Rozdział XVII - 'Listy, koperty i paczki'

16 1 0
                                    

Ayla

Po krótkiej zbiórce w ciszy wkroczyliśmy do biblioteki. Na twarzach innych uczniów malowała się ekscytacja. Nikt nie zdawał się być tak zdenerwowanym, jak my. W pomieszczeniu wypełnionym rzeźbionymi regałami słychać było jedynie stukot butów o podłogę. Nauczycielka prowadziła nas przez różne korytarze odchodzące od biblioteczki. Wreszcie dotarliśmy do okrągłego pokoju z przeszklonym sufitem i ogromnym stołem na środku. Leżały tam stosy kopert. To musiały być listy.

- Dobrze moi kochani - odchrząknęła pani Dwyer. - Jak widzicie, przed Wami znajduje się stolik, na którym są skierowane do każdego z Was listy. Są one podzielone pokojami. Możecie teraz podejść, odszukać swój numerek i otworzyć koperty. Mamy ponad godzinę przeznaczoną na bycie tutaj, więc z pewnością się ze wszystkim wyrobicie. Kiedy będziecie chcieli napisać odpowiedź, podejdźcie do mnie, a ja podam Wam papier. Jasne?

Niechętnie pokiwałam głową. Podczas gdy inni wręcz biegli, by zobaczyć korespondencje, ja stałam wbita w podłogę. Ledwo byłam w stanie się poruszyć. Chłopak zachęcił mnie do pójścia i jako ostatni podeszliśmy do stołu. Nie nastawiałam się na nic. Przy plakietce z napisem „pokój nr. osiem" znajdowało się pięć listów. Trzy do mnie, dwa do Petera. Wzięłam głęboki wdech i przejrzałam nadawców. Kate, rodzice i babcia. Tego się nie spodziewałam...

Nie miałam pojęcia, od czego zacząć. Jednak postanowiłam, że będę czytać je w takiej kolejności, jak je ujrzałam. Rozerwałam kopertę od Katherine i wyjęłam różowy papier ze zdobieniami. Taki, na którym najbardziej lubiłam pisać...

Rocksville, 07.09.2022

Kochana Aylo!

Nie wiem, od czego zacząć ten list. Jesteś w Lipburgh Arts zaledwie pięć dni, a ja stęskniłam się za Tobą bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej... Teraz, kiedy nie mieszkam już w Twoim domu, czuję ogromną pustkę i bardzo mi Ciebie brak. Jest zupełnie inaczej. Na szczęście, wciąż mam przy sobie cząstkę Twojego życia - Pooberka. Radzi sobie całkiem dobrze, ale odkąd tylko wyjechałaś, stracił apetyt. Z każdym dniem robi się coraz lepiej, ale widać, że za Tobą tęskni, podobnie jak ja.

Madison niestety nie udało się napisać listu. Miała ostatnio tyle, tyle pracy! Ma ogromną nadzieję, że nie masz jej tego za złe. Z pewnością przekażę jej wszystkie wiadomości od Ciebie!

Przechodząc już do spraw, które są znacznie bardziej interesujące. Jak czujesz się w szkole? Udało Ci się nawiązać jakieś znajomości? Dogadujesz się ze swoim nowym współlokatorem? Masz już jakieś oceny? Bardzo ciekawi mnie, jak się odnajdujesz. Chociaż znając Ciebie, z pewnością idzie Ci świetnie! Nie mogę się doczekać, aż mi wszystko opowiesz z najmniejszymi szczegółami! :)

Przesyłam uściski,

Twoja Tilly

Oczy zaszkliły mi się łzami. Kochałam ją bardziej, niż kogokolwiek innego. Czułam się szczęśliwa. Jakby ten list złagodził częściowo mój stres i lęk. Był jak miód na serce. Najchętniej od razu usiadłabym i zaczęłabym pisać w odpowiedzi. Ale przed tym czekały na mnie jeszcze dwie koperty...

Powróciłam do rzeczywistości i trzęsącymi dłońmi otworzyłam korespondencję od rodziców.

Campbell, 08.09.2022

Wildest DreamsOnde histórias criam vida. Descubra agora