Rozdział 5

5K 304 87
                                    

Nie wiedziałam co mam zrobić byłam sparaliżowana, pocałował mnie właśnie seryjny morderca, szybko go odepchnęłam byłam strasznie zaskoczona jednak nie byłam zła.... Było nawet całkiem wporządku. Sama dziwiłam się na moją reakcje nie wiedziałam jak sobie to poukładać w głowie, jednak ogarnęłam się i chciałam coś powiedzieć, gdy nagle usłyszałam głos Jeffa

- Prepraszam - powiedział i wyskoczył przez okno.

Nie chciałam już myśleć o tym co się wydarzyło więc poszłam już spać.

*

Gdy rano się obudziłam nadal myślałam o zdarzeniu z wczorajszego wieczoru, jednak nie chciałam zawracać sobie tym głowy więc zeszłam na dół do kuchni. Na dole siedział Carlos (oczywiście zawsze był pierwszy w kuchni), który przeglądał Facebooka. Pisał z swoją ukochaną. Zrobiłam sobie płatki na mleku i usiadłam na kanapie. Zjadłam płatki i poszłam wziąć prysznic, chciałam już ochłonąc od tego stresu.

*

Wieczorem ostro uczyłam się do sprawdzianu, który miał być w poniedziałek (bo była niedziela). Po ciężkiej nauce poszłam się wykąpać po całym dniu, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi, myślałam, że to Carlos więc wzięłam ręcznik i się nim owinęłam i zezwoliłam na wejście. Jednak moim oczom ukazał się Jeff okazało się, że mój brat poszedł godzinę temu do kolegi więc poczułam się bardzo skrępowania i zdziwiona.

-Cześć - powiedział Jeff

- Dlaczego weszłeś mi do łazienki... o co tu w ogóle chodzi?!... Co się ciągle gapisz!?... Wyjdź z tąd?!

- Przecież mi pozwoliłaś - powiedział z głupim  uśmiechem.

- Wyjdź!

- Dobra, dobra już...

Ubrałam się z powrotem w moje ubrania i wyszłam z łazienki...
Przy krawędzi drzwi stał oparty Jeff, który zaczął do mnie powoli podchodzić...

____________________________

Hej tu Gabi, przepraszam że tak długo nie było rozdziału jednak nie miałem pomysłu na dalszą część

Mam nadzieję, że rozdział się podoba

Uwaga mogą być błędy, do następnego papatki ❤

My Love Jeff The KillerWhere stories live. Discover now