- Zdarza mi się – powiedziałam cicho, zerkając na niego. Był skupiony na drodze, lecz patrzył również na mnie.

- Zakładam, że to przez zaręczyny prawda? – uśmiechnął się lekko.

- Poniekąd – odparłam.

- Powiem Ci, że też nigdy nie pomyślałbym, że się zaręczę po kilku miesiącach – rzekł, skręcając na skrzyżowaniu. – A stresowałem się tak bardzo, jak podczas swoich pierwszych firmowych spotkań.

- Ty i stres? Nie widzę tego – zaśmiałam się.

- Uwierz, nawet Zayn Malik potrafi być zestresowany.

- Prędzej powiedziałabym, że jesteś sfrustrowany seksualnie – mruknęłam, a moja dłoń spoczęła na jego udzie. Poczułam jak pod nią jego mięśnie się napinają.

- Podjudzasz maleńka – stwierdził, przygryzając dolną wargę.

- Proszę nie gryźć dolnej wargi, Panie Malik. Bardzo mnie to dekoncentruje – zacytowałam go. Zauważyłam jak jego uśmiech się powiększył.

- Dekoncentrowanie Cię do jedno z moich ulubionych zajęć, skarbie.

- A jakie jest powyżej tego? – spytałam.

- Pieprzenie Cię.

- No tak, spodziewałam się tego – wywróciłam oczami.

- Czy ty właśnie wzniosłaś oczy do góry, Clarisso? – tym razem on zapytał, a jego głos stał się niższy.

- Nie, zdawało Ci się – posłałam mu krzywy uśmieszek.

- Wykorzystam ten Twój cięty język za chwilę w domu.

- Grozi mi Pan? – wymruczałam i ścisnęłam jego męskość. Zayn syknął. – Ups? – parsknęłam śmiechem.

- Nie będzie Ci do śmiechu kochanie, gdy nie dam Ci dojść – warknął, gromiąc mnie pełnym podniecenia spojrzeniem. – A wiesz doskonale, że mnie na to stać.

- Kto Ci powiedział, że w ogóle pójdę z Tobą do łóżka? – mówiąc to, masowałam jego męskość jeszcze mocniej. Oddychał z trudem.

- Dam sobie uciąć ręce, że jesteś już mokra i marzysz o tym, żeby wskoczyć na mnie.

Jasna cholera, takimi słowami doprowadzał mnie do obłędu.

- Chciałbyś to sprawdzić? – uśmiechnęłam się słodko.

- Och maleńka, sprawdzę to dogłębnie.

***

Do domu dojechaliśmy w kilka minut. Władała nami żądza i podniecenie. Mojemu ciało było już gorąco na samą myśl, jak szorstko i mocno potraktuje mnie Zayn. Nim zamknęły się za nami drzwi od naszej sypialni, już jego ciało przylegało do mnie, a usta napierały na mnie z przeogromną siłą. Chłonęliśmy się łapczywie, jęcząc z rozkoszy. Dłońmi badałam każdy centymetr jego ciała, po drodze pozbywając się zbędnej odzieży. Dotykałam jego wytatuowaną skórę niczym świętość. Chciałam ją całować, kawałek po kawałku. Odrywając się na chwilę od pocałunku, powaliłam Zayn'a na łóżko, na które z łoskotem spadł. Siadłam na jego tułowiu, patrząc wprost do jego miodowych oczu, których wzrok pożerał mnie w całości.

- Masz na sobie za dużo ubrań – odparł, powalając mnie na plecy. Uśmiechnęłam się lekko. Podniosłam ręce do góry, gdy zdejmował ze mnie sukienkę. – Bez stanika? – uniósł zagadkowo brwi do góry i rzucił sukienkę na podłogę. Pochylił się nade mną składając na ustach krótki, lecz czuły całus. Potem wargami zjechał na moją szyję, delikatnie przygryzając skrawek skóry tuż nad obojczykiem. Wygięłam się w łuk przez prądy, które przeszły przez mój kręgosłup. – Twoja skóra jest taka gładka i taka słodka – westchnął i przeniósł się na moje piersi. Głośno jęknęłam, gdy jego wargi spotkały się z moim lewym sutkiem gryząc go i ciągnąc zębami.

Little Daddy's Girlحيث تعيش القصص. اكتشف الآن