#16

508 42 5
                                    

Chłopaki dziś wyjeżdżają, chciałam tam jechać, żeby ich poznać, przecież przy innych ludziach zachowują się inaczej niż są na prawdę, a zwierzak nic nikomu nie powie, co nie? Szkoda, ze nie udało się Florkowi i Rafałowi namówić reszty... Jest mi cholernie przykro z tego powodu, ale co zrobisz jak nic nie zrobisz?

Za chwilę mam iść z Florkiem do Dezego, bo przecież "pies nie może zostać sam, kto go wyprowadzi i da jeść oraz pić??", na pewno będzie się każdy świetnie bawił, Terefere razem, a ja z Dezym, najlepiej dogaduje się swój ze swoim, prawda? W tym przypadku wilk z wilkiem, z resztą bardzo polubiłam Dezego, nawet bardzo. Nim się obejrzałam byliśmy już na miejscu, Flo zadzwonił dzwonkiem do drzwi i po chwili, gdy te się otworzyły w progu stał Dezy
- Cześć, wejdźcie - ruchem ręki zaprosił nas do środka, a gdy już chciałam się zmienić, młodszy Skowron powiedział ciche "nie", nie wiedziałam o co mu chodzi, ale już po chwili wszystko się wyjaśniło
- Dezy, kto przyszedł? - usłyszałam męski głos
- To tylko mój brat - w tym momencie w korytarzu pojawiły się dwie kolejne osoby, dziewczyna o włosach ciemny blond z niebieskimi końcówkami i oczach koloru niebieskiego, wzrost około 1,7 m. Za nią wszedł szatyn z błękitnymi tęczówkami, na oko 1,8 m.
- Tylko? - rzekł Florian odpinając mi smycz
- Tak, a co? - uśmiechnął się szyderczo, a Flo lewą ręką unieruchomił jego głowę przyciągając do swojego torsu, a prawą zacisnął w pięść i kośćmi palców pocierał o jego głowę, oboje się śmiali
- Dobra, starczy, Flo, puść mnie - szatyn spełnił prośbę
- Może nas przedstawisz bratu? - zapytała dziewczyna
- A tak racja - ocknął się blondyn imieniem Dezy - tak więc to jest mój starszy brat Florian - wskazał na wyżej wymienionego - Flo, to jest Alice i Chris - rzekł wskazując na parkę i podali sobie ręce
- Zapytaj czy by został jeszcze chwilę - powiedziałam do gospodarza mieszkania
- Flori, może zostaniesz na herbatę?
- Chciałbym, ale chłopaki czekają, za godzinę mamy jechać, a ja jeszcze muszę spakować niektóre rzeczy - odparł szatyn naciskając klamkę tak aby drzwi jeszcze się nie otworzyły. Na ten gest zaczęłam piszczeć, a ten się nachylił i obiął mnie
- Za cztery dni wrócę - powiedział nieco ciszej i uśmiechnął się niemrawo. Otworzył drzwi i kiedy chciał wyjść zaczęłam iść za nim... Sama nie wiem dlaczego, działał instynkt. W momencie, gdy ruszyłam za Florkiem Dezy złapał za obrożę i mnie zatrzymał, a szatyn pożegnał się i poszedł. Czułek i jego goście poszli do pokoju, a ja zostałam przy drzwiach, coś mnie przy nich zatrzymywało, ale nie trwało to długo, bo po chwili zawołał mnie zielonooki.

Po dwóch godzinach Alice i Chris poszli do swoich domów. Dowiedziałam się, że chodzą do tej samej klasy co Dezy i stąd się znają, Alice ma 19 lat, a Chris 20 (nie to że nie przeszedł do następnej klasy tylko miał wcześniej urodziny xDD).

~W tym samym czasie~
~~Florek~~

Wyszedłem od brata i słyszałem jeszcze przez chwilę jak Ksenia piszczy pod drzwiami, było mi przykro, ale nie chciałem robić coś wbrew przyjaciołom, poza tym może mieli rację i byłby jakiś problem..? No tak, przecież za niecały tydzień będzie pełnia, a to już nie wiadomo jakby się skończyło. Wchodząc do mojego mieszkania, zobaczyłem straszny harmider, jakby tornado tędy przeszło
- Co tu się stał?? Nie było mnie tylko pół godziny! - krzyknąłem jednak odpowiedziała mi cisza - jesteście tu w ogóle? - wtem z gaming roomu wybiegł Kiślu i schował się za mną krzycząc coś w stylu "ratuj mnie, on chce mnie zabić", a zaraz za nim biegł Filip z pistoletem na świszczące strzałki
- Chłopaki, co się tu dzieje i stało???
- To się zaczęło tak, że zacząłem szukać mój telefon, który jak mi się zadawało, zostawiłem na stoliku w salonie - zaczął Smav
- A że nie mógł znaleźć to zaczął rozwalać ci mieszkanie - zaśmiał się Rafał - po dziesięciu minutach kazał mi wstać, bo siedziałem na sofie i jak się okazało...
- Usiadł mi na telefonie - przerwał mu Fifi - więc znalazłem to - wskazał na pistolet - i zacząłem w niego strzelać, a on zaczął uciekać...
- A potem zmieniło się to w zabawę - dokończył Fafał
- Ile wy macie lat, chłopaki?
- 18 - powiedział nieco ciszej Filip
- 22 - rzekł Rafał
- No właśnie, a zachowujecie się jakbyście mieli?
- 5 - odparli równocześnie
- No dobra - westchnąłem - Fifi posprzątaj to co nabałaganiłeś - Rafi poklepał go po ramieniu i zaśmiał się cicho - Raf, ty mu w tym pomóż - mina mu zżędła - a ja idę spakować kilka rzeczy - już chciałem iść do swojego pokoju, ale przypomniało mi się - a gdzie Jaś i Thor? - zapytałem
- Zapomnieli coś tam wziąć i poszli do swoich mieszkań - odpowiedział Smav
- Thor zapomniał tabletek na chorobę lokomocyjną, a Jaś poszedł po jakąś "niespodziankę" - dopowiedział Kisiel robiąc cudzysłów w powietrzu wypowiadając ostatni wyraz. Z nimi będzie chyba większy problem niż miałby być z Ksenią, ciekawe co teraz robi...

786 słów 'o'
Ewrybady kalafiory
Robie snapa na maj story ~ sama wymyśliłam xDD (Btw. zapraszam na mojego snapchata ~ Bakutyna08)
Witam po bardzo dłuuugiej przerwie za którą meeega przepraszam, ale miałam co chwila jakiś wyjazd, brak neta, albo brak weny... Jeśli pojawiły się jakieś błędy to przepraszam, ale nie wszystko zauważę, poza tym mój telefon miał bliski kontakt z kamieniami i dotyk jest trochę nie tak jak trzeba...

Ssrdecznie pozdrawiam milordOluchna dzięki której są Alice i Chris, pomogła mi, bo potrzebowałam dwie postacie i nie miałam pomysłu. Fenk ju wery macz kuzynko 😘❤❤

Papatki
~ Tynka ❤


WilczaWhere stories live. Discover now