Rozdział 32

2.5K 161 16
                                    

- Usiądź i posłuchaj - nakazał Aleks - Mamy kilka ślepych uliczek, które niestety wymagają rozwiązania.

- Ja.. ja mam chyba dość - zaczęłam - Najpierw się okazuję, że Luke miał wypadek. Później, że Ashton'a szukała policja, a teraz siedzę na komisariacie i dowiaduję się, że Ashton miał coś wspólnego z wypadkiem Luka! Zrozum, dla mnie to za dużo. Nie dość, że na własną rękę próbuję się dowiedzieć gdzie obecnie znajduję się moja mama to teraz mój świat wywalił się do góry nogami, bo 3 najważniejsze osoby w moim życiu stały się dla mnie balastem. Nie chodzi mi o to, że chcę się odciąć od nich, ale wyobraź sobie, że Ashton był moim chłopakiem, na którym naprawdę polegałam. Mamie zawsze mogłam się wyżalić i po mimo tego, że musiałam ją okłamywać jakim to ja jestem niby cudownym dzieckiem - wiem, że ona zawsze starała mi się pomóc - skończyłam.

- A co z tą trzecią osobą? - spytał chłopak siedzący naprzeciwko mnie, który uważnie mi się przyglądał.

- Luke - westchnęła, przeczesując palcami włosy - Teraz to on jest dla mnie najważniejszy. Poznaliśmy się w dość, no... nietypowej sytuacji. Naszą znajomość zaczęliśmy od kłótni i ciągłych wyzwisk. Zachowywaliśmy się jak dzieci, przyznam się bez bicia - podniosłam ręce, aby potwierdzić to co mówię - Ale zdarzyła się sytuację, które nieźle nas do siebie zbliżyły. Jego.. powiedzmy, że '' kreatywne'' pomysły nie raz pomogły nam wywinąć się z tarapatów, albo w ogóle ich uniknąć. Gdyby nie on, to teraz zapewne siedziałabym sobie w domu i byłabym niczego nieświadomą dziewczyną, że jej chłopak maczał palcem w wypadku jakiegoś obcego kolesia. 

- Czy między wami jest jakaś bliższa relacja? - spytał Aleks, kładąc łokcie na stole i opierając na nich głowę.

Zawahałam się. Czy po mimo tego, że tyle czasu się nie widzieliśmy mogę mu zaufać?

- Niestety nie mogę Ci obiecać, że to zostanie między nami, bo nie obowiązuję mnie tak jak lekarzy '' tajemnica lekarska '' - powiedział tak jakby czytał mi w myślach - Ale musisz wiedzieć, że to co teraz tu opowiadasz na pewno zostanie wykorzystanie w jakiś sposób przeciwko Ashton'owi. Chyba nie chcesz, aby winna osoba łaziła sobie na wolności, prawda?

- Oczywiście, że nie! - zareagowałam niemal natychmiastowo - Poza tym, ten idiota mnie zdradził, a tego tak łatwo nie puszczę mu płazem. Wracając do tematu.... Jesteśmy przyjaciółmi, chociaż... zdarzyło nam się kilka '' bliższych sytuacji '' - zrobiłam nawias w powietrzu.

- Czy doszło między wami do stosunku seksualnego? - spytał bez żadnych skrupułów.

Wytrzeszczyłam oczy ze zdziwienia. Dlaczego oni zawsze muszą być tacy bezpośredni? 

- Wybacz, że tak od razu z grubej rury, ale zrozum dla mnie to już jest kwestia przyzwyczajenia - powiedział ze spokojem.

- No cóż... - przewróciłam oczami, w momencie kiedy chłopak schylił się nad kartką i coś na niej pisał - Jeśli zabawy w kantorku nie zaliczają się do stosunku.... to nie, do niczego nie doszło.

Chłopak słysząc to uśmiechnął się i nie odrywając wzroku od kartki powiedział :

- Jedak Margo, zawsze pozostanie taka sama.

- Ei! - teraz to ja się uśmiechnęłam - Nie pozwalaj sobie!

- Spójrzmy teraz tu - powiedział do siebie Aleks - Jeszcze kilka pytań. 

Super. Powiedziałam w myślach sarkazmem.

- Czy ta dwójka się widywała? - spytał.

- Tak, mieszkaliśmy razem - nie rozumiejąc od razu tego co powiedziałam - To znaczy Luke mieszkał ze mną, bo mama go poprosiła, aby miał na mnie oko, a Ashton się wprowadził kilka tygodniu temu, ale tylko tymczasowo - wytłumaczyłam się.

Margo - Dziewczyna z Burdelu || L. H ||Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora