3.

14 2 0
                                    

- Widziałaś co się stało? - patrzyłam się na policjanta, który zadawał mi już chyba siódme pytanie na które nie znałam odpowiedzi

- Nic nie widziałam - powiedziałam zgodnie z prawdą, policjant zapisywał coś w notatniku i tylko skinął głową

- Nie masz podejrzeń kto to mógł zrobić? - spojrzał na mnie zza notatnika

- Nie - rzuciłam krótko, policjant zapisał moją odpowiedź w notatniku

- Dobrze, nie mam już więcej pytań - odszedł ode mnie i podszedł do kolejnej osoby

Popatrzyłam się na dom z którego wynosili martwe ciała, zmarszczyłam brwi na sam widok.. obrzydzał po prostu. Czekałam na Ritsuke, którą też jeden z policjantów przesłuchiwał, gdy skończyli dziewczyna do mnie podeszła.

- Istna masakra - przytaknęłam głową - Nadal nie mogę w to uwierzyć.. tyle osób..

- Uwierz, że ja tak samo - wpatrywałam się w dziewczynę, która objęła się ramionami - Nie rozumiem jednak, dlaczego zabito niewinne osoby? W jakim celu?

- Nie mam pojęcia, to wszystko jest jedną wielką zagadką - miała rację, to dlaczego ktoś zabił te osoby pozostaje jedynie zagadką

- Misaki! - nagle zostałam zamknięta w czyimś uścisku - Na szczęście nic ci nie jest

Delikatnie się uśmiechnęłam i objęłam brata ramionami, słodkie że się o mnie martwił. Ale ciekawi mnie skąd on o tym wszystkim wiedział. Kątem oka zobaczyłam, jak Ritsuka rozmawia ze swoją matką.

- Ritsuka mi wysłała sms'a o tym co się stało - to ona była wstanie napisać sms'a? - Od razu przyjechaliśmy

- Lindo.. te osoby.. nie mam pojęcia, jak zginęły - chłopak zaczął mnie gładzić po włosach

- Niestety sam nie mogę tego stwierdzić.. ale miej się na baczności - podniosłam głowę i popatrzyłam się na niego - Wydaje mi się, że to dopiero początek

***

Nastał następny dzień, czyli sobota.. w końcu dwa dni odpoczynku od tej jebanej szkoły. Aktualnie siedziałam na łożku wpatrzona w podłogę, głowę mi zaprzątały wydarzenia z ostatniej domówki.. to wydawało się takie nierealne, jakbym śniła. Tyle martwych ciał, aż za dużo moim zdaniem.. nie wiadoma przyczyna zgonu, ten kto to zrobił jeszcze za to zapłaci.

Chociaż nie znałam tych osób to mi się ich żal zrobiło.

- Jak się czujesz? - podniosłam wzrok na swojego brata, który właśnie wszedł do mojego pokoju

- Nienajgorzej - rzuciłam krótko

Lindo zamknął za sobą drzwi i usiadł obok mnie na łóżku, czułam na sobie jego wzrok, pewnie się zastanawiał o czym teraz myśle.. o jego słowach, wydaje się mu że to może być dopiero początek.. czy to koniec ludzkiej rasy? Jakkolwiek to brzmi, ale jeśli tak to co wtedy? Nie można do tego dopuścić.

- Misaki.. nie myśl tak o tym - położył mi rękę na ramieniu - Chciałem abyś w końcu zaczęła żyć normalnie, po akcji z Nestą

Nie da się.. gdybyś tylko wiedział, że go słyszę, że z nim rozmawiałam. Pewnie uznałby mnie za wariatkę, która swoją drogą jestem.

- Lindo.. nie potrafię - wstałam i podeszłam do okna - Nie potrafię o tym nie myśleć, nawet jeśli probuje to w końcu i tak sobie to wyobrażę. Morderca jest na wolności, jeśli udało mu się zabić tyle osób w tak krótkim czasie, to boję się co się może wydarzyć

- Misaki... gdyby chciał zabiłby wszystkim jednym pstryknięciem palca - patrzyłam się przez okno i obejmowałam się ramionami

- Racja, w takim razie czego on chce? Co planuje? - spojrzałam na swojego brata, który na krótki moment się zawiesił, zabawnie wyglądał

- Nie mogę ci odpowiedzieć, bo sam nie mam pojęcia - delikatnie zmarszczyłam brwi i znów odwróciłam się w stronę okna

Skoro morderca nie chce wymordować każdego człowieka na tej ziemi, to faktycznie musi mieć jakiś inny plan.. powód dla, którego zabił wczoraj tych ludzi. Szkoda tylko, że nie mam pojęcia jaki.. albo to po prostu zwykły morderca, który czerpie z tego przyjemność, a ja robię z tego niewiadomo co. Powinnam się uspokoić, tak jak mi mówią.. a ja dalej drążę temat, powinnam skończyć.

Po chwili zobaczyłam jak z nieba spadł martwy ptak, biedactwo.. musiał ktoś go zastrzelić, albo mu się coś stało w czasie lotu. Nagle znowu zobaczyłam spadającego, martwego ptaka.. drugi, to czysty przypadek. I się zaczęło, z nieba zaczęły spadać martwe ptaki, serce mi na moment stanęło. Obserwowałam to co się działo za oknem niedowierzając.

- Matko.. - wydukałam jakoś, Lindo spojrzał na mnie i stanął obok mnie - Powiedz mi, że to jakaś fatamorgana

- Kurwa - rzucił, gdy zobaczył to co się dzieje za oknem

Czyli to nie jest fatamorgana.

- Misaki! Co tu się dzieje?! - do pokoju wpadła spanikowana Ritsuka

Gdybym to jeszcze wiedziała..

- Mam strasznie złe przeczucia... - rzekłam

I still love you || Dance With devilsWhere stories live. Discover now