#6 Za trzy dni

643 49 7
                                    

Dwa dni temu Florek się obudził, nie rozmawiałam z nim od tamtego czasu, właściwie to w ogóle z nim nie rozmawiałam, on nadal mnie nie zna, znaczy zna ale jako wilka. To trochę skomplikowane, teraz jestem w domu, Flo będzie do jutra w szpitalu, więc mam czas na bycie człowiekiem, z Dezym już rozmawiałam i trzeba przerwać moje udawanie, ja nie jestem co do tego pewna, boję się reakcji Florka, ale Dezy mówi że nie ma się co przejmować, i jak twierdzi "przecież cię za drzwi nie wyrzuci". Może nie powinnam tak szybko mu o tym mówić?

~~~

Dzisiaj Flo wraca do domu, odwozi go Dezy i ma mi dać sygnał żebym się zmieniła w wilka, bo przez czas jego nieobecności byłam człowiekiem, oczywiście nie powiem mu od razu po przyjeździe. Parę dni z tym poczekam, zastanowię się czy to na pewno dobry pomysł, niby przez te dwa tygodnie zdążyłam go poznać, ale boję się jego reakcji, w takiej sytuacji nie wiadomo czego można się spodziewać nawet jak kogoś znasz doskonale, w końcu mieszkał z dziewczyną i nawet o tym nie wiedział, myślał że jestem husky'im. Dziwne, co prawda husky są podobne do wilków, ale aż tak żeby nie rozróżniać? Mniejsza o to, są rzeczy ważne i ważniejsze, a to zdecydowanie jest ta najmniej ważna.

~dwie godziny później~

Dezy dzwoni
- Jedziecie już?
- Czekam na Flo i pomyślałem że później nie będzie kiedy dać sygnał, za chwilę jedziemy
- Dobra to - w tym momencie usłyszałam głos Florka w tle
- Jedziemy, cześć - rozłączył się, zanim dojadą do domu minie jakieś 10 minut, sprawdzę jeszcze czy wszystko jest uporządkowane i mogę się zmienić. Jest okay, tak jak było przed tym zdarzeniem, no może oprócz tego że nie ma plamy krwi ba środku salonu, słyszę podjeżdżający samochód, już są. Zmieniłam się w wilka i dosłownie w tej samej chwili otworzyły się drzwi
- Hej Ksenia - ucieszył się na mój widok, ja na jego również. Podbiegłam do niego i zaczęłam go lizać po rękach i twarzy, typowe dla psów, ogółem tego bym nie zrobiła ale zadziałał instynkt - Dezy, zostaniesz chwilę? - powiedział po chwili
- Okay, Ksenia? - wiedziałam o co chce zapytać
- Za trzy dni, może być? - zapytałam, on tylko kiwnął twierdząco głową
- Chcesz herbaty? - zapytał starszy Skowron
- Tak, chętnie - Flo poszedł do kuchni, a ja zostałam z Dezym - to jaki masz pomysł żeby mu powiedzieć? - spytał cicho
- Mam jeszcze trzy dni, spokojnie. Ale nie jestem co do tego przekonana, trochę się boję
- To czuć, nie stresuj się, ja na twoim miejscu bym się nie przejmował, to mój starszy brat i wiem że przyjmie to spokojnie, on zawsze jest opanowany, no prawie
- Ale wiesz, cicha woda brzegi rwie...
- Gdyby było na odwrót i to ja miałbym się o czymś takim dowiedzieć to na twoim miejscu miałbym trochę stres, ale to Florek, wszystko przyjmuje ze stoickim spokojem
- Dzięki, trochę lepiej ale - w tym momencie do salonu wszedł Florek z dwoma kubkami herbaty - pogadamy o tym później
- Okej - chłopak posłał mi uśmiech - dzięki - zwrócił się do brata - wiesz, jest bardzo ważna sprawa - spojrzał na mnie ale mówił do bruneta
- No mów, o co chodzi? - zapytał
- Chodzi o Ksenię - on się ze mną droczy czy na serio chce mu to powiedzieć teraz?
- Zamknij się! - zaczęłam na niego warczeć
- Dowiesz się za trzy dni
- I ani dnia wcześniej! - rzuciłam mu zabójcze spojrzenie
- Skoro jest ważna to nie lepiej żebyś mi powiedział teraz?
- To teraz to odkręć!!!
- Lepiej w sobotę - dziś środa, sobota to idealny dzień
- No dobra, jak uważasz - ulżyło mi że nie drąży tematu, powiem mu w weekend, wcześniej nie dam rady, po prostu nie.

Hejoszki! I jak? Za błędy oczywiście przepraszam i że taki krótki. W nexcie Florek dowie się prawdy, jak myślicie jaka będzie jego reakcja?
Papatki!

Ps. Zauważyłam że aktywność spada, więc za dwie gwiazdki i pięć komentarzy będzie kolejny rozdział, tak więc do dzieła!

WilczaWhere stories live. Discover now