12. Jaki syn taki ojciec

263 14 5
                                    

POV Lloyd Garmadon

Nie rozumiem. Całe życie spędziłem z nimi, a oni zachowują się nagle tak jak bym zabił ich rodziców. Są dla mnie jak rodzina i chociaż ostatnio tego nie okazywałem to ten mały stwór z pokoju obok, mnie do tego zmusił. Albo nie, tak naprawdę nie wiem, czy robię to, bo mnie zmusiła czy sam tego chciałem, nie mniej jednak popchnęła mnie w stronę tego. Jak najbardziej nie zamierzam obwiniać ją o nic.

To wszystko przeze mnie.

Zgarnąłem najważniejsze rzeczy z komody, takie jak telefon, po czym wyszedłem z pokoju. Bezszelestnie wydostałem się z klasztoru. W końcu chyba nadal jestem ninją. Wywołałem Energiego i wskoczyłem na jego grzbiet. Smok poderwał się do lotu, a zimny wiatr wywołał gęsią skórkę na moich dłoniach. Dobrze znam mój cel. Wylądowałem za cmentarzem na jednej z dzielnic poza centrum (NAPISANIE TEGO PO POLSKU BYŁO TRUDNE, APPRECIATE THAT). Tutaj chowa się osoby które nie zasłużyły na normalny pochówek. Bez problemu dotarłem do skromnego monumentu. Na „pogrzebie" byłem tylko ja. Grób jest pusty. Ciała nadal nie odnaleziono. Przetarłem delikatnie zabrudzony napis dłonią.

Jadeitowa Księżniczka Harumi

Nigdy nie odebrano jej tytułu, dlatego go wygrawerowałem. Kiedy się poznaliśmy, byłem jeszcze mentalnie dzieckiem. Zgubionym dzieckiem. Dziś, kiedy rozumiem, że nigdy jej nie kochałem, jest za późno. Zniszczyła mnie. Wyrwała moje serce i zginęła wraz z nim. Usiadłem na trawie i czekałem. Wiem, że muszę to wszystko zakończyć. Zamknąć ten przejściowy rozdział i wrócić do moich przyjaciół. Wytłumaczę im w końcu wszystko, a rany może z czasem się zagoją. Chce się od tego uwolnić.

— Witaj synu.


****

Salut

TO, ŻE LeLOYD MA KRÓTKIE ROZDZIAŁY MA SWOJE ZNACZENIE WIDZOWIE. SĄ CORAZ DŁUŻSZE!!!!!!!!!!


Nie no ale tak bez beki zaraz epilog


~Kurwixon

Save me|L.N.| Part I:LonelyWhere stories live. Discover now