Nasz dom. Chodziłam po domu Yoongiego snując się po pomieszczeniach. Czułam się w nim jeszcze trochę obco. Owszem kiedy byliśmy razem, przebywaliśmy razem tylko tu. Nie miałam z tym problemu, ale teraz ze świadomością, że współdzielę go z nim rumieńce pojawiały się na moich policzkach. Szczególnie gdy weszłam do jednego wyjątkowego pokoju.
[...]
- Co robisz jagi? - Wnosiłam do mojego starego pokoju najlżejszy karton jaki mi pozwolił nieść gdy mnie zatrzymał i śmiał się do mnie. On również trzymał kartony w rękach.
- No chcę wypakować swoje rzeczy do mojego pokoju. A na co to wygląda? - Na twarzy Yoongiego zawitał ten jego najpiękniejszy uśmiech od ucha do ucha.
- Głuptasie, twój pokój to teraz mój pokój. Nasz pokój. - poprawił się. - Chodź mam dla ciebie niespodziankę. - Położyliśmy kartony i poszliśmy po schodach w dół w kierunku jego studia. Ale zamiast do studio kierowaliśmy się pod jego biuro. Drzwi były zamknięte. Yoongi stanął za mną i zakrył mi dłońmi oczy.
- Co robisz Yoongi'a?- zaśmiałam się.
- Cii, zamknij oczy - posłusznie wykonałam jego polecenie - nie podglądasz? - upewniał się.
- Nie- ciągle się uśmiechałam. Byłam ciekawa co to za niespodzianka. Yoongi teraz przesunął się do przodu i złapał za klamkę. Poczułam lekki powiew powietrza gdy drzwi otworzyły się. Yoongi dał mi znać, że mam iść.
- Jeszcze troszkę, jeszcze troszkę. - mówił to nadal trzymając swoje dłonie na moich oczach - A teraz stój i nie podglądaj!
- Nie podglądam przecież! - uśmiech nie schodził mi z buzi. Yoongi przemieścił się i stanął prze de mną.
- Możesz otworzyć !
Na początku moje oczy musiały przyzwyczaić się do zaciemnionego światła, żeby po chwili rozszerzyły się z ekscytacji. Stałam w studiu. W moim własnym studio.
Yoongi przerobił swoje biuro na moje studio. Ściany były wygłuszone białymi panelami. Niektóre panele były w kolorze pudrowego różu ale nie za dużo żeby nie przesadzić a inne w kolorze turkusowym. Podwieszany sufit miał ledy sterowane pilotem. Można było przełączać kolory i dostosować wedle swojego upodobania. Po środku stało olbrzymie biurko na którym były ustawione głośniki i przeróżne sprzęty potrzebne do miksowania. Na ścianie zawieszony był ogromny telewizor a do biurka dokręcone były dwa stojaki na mikrofony. Podłoga była wyłożona białym puchowym dywanem, że jak się po nim stąpało boso, miało się ochotę w niego wtulić, taki był mięciutki. Za moimi plecami była kanapa.
Yoongi stał i obserwował jak na mojej twarzy maluje się ogromna radość. Zaczęłam podskakiwać ze szczęścia.
- Yoongi'ya! - krzyczałam skacząc i klaszcząc w dłonie! - to dla mnie ?!
- A dla kogo myślisz? podoba ci się? - spytał gdy ja doskoczyłam do niego i dosłownie wskoczyłam na niego owijając swoje nogi wokół jego talii. Niestety trochę mnie poniosło bo jak tylko Yoongi mnie złapał syknęłam z bólu.
- Ała - skrzywiłam się.
- Sa-ri miałaś się nie nadwyrężać - na jego twarzy pojawiła się troska, skarcił mnie lekko.
- Ale jak ja mam się nie cieszyć z takiego prezentu ! to było silniejsze ode mnie! dziękuje, dziękuje- mówiąc to całowałam całą jego buzie. Z każdym całusem on się śmiał i przymykał oczy udając że go to boli a tak naprawdę cieszył się bardzo.
- Okej, okej dobrze już dobrze, przestań już! - Był szczęśliwy. Był taki zadowolony z siebie gdy go tak cmokałam.
- A z twojego dawnego pokoju możemy zrobić garderobę. Jeśli chcesz.
YOU ARE READING
Melodia mojego serca
FanfictionSa-ri to jest naprawdę poważna sprawa- Jiwo nagle bardzo spoważniała. - posłuchaj to nie jest byle kto, nawet to nie jest jakiś normalny idol. Rozumiesz mnie? To jaką ten człowiek ma pozycje w Korei można jedynie przyrównać do właściciela Samsunga...