Rozdział 24 cz.2

Start from the beginning
                                    

- Halo?

- Cześć Talia, przepraszam, że dzwonie tak wcześnie, ale potrzebuję rady.

- Dlaczego dzwonisz do mnie?- zapytała zdziwiona.

- Ponieważ pokłóciłem się ze Scarlet, a potrzebuję kogoś kto też ma siostrę.

- Wiesz, że Kat też ją ma?

- Potrzebuje rady kogoś kto nie stanie po żadnej stronie.

- Ech, zaczynaj.

- Zaczęło się od tego, że odkryła w sobie jaką moc niewidzialności, czy czegoś tam. Próbowała włamać się wam do domu...

- Że co proszę?!

- ...lecz się jej nie udało. Nazwała Kathrine pieprzoną szmatą i...

- Czekaj, czekaj, czekaj... Aaronie czy jesteś pewny, że twoja siostra jeszcze żyje?

- Jak ją zobaczę to zapewne zabije ją własnoręcznie, dlaczego pytasz?

- Tak po prostu. Wiesz jeśli chodzi o moje kłótnie z Kat to jest tak, że przez jakiś czas nie odzywamy się do siebie, potem ona czegoś chce i udaje, że nie było sprawy z wyjątkiem...

- Sprawy z komputerem?

- Powiedziała ci o tym?

- Tak, masz pojęcie, że to blizna na całe życie?

- Jeśli cię to pocieszy to też ją mam... jestem gorsza od naszej matki. Wracając nie rozmawiaj ze Scarlet, albo jeśli już tak bardzo chcecie rozmawiać to usuńcie wszystkie ostre rzeczy z domu i przykujcie się do wytrzymałych krzeseł, toną naprawdę, toną łańcuchów.

- Nie orientujesz się czasem gdzie jest ta duża walizka- usłyszałem głos Kat, po drugiej stronie.

- W mojej garderobie, jesteś już gotowa?

- Prawie, z kim rozmawiasz, powiedz tylko, że nie z nimi- rzekła szeptem.

- Nie... rozmawiam z twoim chłopakiem.

- CO?! Mogę z nim chwile porozmawiać?

- Oczywiście- odpowiedziałem i już po chwili usłyszałem jej głos w słuchawce.- Wyjeżdżasz gdzieś?

- Pamiętasz jak ci mówiłam, że w trakcie zamachów we Francji zginął mój kuzyn?

- Tak...

- Okazało się, że żyje, więc tam jadę. Za cztery godziny mam samolot.

- Kat, jesteś tego pewna.

- Tak, jestem pewna Aaronie, ja muszę tam pojechać, muszę go zobaczyć, muszę mu pomóc!

- A podobno tak bardzo nienawidzisz naszej rodziny- usłyszałem głos Tali.

- Z łaski swojej weź się zamknij.

   - Kiedy wracasz?- zadałem szybko pytanie, aby uniknąć kłótni, która pewnie za chwilę by się tam zaczęła.

- Nie wiem, zależy, jakby co o jakiekolwiek informacje możesz zapytać albo Wanessy, albo mojej siostry.

- Kat, błagam uważaj na siebie, jeśli coś by ci się stało to nie wiem co bym zrobił.

- Obiecuje, do zobaczenia ma chérie.

   Rozłączyła się, schowałem telefon do kieszeni spodni i nie wiedziałem co ze sobą zrobić, położyłem się na łóżku i wpatrywałem się w sufit na de mną. Nie leżałem tak długo, usłyszałem jak ktoś puka do drzwi. Rzuciłem krótkie proszę i podniosłem się na łokciach i zobaczyłem Dominika.

- Mogę się do ciebie przenieść?- rzucił szybko zanim zdążyłem coś powiedzieć.

- Nie wiem o co chodzi?

- Chodzi o to co powiedziałeś w lesie, o tym, że Scar się zmieniła, sądzę, że masz racje to już nie jest ta sama dziewczyna w której się zakochałem, właśnie przed chwilą zerwałem z nią.

- Możesz zostać.

- Dzięki, to znaczy, że skończysz z tą nienawiścią do mnie co drugi dzień?

- Może.

Znowu ktoś zapukał do drzwi, tym razem była to Lena, nie musiała nawet zaczynać, a już wiedziałem o co chodzi.

- Nie!

- Aaronie, posłuchaj mnie...

- Leno, to ty mnie posłuchaj- poderwałem się na równe nogi i stanąłem przed nią.- Wolałbym się znaleźć w Tokio niż zamienić z nią jakiekolwiek słowo!

Gdy tylko słowa opuściły moje usta cały pokój rozpłynął mi się przed oczami, nie wiem co się stało. Znalazłem się nagle na środku ulicy, gdyby nie moje zmysły zostałbym przejechany przez samochód. Uskoczyłem na chodnik i rozejrzałem się wokoło. Pomyślałbym, że jestem na Time Square, gdyby nie to, że wszędzie były japońskie znaczki, a wokół mnie chodzili ludzie w maskach chirurgicznych, wszyscy z nich mieli skośne oczy. Zadzwonił mój telefon, na wyświetlaczu pojawiło się imię: Lena. Odebrałem i usłyszałem jej zdenerwowały głos.

- Aaron, gdzie jesteś?

- Chyba... w Tokio.

______________________________________

BUM!

Mogę was poinformować, że pomału zbliżamy się do końca pierwszej części.

Do zobaczenia w następnym rozdziale ;*

Kim ona jest?Where stories live. Discover now