Rozdział 14:

4.9K 332 5
                                    

Nate wrócił do pokoju i ściągnął koszulkę.. Wow... też miał tatuaż, chyba głowa lwa.. położył się na łóżko i popatrzył na mnie.. - Podoba Cię się .. - rzucił.

- Co? - prawie pisnęłam.

- No tatuaż, patrzyłaś na niego.. - zaśmiał się.. matko czy ten człowiek ma jakiegoś gpsa w oczach...

- A no tak... ładny. - rzuciłam.

- Pokaż swój. - co skąd wiedział?

- Ja nie mam.. - skłamałam, widocznie za mało.

- Nie kłam. - warknął.

- Och... nie pokaże.. zrobiłam go sobie jak miałam 15 lat i chyba byłam piana.. - odwróciłam się do nie go tyłem.

- Patrz tu na mnie, bo zaraz sam go znajdę... - warknął, przewróciłam oczami, popatrzyłam na niego i pokazał mu małą czarną nutkę na palcu, choć wiedziałam, że nie to chciał zobaczyć... - To widziałem. Nie o ten mi chodziło. - podniósł się na rękach i rozkraczył się przede mną. - Sama tego chciałaś. - popchnął mnie na poduszki.

- Nie! Dobra! Nate.. - krzyczałam kiedy podnosił moją koszulkę, lecz to nie działało.

- Teraz już za późno. - ściągnął ze mnie lekko dół od piżamy. Zostawiając koronkowe majtki. Matko spalę się ze wstydu!!!! Popatrzył na mnie i lekko je zsunął, a teraz patrzył na moje podbrzusze i czytał maleńki napis ,, Jestem wszystkim czego pragniesz". Uśmiechnął się lekko i popatrzył na mnie. Pocałował go.. och to było takie miłe... i podciągnął spodnie. - Nie wiem co ty masz do tego tatuażu... - ziewnął i położył się obok.

- Położenie i treść.- westchnęłam...

- No powiem Ci słowa dopasowane do miejsca... myślałem, że po pianemu gorzej z myśleniem... - zaśmiał się.

- Haha. Nie wiem jak mogłam być tak głupia..- popatrzyłam w sufit.

- Dobra zaraz północ, a Ciebie jeszcze czeka zadanie... - przerwał.

- Nieeee. ... - myślałam, że zapomniał o tym zakładzie..

- Taaaak, zrób mi malinkę, na szyi... - powiedział, na co ja znów zesztywniałam.

- Jestem zmęczona idę spać. - przewróciłam się, lecz za chwilę zostałam obrócona. Pokręcił przecząco głową... co oznaczało, że nie da mi spokoju.. Podniósł się trochę wyżej, a ja usiadłam na jego nogach, przodem. - Gdzie... - westchnęłam.

- Twój wybór... - cały czas się na mnie gapił tymi swoimi ,, diamentami" one był tak nieziemsko piękne.....

- Ale jak coś, nigdy tego nie robiłam... - uprzedziłam go..

- Kiedyś musi być ten pierwszy raz.. - zaśmiał się, pochyliłam się nad nim i jedną rękę położyłam na prawym ramieniu, a drugą podniosłam jego głowę wyżej. W końcu, przyssałam się do jego szyi, poczułam na sobie ręce Nate, które jeżdżą po moim gołym kręgosłupie. Kiedy się oderwałam, szczęśliwa zauważyłam czerwony ślad. - Już? - spojrzał na mnie ze zdziwieniem.

- Tak.- warknęłam.

- To na dziś odbyłaś swoje kary. Możesz iść spać. - powiedział, łapiąc moje biodra i zsadzając mnie z siebie.

- Och, dziękuje Panie.. - powiedziałam z ironią i przykryłam się kocem.

- Uważaj na słowa! - warknął mi na ucho i zacisnął rękę na biodrze. Na co znów zesztywniałam. - Dobranoc, maleńka i jeszcze raz wszystkiego najlepszego.. - puścił mnie i pocałował w policzek.

- Dzięki. - ziewnęłam.


Błękit jego oczuWhere stories live. Discover now