Gdy wreszcie dotarłyśmy do naszego pokoju, byłam cała sztywna, jak po naprawdę intensywnych ćwiczeniach. Miałam wrażenie, że każdy krok kosztuje mnie więcej, niż jestem w stanie z siebie dać. Zostawiłam walizkę i kurtkę przy drzwiach, ściągnęłam buty i padłam na pierwsze z brzegu łóżko, naciągając na siebie kołdrę po samą głowę.
Ani Paula, ani Tekla nie próbowały mnie zagadywać. Wzięły prysznice, przebrały się, a potem wyszły.
Po jakiejś godzinie leżenia w odrętwieniu, wreszcie zasnęłam.
Śnił mi się Aleks.
Leżeliśmy na kocu w jego ogrodzie, wpatrując się w gwiazdy. Dokładnie tak samo, jak tego ostatniego dnia razem. Tego, po którym całe moje życie się zmieniło.
- Więc czego będziesz sobie życzyć, jak zobaczysz spadającą gwiazdę?
- Nie mogę ci powiedzieć, bo wtedy się nie spełni.
Bardziej poczułam, niż zobaczyłam, że odwrócił się w moją stronę, więc też przekręciłam się na bok i zamarłam.
Obok mnie nie leżał mój "stary" Aleks, a ten nowy, którego czarne oczy błyszczały niechęcią.
- Ale i tak mi powiesz.
- Tak - wydusiłam.
- Więc czego sobie życzysz?
- Żebyś był szczęśliwy.
Pogarda z jaką wykrzywiły się jego usta, zabolała mnie fizycznie.
- Dlatego cię zostawiłem - wyszeptał. - Żeby wreszcie poczuć szczęście.
Obudziłam się gwałtownie i przez chwilę słyszałam tylko szum krwi w uszach i walenie własnego serca. Zaraz jednak dotarło do mnie, że nie jestem sama w pokoju.
- Nie bądź śmieszna - syknęła Paula. - Ona nie jest dzieckiem.
- Ciszej! Usłyszy cię!
- Nie wiem, dlaczego tak się z nią cackasz. Naprawdę chodzi Bartka?
- Paula, dlaczego do ciebie nie dociera, że można być po prostu miłym dla ludzi?
Otworzyłam nieznacznie oczy i zerknęłam w bok. Paula i Tekla siedziały na łóżku pod oknem, pochylone do siebie jak spiskowczynie.
- Ale ty nie jesteś po prostu miła, chcesz przez nią zaleczyć swoją traumę związaną ze zdradą.
- Jedno nie wyklucza drugiego. Poza tym ona potrzebuje dziewczyn w swoim życiu. Taka z ciebie feministka, a naskakujesz na nią, jakby ci osobiście jaką krzywdę zrobiła.
- No wybacz, że nie łaszę się do niej jak piesek.
- Ludzie, Paula, nie wszystko jest czarno-białe, dlaczego to do ciebie nie dociera? Ona nas potrzebuje i...
Nagle drzwi do pokoju się otworzyły.
- Ej, schodzicie na śniadanie, czy...
- Cicho! - sykneła Tekla. - Lila jeszcze śpi!
Wykonałam całe przedstawienie z kręceniem się na łóżku i pocieraniem oczu i dopiero wtedy usiadłam.
- Która godzina? - zapytałam, patrząc na Anetę, stojącą w drzwiach.
- Po ósmej. Śniadanie serwują do dziesiątej, ale pani Nowacka chciała, żebyśmy o dziesiątej byli już gotowi w sali konferencyjnej numer dwa.
Tekla i Paula wstały, ale Tekla zatrzymała się przy moim łóżku.
BẠN ĐANG ĐỌC
New Romantics
Lãng mạnTo miały być relaksujące ferie w zniewalającym kurorcie narciarskim we Francji. Wycieczka jedyna w swoim rodzaju, ostatnia taka przed maturą. Tylko śnieg, gorąca czekolada i zabawa. Przynajmniej do czasu, gdy Lila nie dowiedziała się, że jej chłopak...