Chapter 7

1.8K 125 5
                                    

*Michał*
-No cwelu, następnym razem wygram!- krzyknęła ze śmiechem Majka gdy wyszliśmy z kręgielni.
-Polemizowałbym.- również zacząłem się śmiać, po czym oplotłem ją rękami w pasie.
-Ehe. puszczaj mnie! Puść mnie, puść mni..- pocałowałem ją.
-Właśnie tak się ucisza kobiety.- rzekłem z satysfakcją, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
-Pieprz się.- zachichotała i spojrzała na mnie.
-Chętnie, ale to raczej nie tutaj.- szepnąłem do jej ucha lekko zachrypniętym głosem.
-Oj misiu, misiu.- westchnęła.
Po 15 minutach wysiedliśmy z auta przed blokiem i poszliśmy do mieszkania.
-Co powiesz na jakąś imprezę?- spytałem i szeroko się uśmiechnąłem.
-Przecież jutro mamy szkołę..- westchnęła i zdjęła kurtkę.
-Ee tam, jak raz nie przyjdziemy to nic się nie stanie. Leć się szykować, masz półgodziny!- zaśmiałem się i usiadłem w salonie.
Włączyłem TV i czekałem aż Majka się wykąpie.
Po 15 minutach dziewczyna podeszła w samej bieliźnie do szafy. Wziąłem ubrania i poszedłem do łazienki. Szybko się wykąpałem, po czym założyłem na siebie czarne spodnie i czarną koszulkę ze skórzanymi rękawami. Przeczesałem włosy, popsikałem się perfumami i wyszedłem z łazienki. Majka siedziała przy toaletce i robiła sobie makijaż.
-Bez niego też jesteś piękna.- pocałowałem ją w policzek, a ona lekko się zarumieniła.
Podszedłem do stołu, napiłem się wody i spojrzałem na Majczi, która właśnie wstała z krzesła i wzięła prostownicę do ręki.
-Wyprostować Ci włosy?- spytałem i lekko się uśmiechnąłem.
-Jeśli nie zrobisz mi ani sobie krzywdy to możesz.- zachichotała i podała mi prostownicę.
Wziąłem kilka kosmyków i zacząłem je prostować. Starałem się być delikatny i spokojny, żeby przypadkiem nie wyrwać lub nie spalić jej włosów.
Po kilku minutach wyłączyłem prostownicę i spojrzałem na dziewczynę.
-No ładnie, ładnie, nie powiem.- zaśmiała się, ukazując przy tym swoje białe zęby.
-Kiedyś coś mówiłaś o chłopaku prostującym włosy, więc postanowiłem trochę Cię po obserwować i spróbować.- objąłem ją w talii.- Btw ślicznie wyglądasz słońce.- rzekłem, a dziewczyna z uśmiechem poprawiła swoje włosy.
-Dziękuję. Idziemy?- odparła, po czym skierowała się do przedpokoju.
-No tak.- wziąłem telefon i podszedłem do Majki.
Po 5 minutach wyszliśmy przed blok i szybkim krokiem poszliśmy do centrum miasteczka. Weszliśmy do jednego z klubów, od razu po zdjęciu kurtek zaczęliśmy tańczyć.
Jako, że trafiliśmy na wolną piosenkę, oplotłem Majczi rękami w pasie, a ona zarzuciła swoje ręce na moją szyję. Powoli ruszaliśmy się w rytm muzyki, nasze czoła się stykały.
- Kocham Cię.- szepnęła i zagryzła wargę.
-Ja Ciebie też.- wpiłem się w jej wargi, szybko odwzajemniła pocałunek.

*Majka*
Po jakiejś godzinie byliśmy lekko wstawieni. Siedzieliśmy przy barku, Michu gadał z kumplem, którego spotkał.
-Idę do łazienki, zaraz wrócę skarbie.- rzekłam mu do ucha, a on tylko się uśmiechnął.
Szybko poszłam do pomieszczenia i do niego weszłam. Załatwiłam swoje potrzeby, po czym stanęłam przed lustrem i wyjęłam puder oraz szminkę z torebki.
-Głupia szmata.- usłyszałam za sobą, więc się odwróciłam.
-Masz jakiś problem do mnie?- syknęłam w stronę brunetki.
-Tak, wkurwiasz mnie. Michał nie powinien być z takim gównem jak Ty.- uśmiechnęła sie złośliwie i odeszła.
Wstrzymałam na kilka sekund powietrze, po czym je wypuściłam. Poprawiłam makijaż i wróciłam do chłopaka.
-Chodź potańczyć.- złapał mnei za rękę i pociągnął na parkiet.

***

Zostawcie gwiazdkę i komentarz jeśli się podobało.
Do następnego, trzymajcie się, cześć.

Wszystko przeminie | m.r. ✔️Where stories live. Discover now