Rozdział 10

198 46 58
                                    

Nie znałam takiej przyjemności, jak opowiadanie historii dziewczynom i patrzenie, jak się oburzają. 

- Co za bezczelny dupek! - zawołała Tekla, opadając ciężko na swoje łóżko. - Nie wierzę, że próbował tobą rozporządzać, bo chciałaś bronić swojej przyjaciółki!

Paula prychnęła.

- Mężczyźni! Im jestem starsza, tym bardziej mnie odpychają. 

- Muszę przemyśleć swoją heteroseksualność - przyznałam. - Można to jakoś wyłączyć?

- Polecam bycie bi - powiedziała Paula. - A przynajmniej tak mi się wydaje, że polecam, nie znalazłam jeszcze fajnej homo dziewczyny w naszym mieście. 

Tekla zmarszczyła brwi.

- Ja jestem super homo, co ty gadasz?

Spojrzałam zaciekawiona na Teklę, ale Paula głośno się roześmiała. 

- Po pierwsze, Bartek. Po drugie, ślinisz się jak szalona na widok Kapitana Ameryki, pani super homo. Po trzecie, pamiętam jak w trzeciej klasie posikałaś się na angielskim, a potem zmusiłaś dziewczynę z klasy niżej żeby oddała ci swoje spodnie. Tylko ja wiem, jaki pokręcony psychol kryje się pod tą miłą otoczką. Nie jestem tak zdesperowana, żeby się z tobą umawiać. 

Gdy twarz Tekli zamieniła się w maskę szoku, myślałam, że jest urażona odmową Pauli, ale nie.

- Zdradziłaś Lili naszą tajemnicę! - zawołała.

Uśmiechnęłam się z zażenowaniem. 

- Zaleta kolegowania się ze mną jest taka, że nie ma nikogo innego w moim życiu, więc wasze sekrety są ze mną bardzo bezpieczne. 

Paula pokiwała głową.

- To prawda, znajdo. Good point. 

I rozmowa tak się toczyła, ale w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że zagadujemy niepokój. Przyszła pora kolacji, zjadłyśmy, wróciłyśmy do pokoju... a Anety dalej nie było.

- Zaczynam się martwić - przyznałam. 

Paula poważnie pokiwała głową. 

- Ja też. 

Próbowałyśmy pisać i dzwonić do Anety, ale bez skutku. Przy każdej informacji o abonamencie poza zasięgiem, mój żołądek zaciskał się coraz bardziej.

Zamiast wdawać się w głupie gadki z Aleksem, powinnam była iść za Anetą. 

- Musimy powiedzieć jakiejś nauczycielce.

- Nie bądź śmieszna, Tekla. I co im powiemy? Że Aneta poszła ze swoim chłopakiem nie wiemy gdzie i nie odbiera od nas telefonów? Jest chwila po dwudziestej, nikogo to nie obejdzie. Poza tym mnóstwo ludzi nie ma tutaj zasięgu, tak naprawdę wcześniej po prostu nie miałyśmy potrzeby do niej dzwonić.

- Wiemy, gdzie mieszka jej chłopak?

Paula się skrzywiła. 

- Ugh tak. Karol ze swoją paczką musieli, of course, pokazać nam, że są za dobrzy nawet, jak na inne bogate dzieciaki i wynajęli jeden z wolnostojących apartamentów oferowanych przez hotel.

- Może po prostu powinnyśmy tam pójść? Co nam zależy? Jeśli jej telefon faktycznie nie ma zasięgu, a ona siedzi u niego... Chyba warto to sprawdzić?

Tekla pokiwała głową. 

- Jestem za, zaczynam się już naprawdę martwić, a te domki są rzut kamieniem od głównego budynku. Do jedenastej możemy się szlajać, gdzie nam się podoba.

New Romanticsحيث تعيش القصص. اكتشف الآن