Rozdział 10 (tym razem na prawdę XD)

4.1K 251 78
                                    

Gdy wróciłam już do domu z łąki, na której byłam z Jeffem, reszte dnia chodziłam rozkojażona... zauważył to nawet mój brat, który ciągle się mnie pytał czy dobrze się czuje.....Z jednej strony czułam się dobrze ale z drugiej cały czas przepływał mnie dreszcz emocji po dzisiejszym wydarzeniu. Był wtorek.. niestety, ale jeszcze pół tygodnia szkoły ta udręka. Dzisiaj jak wiadomo nie poszłam do szkoły... Po prostu nie miałam chumoru.

*

Wieczorem zadzwoniłam do Victorii i uzupełniłam tematy, które robili w szkole podczas mojej nieobecności. Później poszłam wziąć szybki prysznic.... I zjeść kolacje. Byłam sama w domu ponieważ Carlos ma dzisiaj nockę... super, zawsze lubiłam zostawać sama w domu, a teraz nie nawidzę... Pewnie dla tego, że gdy żyli moi rodzice zazwyczaj, któreś z nich ze mną zostawało dla tego gdy zostawałam sama w domu czułam się taka wolna.... a teraz dobija mnie ta pustka... teraz mi tego wszystkiego brakuje.... szkoda, że wcześniej tego nie doceniałam.
Rozmyślałam tak długo o moim dzieciństwie o rodzicach, ale wkońcu zapszestałam i poszłam do góry do pokoju.... Bardzo mi się nudziło więc, postanowiłam tak dla odmiany oglądnąć jakiś horror... Przygotowałam sobie ciepły koc, popcorn i poduszki żeby było mi wygodnie.... Włączyłam już film, nie pamiętam jego tytułu wzięłam jakiś pierwszy lepszy w skali od najstraszniejszego.... Był nawet spoko przez pierwsze 10 min. nie był straszny, dopiero później zaczęło robić się strasznie...... Gdzieś tak w 45 minucie filmu tak się przestraszyłam, że wydarłam się na cały głos i wysypałam pół popcornu.. Pierwszy raz chyba się tak przestraszyłam.... Film miał jeszcze godzinę więc miałam wiele krwawych wątków jeszcze do oglądnięcia.... Nagle usłyszałam stukanie i skrzypienie już miałam krzyczeć, ale zobaczyłam, że otwiera się okno a z niego wychodzi Jeff. Poczułam wielką ulgę.....

- Cześć Jeff, po co przyszłeś - powiedziałam i zaczęłam się rumienić na wspomnienie z łąki.

- Słyszałem krzyk nic ci nie jest???!!! - powiedział zaniepokojony.

- Nie - powiedziałam i zaczęłam się śmiać - a co martwisz się o mnie ?? - powiedziałam ciekawa jego odpowiedzi...

- Gdybym się nie martwił przebiegł bym tutaj....????

- To ma sens....

- Ale skoro nic ci nie jest to dlaczego krzyczałaś???.....

- Oglądam horror - powiedziałam i się uśmiechnęłam...

- OOOO.... Mogę się przyłączyć ????!!!

- Pewnie.. siadaj - powiedziałam wskazując miejsce obok mnie....

Gdy Jeff usiadł obok mnie mocno się do niego przytuliłam i oglądaliśmy razem horror razem...

*

-Aaaaaaaaaaa - wydarłam się na cały głos, oglądając dalej film...

- Spokojnie królewno nie masz się czego bać... jestem tu i zawsze będę - powiedział po czym popatrzył się na mnie swoimi wielkimi oczami....
Ja patrząc na niego widziałam w jego oczach troskę, taką potrzebę bycia kochanym.

- Nie musisz się już bać - powiedział... Po czym pocałował mnie swoimi ciepłymi wargami....
________________________

Hej tu Gabi już 10 rozdział... Taki dosyć krótki, ale myślę, że się podoba

Już nie długo kolejny papatki ❤💋❤💋❤

PS. Uwaga na błędy !!!!!


My Love Jeff The KillerWhere stories live. Discover now