Chapter 8

1.7K 114 6
                                    

*Majka*
Zaczęłam tańczyć z Michałem, w pewnym momencie przyciągnął mnie do siebie i złapał za moje pośladki.
-Jesteś cholernie seksowna.- rzekł Michu i zagryzł wargę.
-Ew Mulciak... Możemy zaraz wracać?- spytałam.
-Nie, jeszcze się nie wybawiłem.- zaśmiał się, po czym wpił się w moje usta.
-Jezusie Michał, źle się czuję i bolą mnie nogi, możesz?- odepchnęłam go od siebie i wywróciłam oczami.
-Oho, komuś chyba zbliża się okres.. Jak chcesz to wracaj, ja nie mam zamiaru.- rzekł chłopak i skierował się w stronę baru.
Super, niech spierdala, ja wracam do domu. Poszłam po swój płaszcz, po czym wyszłam z klubu. Szybkim krokiem przemierzałam centrum miasteczka. Nagle mój telefon wydał z siebie dźwięk informujący o nowej wiadomości.

Od: Michu ❤
Gdzi ty jetes_?

Westchnęłam tylko zirytowana i schowałam telefon spowrotem do torebki.
W końcu dotarłam do domu. Pod swoimi drzwiami znalazłam kilka ulotek, które po wejściu do mieszkania wyrzuciłam do śmieci.
Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic, po czym założyłam na siebie białą bokserkę i czarne dresowe szorty.
Zrobiłam sobie herbatę, a potem skierowałam się do pokoju, usiadłam na fotelu i przykryłam się kocem. Zabrałam się za czytanie 'Więźnia labiryntu', co jakiś czas odrywałam się od książki i sprawdzałam godzinę.
Jakoś po 2 postanowiłam iść spać, Michała nadal nie było. Trudno, niech się jebie.

**
Obudziłam się koło godziny 10, ręka Mulciaka obejmowała mnie w pasie. Zaczęłam powoli się podnosić., gdy nagle poczułam pociągnięcie za rękę. Upadłam na klatkę piersiową i spojrzałam mu prosto w oczy.
-Nigdzie nie wstaniesz dopóki nie dostanę buziaka.- odparł z uśmiechem i wydął usta.
Delikatnie przywarłam do jego ust swoimi, po chwili Michu pogłębił pocałunek.
-Daj mi już wstać.- rzekłam gdy się od siebie oderwaliśmy.
-Nie.- zaśmiał się.
-Nie taka była umowa.- rzekłam i również zaczęłam się śmiać.
-Co mnie to obchodzi.- jedną ręką objął mnie w pasie, a drugą zaczął gładzić moje udo.
-Kocham Cię.- szepnęłam po chwili ciszy i nadal wpatrywałam się w jego niebieskie oczy.
-Ja Ciebie też słońce.- złożył delikatny pocałunek na czubku mojego nosa, a ja zaczęłam lekko targać jego grzywkę.
Leżeliśmy tak 15 minut, w końcu Michał pozwolił mi wstać. Skierowałam się do kuchni i wstawiłam wodę na kawę. Uznałam, że zrobię naleśniki, wiec wyjęłam wszystkie potrzebne składniki i zabrałam się za robienie śniadania.
Minęło 10 minut, zaniosłam posiłek do pokoju.
-Jesteś najlepsza, wiesz?- uśmiechnął się chłopak i zaczął spożywać naleśniki.
-Wiem.- spojrzałam na Mulciaka i upiłam łyk kawy.

***

Rozdział krótki i nudny, żal.
Zostawcie gwiazdkę i komentarz :)
Do następnego, trzymajcie się, cześć! :)

Wszystko przeminie | m.r. ✔️Wo Geschichten leben. Entdecke jetzt