*9*

548 32 3
                                    

KUBA'S POV 

Usłyszałem znajomy głos i poszedłem zobaczyć kto przyszedł. 

Bella. 

Jest taka piękna. Chciałbym ją pocałować, ale nie mogę. Znając życie już jest zaręczona z jakimś księciem. Czemu zawsze zakocham się w nieodpowiedniej osobie? 

-Cześć. Przyszłaś poćwiczyć?-Spytałem myśląc, że zaraz przyjdzie Piszczek, ale usłyszałem trzask drzwi. Od razu domyśliłem się co jest grane, ale postanowiłem udawać, że drzwi się zatrzasnęły. Podszedłem do nich i zacząłem próbować je otwierać.

-Trzeba będzie zadzwonić po kogoś.-Westchnęła Bella po czym zaczęła pukać w drzwi. Wyciągnęła telefon.-Świetnie, jak zwykle się rozładował.-Odłożyła go na ławkę.-Co się tak patrzysz. Ćwiczymy?-Zaśmiała się. Kocham ten uśmiech.

-Tak, jasne.-Obudziłem się i podszedłem do bieżni, po czym ją uruchomiłem.-Podoba Ci się tutaj? Nie nudzisz się?-Spytałem patrząc raz na nią, a raz na bieżnię.

-Jest świetnie, na prawdę. Z Klarą się nie da nudzić, uwierz.-Zaśmiała się.-Chciałabym tu być dłużej niż myślisz...

-Dlaczego? Nie podoba Ci się życie w pałacu?-Spytałem dążąc do tego, by poznać ją bardziej, oraz dowiedzieć się, czy kogoś ma.

-To jest trudne pytanie. Są swoje plusy i minusy, jednakże jak wrócę to właśnie nadejdzie minus. 

BELLA'S POV

Cholera, powiedzieć mu czy nie? Boje się, że ode mnie odejdzie. Cholernie się boję. 

-Co się stanie? Oczywiście jeśli mogę wiedzieć.-Spytał mnie a ja westchnęłam. Położyłam się na macie i zaczęłam robić brzuszki. Przez chwilę trwała niezręczna cisza, nie wiedziałam czy powiedzieć czy nie.

-Najprawdopodobniej wyjdę za mąż. Ale tego cholernie nie chcę.-Usiadłam skulona i uderzyłam pięścią w podłogę.-Nie chcę.-Łzy napłynęły mi do oczu. 

-Bella, spokojnie.-Wyłączył bieżnie i usiadł koło mnie.Przytulił mnie.-Nie płacz, zobaczysz, wszystko będzie dobrze.-Byłam przytulona do jego umięśnionego ciała, a łzy kapały na jego koszulkę.

-To nie jest takie proste. Rodzice moje zdanie mają głęboko gdzieś, liczy się dla nich tylko popularność. Chcą żebym wyszła za człowieka, którego nienawidzę. Myślą, że go nie znam, ale poznałam go jakiś czas temu. Totalny egoistyczny dupek.-Nie mogłam złapać powietrza przez płacz. Wytarłam łzy. 

KUBA'S POV

Jestem wściekły. Muszę patrzeć jak moja ukochana płacze w moich ramionach i nie mogę nic zrobić. Muszę o nią zawalczyć, musi wiedzieć, że nie jest sama. 

-Co ja mam zrobić?-Usłyszałem od niej szept.

-Porozmawiaj z rodzicami, zawalcz o to, by znaleźć właściwego chłopaka. Powiedz im, że będziesz nieszczęśliwa, może twój ojciec Cię w końcu zrozumie, w końcu jesteś jego córeczką.-Próbowałem ją pocieszyć.Popatrzyłem w jej oczy, były takie piękne. 

BELLA'S POV

-Kiedy ja już go znalazłam, ale boję się mu do tego przyznać. Boję się, że nasza przyjaźń zniknie.-Popatrzyłam mu głęboko w oczy. Zaczęłam przysuwać swoją twarz do jego, aż w końcu słyszałam jego oddech.-Kuba, nie zostawiaj mnie.-Szepnęłam i chyba zrozumiał co miałam na myśli, bo poczułam jego usta na swoich. Zawiesiłam ręce na jego szyi i wtapiałam się w jego usta. Było tak doskonale. 

-Kocham Cię.-Powiedział do mnie, gdy skończyliśmy się całować.-Bałem się tego powiedzieć, bałem się, że powiesz mi, że masz innego, że nie możesz.-Odgarnął moje kosmyki włosów za ucho.

-Ja też Cię kocham Kuba i to strasznie. Bardzo, ale to bardzo chciałabym z Tobą być. Jak wrócimy to pójdziesz ze mną do pałacu? Musimy im powiedzieć, że nie mogą mnie wydać za kogoś, kogo nie kocham, a nawet nienawidzę.

-Jasne, że pójdę, tylko już nie płacz.-Wytarł mi łzy z policzków.-Czemu go nienawidzisz?

-Powiem Ci kiedyś, okej? Teraz chcę już stąd wyjść, muszę ogarnąć twarz.-Westchnęłam.

-Musimy tu posiedzieć, jak na razie nikt nam nie otworzy. To zmowa, wszyscy nas tutaj chcieli zeswatać. 

-Też tak myślę.-Zaśmiałam się i położyłam głowę na jego kolanach. 

Princess&Footballer Lovers.Where stories live. Discover now