Chapter 14

1.6K 111 11
                                    

*Majka*
-Ej dobra, koniec czułości, mamy za półgodziny lekcje.- zaśmiałam się i chciałam wstać, ale Mulciak pociągnął mnie za rękę, przez co upadłam na jego klatkę piersiową.
-A może odpuścimy sobie dzisiaj szkołę słońce?- uśmiechnął się i styknął nasze czoła.
-Miś, nie. Nauka jest bardzo ważna.- odparłam z lekkim sarkazmem i złożyłam szybki pocałunek na ustach chłopaka, po czym wstałam i pobiegłam do łazienki.
Wyszykowałam się w 15 minut, a potem poszłam robić jajecznicę.
Jakoś około 8:30 wyszliśmy z mieszkania i pojechaliśmy do szkoły.
Spóźnieni 10 minut weszliśmy do budynku.
-Na rozpisce jest napisane, że mamy dzisiaj pierwszą i drugą lekcję razem.- powiedział Mulciak i szeroko się uśmiechnął.
-No i fajnie. Chodź, już wystarczająco się spóźniliśmy.- odparłam, a Michał złapał mnie za rękę i razem poszliśmy do sali.
-Przepraszamy za spóźnienie.- rzekł głośno Rychlik, wszyscy skierowali wzrok w naszą stronę.
-Nie wnikam czemu się spóźniliście, ale proszę żeby to się więcej nie powtórzyło.- odpowiedział pan Ignaszak, a ja poprawiłam włosy i usiadłam ze swoim chłopakiem obok Kacpra.
-Siema. Jak tam weekend u Remka?- spytał nasz przyjaciel.
-Chujowo. Martyna zdradziła go z Szumim.- odparł Multi, a jego usta zacisnęły się w cienką linię.
-Co Ty pierdolisz...- Kacpi spojrzał na niego zaskoczony i uniósł brwi.
-Serio, sam byłem w szoku.- westchnął Michaś i złapał mnie za rękę.
-Masakra.- rzekł chłopak i spuścił głowę.
Zapisaliśmy temat i notatkę, po czym dostaliśmy czas wolny.
Po dzwonku wyszliśmy na przerwę. Kacper poszedł do sklepiku, a my podeszliśmy do okna. Usiadłam na parapecie, a Mulciak lekko rozsunął mi nogi i stanął pomiędzy nimi. Zarzuciłam mu ręce na szyję, a on styknął nasze czoła.
-Co robimy dzisiaj po szkole mój drogi?- spytałam i zaczęłam targać włosy chłopaka.
-Proponuję kino, a potem jakiś romantyczny spacer. Co pani na to?- odpowiedział, a na jego twarzy pojawił się uśmiech.
-Świetny pomysł.- zachichotałam.
Minęło kilka sekund, Michał złączył nasze usta. Odwzajemniłam pocałunek, a mój chłopak objął mnie w pasie.
-Eej gołąbeczki, uspokójcie się. Takimi zachowaniami ranicie ludzi samotnych. Żałosne.- rzekł nagle Kacper.
Zaczęliśmy się śmiać, po czym obgadaliśmy szczegóły planowanej imprezy u Kacpiego.
Lekcje minęły dość szybko, po szkole podwieźliśmy Kacpra do domu, a potem pojechaliśmy do naszego mieszkania.
-Seans zaczyna się o 17:25, wiec jakoś o 17 musimy wyjsć. Leć się szykować.- odparł Mulciak, a ja spojrzałam na zegar.
Była godzina 16, więc ze spokojem skierowałam się do szafy, a następnie do łazienki. Rozebrałam się, związałam włosy i weszłam pod prysznic. Ciepła woda otuliła moje ciało. Wsmarowałam w skórę kremowy żel do kąpieli, po czym dokładnie go spłukałam.
Wyszłam na zimną posadzkę, wytarłam się ręcznikiem i założyłam czystą bieliznę. Ubrałam się w czarne rurki oraz bordowy sweter, a potem wyprostowałam włosy.
Wyszłam z łazienki i skierowałam się do salonu, na kanapie siedział Michu i przeglądał coś na telefonie.
Usiadłam przy toaletce i zaczęłam się malować. Po zakończonym makijażu popsikałam się perfumami i spojrzałam na Michała, który stanął w drzwiach.
-Gotowa?- zapytał i szeroko się uśmiechnął.
-Oczywiście.- odpowiedziałam, po czym wzięłam torebkę i założyłam buty oraz płaszcz. Złapałam chłopaka za rękę i razem wyszliśmy z mieszkania.

***

Jak rozdział?
Jeśli przypadł Wam do gustu to zostawcie gwiazdkę i komentarz, naprawdę mnie tym motywujecie! :)
Do następnego, trzymajcie się, cześć! <3

Wszystko przeminie | m.r. ✔️Where stories live. Discover now