Rano udało mi się dotrzeć do biura zaraz po szefie. Włączyłam komputer i zabrałam się za pracę. Mimo że w powietrzu czuć było napięcie, poranek minął spokojnie. Shawn nie opuszczał swojego gabinetu, a każdy z nas miał własne zadania. Problemy zaczęły się w czasie przerwy na lunch.
Byłam pierwsza w kuchni i robiłam sobie kawę, bo na śniadanie nie miałam apetytu. Niedługo po mnie przyszli inni, zaczęliśmy rozmawiać o zwykłych sprawach, ale wszystko się zmieniło, gdy do kuchni wszedł Shawn z Idą, jego byłą dziewczyną.
- Tobie przerwa się jeszcze nie skończyła? - zaczęła Ida z wyraźną irytacją.
- Jak widać nie - krótko odpowiedziałam.
- To pospiesz się. Chcemy z Shawnem w spokoju wypić kawę.
- Nikt wam nie broni - odparłam spokojnie.
- Wiesz, nie chciałabym, żebyś się krępowała, zwłaszcza po tym, co było między wami... - zaczęła Ida, szyderstwo w jej głosie było niemal namacalne.
- A co było między nami? Z tego co pamiętam ja i szef nigdy nie byliśmy parą. Sam fakt spotkania się nie stanowi związku, a o uczuciach nie zamierzam z tobą dyskutować - wyjaśniłam jej spokojnie.
- Ach tak, zapomniałam. To nie szef cię interesował, tylko jego projekty - dodała z uśmiechem.
- A no tak nadinterpretacja i dobra narracja zawsze w cenie - stwierdziłam.
- Co Ty insynuujesz?
- Ja? - zdziwiłam się - Jak na razie nic - oznajmiłam - To ty najpierw martwiłaś się, żebym się nie krępowała, a potem mówisz, że szef mnie nie interesował - wyjaśniłam.
- Bezczelna jesteś
- Nie sądzę tylko przedstawiam Ci jak potrafisz sobie w kilka sekund zaprzeczyć. A tylko Ci przypominam że rozmawiasz o szefie jakbyś zapomniała że jest tutaj obok nas.
- Uspokójcie się - wtrącił Shawn.
- Mydlane oczka. Zalotny uśmieszek. Grać zakochaną potrafisz świetnie. Może powinnaś zostać aktorką - rzuciła Ida.
- Nie pamiętam, żebym coś udawała. Prawdziwych uczuć nie da się po prostu "odegrać" - odpowiedziałam, chcąc ją trochę zdenerwować.
- Uczucia? Ty wiesz, co to są prawdziwe uczucia? Gdybyś coś poczuła do Shawna, to by ci tak szybko nie przeszło - powiedziała Ida.
- Skąd wiesz, że mi przeszło? - zapytałam, wiedząc, że to ją zirytuje.
Wiedziałam że dziewczyna jest w nim dalej zakochana więc moje wyznanie miłości ją rozwścieczy. Byłam w tym lekko mściwa i złośliwa jednak to w jakim świetle mnie stawiała nie pozostawiało mi złudzeń że muszę się bronić. A poza tym nie kłamałam.
- Co? - wyszeptała Ida, wyraźnie zaskoczona.
- Myślisz, że uczucia znikają w kilka dni? Ale spokojna głowa, oddaję go walkowerem - powiedziałam.
- Teraz to ty sobie przeczysz. Mówisz, że coś czujesz, ale oddajesz go bez walki - zauważyła Ida.
- Gdzie widzisz sprzeczność? - zapytałam.
- Walkowerem? - zdziwił się Shawn, wtrącając się do rozmowy.
- Chyba nie sądziłeś że ona dalej będzie zabiegać o Twoje względy
- Tak walkowerem chyba nie sądziłeś że po takich oskarżeniach po takiej awanturze będę chciała z tobą być ale spokojnie Ida się tobą zaopiekuje.
![](https://img.wattpad.com/cover/360826076-288-k627220.jpg)
YOU ARE READING
Udowodnię Ci....a później....
Mystery / ThrillerLiliana, pełna ambicji i talentu, zdobywa zwycięstwo w prestiżowym konkursie architektonicznym, co otwiera przed nią drzwi do świata wielkich możliwości. Jej projekt, który zyskał miano najlepszego w Polsce, staje się przepustką do pracy w renomowan...