Rozdział 17

3.7K 215 51
                                    

- Luke, co ty odwalasz?! - wrzasnęłam na niego, kiedy w końcu uwolniłam się z jego mocnego uścisku - Do końca Cię pogięło? Co ty sobie myślisz? Że będziesz mi zabraniał zabaw i całowania się z kim mi się żywnie podoba? Nie jesteś moją matką, ani bratem, anim kimkolwiek kogo mogłabym ewentualnie posłuchać, więc proszę Cię, weź z łaski swojej nie mieszaj się w moje życie, a zajmij się wreszcie swoim!

- Ostatnio nie stawiałaś oporu - mruknął mi do ucha blondyn.

Właśnie, to było ostatnio. Teraz nie mam ochoty na całowanie tego frajera. W ogóle wcale nie mam na niego ochoty. To zwykły, bezużyteczny chłopak, któremu tylko jedno w głowie. Niech spierdala do tej lasi, którą zaliczył w przebieralni. Albo nie! Niech trzyma się z daleka od wszystkich lasek, pracujących u nas. Kto wie, czy one nie są czymś zarażone? Przecież nie chce, aby on też zaraził się jakimś paskudztwem. Zresztą matko... dlaczego ja się nim przejmuję? Niech robi co chce, to on będzie cierpiał nie ja.

LUKE

Patrzyłem na nią bardzo uważnie. Jej oczy były skierowane na mnie, poświęcała mi całą swoją uwagę. Miała lekko otwarte usta, które kolorem przypominały soczyste maliny. Jej zgrabne ciało, co rusz próbowało się uwolnić z mojego uścisku, ale na próżno. Chyba nie zdawała sobie sprawy z tego, że ja tak łatwo jej nie puszcze.

Była  śliczną dziewczyną o idealnej budowie ciała. Miała kształty tam gdzie powinna mieć każda dziewczyna. Jej cycki pewnie idealnie pasowały by do mojej dużej dłoni. Jej kruczo-czarne włosy sprawiały, że wydawała się starsza o kilka lat, co z pewnością umożliwiało jej kupowanie alko bez pokazywania dowodu. Sprytne. 

Przez te prawie dwa miesiące razem mogę o niej powiedzieć kilka rzeczy. Przede wszystkim na zewnątrz jest silną, niezależną dziewczyną, która nie boi się niczego. Jej język oraz postawa ciała może bardzo dużo wyrazić. Kiedy rozmawia z Tobą, a nie patrzy się na Ciebie to znaczy, że ma Cię dość i chcę abyś jak najszybciej spierdalał od niej. Chociaż to tylko pozory, które w większości przypadków mylą. Gdybym nie wiedział co zrobił z nią Simon, nigdy bym nie powiedział, że wewnątrz jest cholernie wrażliwa i uczuciowa. Ukrywa się pod swoją maską, którą zakłada codziennie rano i wychodzi do ludzi, którzy uważają ją za najwyższe zagrożenie. 

Taką opinię zrobiła bynajmniej w obecnej szkole. Od początku chciała pokazać, że jest nietykalna i wszystko wie najlepiej. Nawet nieźle jej to wyszło, ale ja byłem sprytniejszy. 

Dowiedziałem się, że w jej dawnej szkole przez kilka miesięcy nie chodziła do szkoły, była to pewnie zasługa Simona. Gdy szkoła wreszcie powiadomiła policję, że Margo opuszcza lekcje przez długi okres czasu i nie daję znaku życia, okazało się, że wyprowadziła się do innego miasta. I tu ślad się urwał.

Bynajmniej do czasu, kiedy przez przypadek dowiedziałem się o tym klubie nocnym. Wchodząc do środka minąłem się w nią w drzwiach - wtedy nie zwróciła na mnie uwagi. Pamiętam jak Simon mi ją opisywał. Pominął wiele ważnych szczegółów, ale teraz to już jest nie ważne. Ważne jest to, że ją znalazłem i będą mógł realizować plan, który wymyślił Simon. 

Myślałem, że szybko mi pójdzie, ale jak już wspomniałem - ona nie jest jak wszystkie inne. Większość dziewczyn wpadłaby mi w ramiona gdy tylko już ujrzała moją klatę. Natomiast ona widziała ją dość dużo razy i za każdym razem nie dawała żadnej oznaki, że jej to się podoba. 

Większość dziewczyn wskoczyła by mi do łóżka, gdyby miała taką okazję, a tu co? Ja musiałem załatwiać wszystko, aby być z nią w jednym pokoju i spać w jednym łóżku, to ja musiałem się o wszystko starać.  Dziewczyny lubią czułe słówka i dominację. Natomiast gdy ja ich używam na Margo, ona zazwyczaj ma to w dupie i na nic nie reaguje. Żadnych rumieńców na twarzy, żadnej niecierpliwości, żadnego przyśpieszonego oddechu - nic! 

Margo - Dziewczyna z Burdelu || L. H ||Where stories live. Discover now