobra, to zagram nim i tobą i to ocenie, okej?

-Dobra. Albo nie. Zagramy razem. Ja będę Ronaldo, a ty Kubą. Potem zmienisz na mnie. Co ty na to?

-Zgadzam się.- Wzięłam sprzęt do ręki i zaczęliśmy grać. Oczywiście ja nie za bardzo wiedziałam o co chodzi, więc przegrywałam. Po jakimś czasie zmieniłam postać na Krychowiaka i faktycznie grało się lepiej, jednakże nie wygrałam.

-Jeszcze się policzymy Krychowiak, z księżniczką się nie zadziera!-Powiedziałam żartobliwie i podałam sprzęt Szczęsnemu. 

-No właśnie, a ja szukam mojej dziewczyny.-Do sali wszedł Kuba i pochylił się nad moim siedzeniem. Zaczął się bawić moimi włosami.

-Jesteś cienki w tej grze, nawet Krycha Cię wyprzedza. 

-Wiem, nawet u Wojewódzkiego kilka lat temu mówiłem, że złożę do nich zażalenie.-Zaśmiał się i usiadł obok mnie. 

-Lepiej?-Spytałam go na ucho, na co on kiwnął głową twierdząco i pocałował mnie w policzek. 

-------------------------------------------

Znów dwa rozdziały jednego dnia! <3

Princess&Footballer Lovers.Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon