Bezstroski czas 1.

131 3 1
                                    

Opowiem wam historię pewnych ludzi .Może lepiej zacznę od samiusienkiego początku.Parka gagatków poznała się w Helsingborgu . Dziewczynka miała trzy, a chłopczyk cztery latka. Bawili się w piaskownicy kiedy ich mamy rozmawiały ze sobą .W pewnym momencie chłopiec użył słowa, które nie spodobało się jego towarzyszce i dostał łopatką po głowie. Z płaczem wyruszył do mamy i wtedy usłyszał :

-Beksa! ..

Malec otarł łzy stanął i wykrzyknął:

- Ja to nie ty

Następnie wdali się w bójkę, zdezorientowane mamy rozdzieliły dzieci i postanowiły pójść do domu nieszczęściem jednak było to , iż mieszkali koło siebie i swoje towarzystwo musieli znosić przez całą drogę do domów. Maluchy nie przepadały za swoim towarzystwem aż do czasu . Przyszedł pierwszy września. Eric wyruszył do przedszkola . Jednak to co w nim zastał sprawiło że pogryzł nauczycielkę za sam wyraz twarzy.Był w grupie razem z Elizabeth i do prawie końca roku przedszkolanki miały problemy z ta dwójką.Jednak w końcu zaczęli się dogadywać.Ich mamy mogły spokojnie przychodzić do siebie na kawę nie bojąc się, że któraś poniesie straty materialne . Rośli jak na drożdżach. Nareszcie przyszła kolej na pierwsza klasę . Oboje byli podekscytowani . Po apelu od razu pobiegli sprawdzić do jakiej klasy się dostali.Ucieszyła ich wiadomość, że będą razem.Ich więź wzrastał z dnia na dzień .Łączyło ich szczególnie, to że oboje mieli tylko mamę.Nie wiadomo jak , nie wiadomo kiedy zostali przyjaciółmi . W mgnienu oka skończyli podstawówkę i dziwili się, iż czas tak szybko leci . Pierwsza klasa gimnazjum była znośna . W drugiej zaczęły się problemy. Młodzież zorientowała się, iż dziewczyna jest od wszystkich rok młodsza i postanowiła się nad nią pastwić, natomiast Eric stawał po jej stronie .To sprawiało, że Elizabeth nie przejmowała się głupimi dogryzkami ze strony rówieśników. Przyszła 16. Erica chłopak był już bardziej dojrzały, ale tak samo nie odpowiedzialny i szalony jak wcześniej . Zabrał przyjaciółkę na przejażdżkę późnym wieczorem .Młodzi wykorzystali czas, w którym nie było przy nich rodziców by porozmawiać i wypić szampana .

-Mówiłeś, że chcesz ze mną porozmawiać kiedy zwiewaliśmy przez ogrodzenie .. O co chodzi?

-Jak już wiesz moja droga pierwszy kontrakt już mam za sobą, ale ja chyba zaczynam robotę na serio, zaczynam i będę miał dla ciebie nieco mniej czasu .

-Ściemniasz , zawsze go znajdujesz ..

- Właśnie teraz chodzi o to, że nie bo w najbliższym czasie planujem z chłopakami jechać w trasę i nie wiem ile to będzie trwało

- Nie no gratuluje rozwijasz się i w ogóle , ale o kontakt się chyba raczej martwić nie musisz istnieje takie coś jak telefon komórkowy ..

[śmiech]

-Tak to prawda , jednak godziny ,w których bym mógł zadzwonić ..to ostatni raz kiedy się tak zrywamy wiesz o tym

- Tak wiem ..a dzwonić to możesz nawet o 3 nad ranem przecierz o tym wiesz

- Dobra nie było tematu masz zegarek ?

-mam ..

-Która godzina ?

- Północ już

- Dobra dawaj jedziemy do domu bo tu na noc zostaniemy hahah

- Masz odlot?

- Nie ale mało brakuje .. wsiadaj

- Dasz rade pedałować

- Dam wsiadaj , przestań ględzić i się nie wierć [zaczyna jechać]

-Aaa ... Uwżaj !!

-hahah spokój wariatko hahah

-Jak mam być spokojna? Nie dość, że na rowerze jeździć nie umiesz to jeszcze upiłeś się szampanem ..

- Cicho bądź jeżdżę lepiej od ciebie

- hahha no na pewno .. [trzepnęła go]

- Aa Eric !!

[wpadli w krzaki]

- Miałaś wpaść tylko ty

-hahahah .. ty nogę sobie rozwaliłeś

- Ee tam ty masz policzek zadrapany

- Matki to nas zabiją ..

-Kogo mama zabije tego zabije odsuń się chcę wyciągnąć rower

[odsunęła się]

[wsiedli na poturbowany rower i pojechali]

W połowie drogi ,kiedy była już kompletna cisza między dwójką Elizabeth wpadła na pomysł by zaśpiewać:

-Eric napalony jedzie jak szalony zgubil kalesony piernol az mu rower zgasł

-hahahhahah

[śmiech obojga }

[dojechali do domu ]

Powitała ich mam Erica :

- Boże dziecko ,czy wy poszaleliście?? jak wy wyglądacie ?

- nie mamo .czemu nie śpisz ???

- Eric chuchnij mi tu

- o cho zaczyna się

- Elizabrth idź do domu mama się o ciebie martwi .

To było ich ostatnie szaleństwo przed wyjazdem Erica.

Rozdział napisany w 24.07.2015r.

Po prostu Bądź.Where stories live. Discover now