•21•

38 4 2
                                    

Yoongi

Szedłem korytarzem tak szybko, jak tylko się dało, żeby w końcu dotrzeć do klasy.

"Rosso."

Mój kuzyn podniósł wzrok znad swojego telefonu, aby skupić swoją uwagę na mnie.

"Mm?"

Zacisnąłem zęby, gdy przypomniałem sobie poprzednią noc. Ta pieprzona suka. Przysięgam, że zapłaci. Nie mogę uwierzyć, że on naprawdę...

"Znalazłem pieprzonego mordercę".

Jungkook zmarszczył brwi w zakłopotaniu.

"Kto to jest?"

"To ten głupi, pieprzony szczur...ktoś, kogo znamy. Nikt inny jak zasrany Par-".

"O MÓJ BOŻE!"

Oboje odwróciliśmy się, żeby zobaczyć, co się dzieje, ponieważ na korytarzu było duże zamieszanie.  W całym tłumie słychać było westchnienia. Popatrzeliśmy na siebie, marszcząc brwi. Kiedy wyszedłem, zobaczyłem ludzi marszczących brwi, zaskoczonych, a nawet wściekłych...

Podszedłem zobaczyć co się dzie-.

CO JEST KURWA?

Gówniany szczur przeszedł obok mnie, jednocześnie rzucając mi spojrzenie z figlarnym uśmieszkiem.

Szedł w kierunku swojej szafki.

Miał na sobie różowy sweter, podarte czarne jeansy, kolczyki i swoje różowe włosy.

Nie, nie, nie, nie.

Ostatnio za dużo palę, że chyba mi się mózg rozpieprzył.

Nie ma go tu.

On jest...

Wrócił, by umrzeć.

Heh.

Cóż kotku...

Znalazłeś trującą kocimiętkę.

Jimin

Czy to Yoongi, którego kurwa widzę?

Uśmiech zagrał na moich ustach.

Zignorowałem wszystkich innych tam obecnych, a moja jedyna uwaga skupiona była na tym draniu.

Ten piesek zacznie błagać mnie.

Podszedłem do swojej szafki, by wrzucić tam wszystkie swoje rzeczy i już miałam odejść, gdy poczułam, że ktoś zasłania mi oczy.

Ah.

Odwróciłam się i uśmiechnąłem.

"Jimin. Tęskniłem, za tobą w szkole." Szepnął mi do ucha, by potem je przygryźć.

"Tak, wiem Brett." Westchnąłem i rzuciłem mu prowokacyjne spojrzenie.

Cholera...

To się znowu dzieje.

"Mm? Czy czujesz to znowu kochanie?" Czułem, że złapał mój podbródek, podczas gdy ja wypuściłem jęk.

"Mm." Brett zaczął mnie całować wgryzając się trochę w moją dolną wargę. Przycisnął mnie do szafki. Nikt nie był w pobliżu oprócz nas, więc nie musieliśmy się martwić.

Wróciłem do rzeczywistości i zdałem sobie sprawę, że mamy tylko pięć minut, żeby zdążyć na zajęcia. Odepchnąłem Bretta i wziąłem szybki oddech, zanim się odezwałem.

"Hej...um...będziemy kontynuować później dobrze? Klasa..."

Brett przytaknął i dał mi ostatni pocałunek, aby następnie mrugnąć. Odszedł w stronę korytarzy.

"Wow." Usłyszałem suchy śmiech i odwróciłem się.

"Myślałem, że jesteś dziwką tylko dla mnie".

"Zamknij się kurwa." Warknąłem na blondyna.

Kurwa mać.

"Mhm, no jak mogę zapomnieć! To ty, kurwa, postanowiłaś ze mną zadrzeć wczoraj wieczorem". Krzyżuje ręce.

Uśmiechnął się i zwęził oczy.

"Powinniśmy zagrać jeszcze raz!" Mlasnął językiem, zanim odezwał się po raz kolejny.

"Kto to był?"

"Czemu cię to, kurwa, obchodzi?" odpowiedziałem ostro.

"Wy dwaj nie wytrzymacie. On pewnie i tak skończy martwy".

Przycisnął mnie do szafki i przybliżył się do mojego ucha.

"Ty nie służysz żadnemu celowi na tym świecie. Jesteś po prostu służąc jako zużyte zabawki. W końcu będziesz biegać do mnie słodki. Wbij sobie to do głowy."

Jego głos...

Napiąłem się.

HAHAHAHA

Czy to siebie opisuje?

Daj spokój Lil Agust nie mów tak o sobie. Bądź miły.

Przewróciłem oczami.

"Marnujesz tylko mój czas. Spierdalaj." Potrząsnąłem nim i zacząłem odchodzić w stronę korytarza.

Pieprzony drań.

Zagramy jeszcze raz.

I zobaczysz, czym jest prawdziwe piekło.

.
.
.

Jimin wszedł do klasy i usiadł tam gdzie go poinstruowano. Rozejrzał się i zobaczył kogoś, kto od razu przykuł jego uwagę.

Różowe falowane długie włosy, które sięgały jej do pasa.

Nie ma mowy.

Zerknęła na niego, a potem zobaczył, jak rozszerzyły się jej oczy.

Rzuciła sarkastyczny uśmiech i podeszła do Jimina.

"No...no...no. Kogo my tu mamy."

"Fałszywa suka". Jimin wypuścił te słowa jak truciznę kapiącą z jego ust.

"Atencyjna dziwka." Uśmiechnęła się kładąc ręce na biodra. "Myślałam, że do tej pory skoczyłeś z klifu czy coś. Ale chyba jednak nie. Jakie to niefortunne. Czy spojrzysz na to!" Już miała mu wyszarpać włosy, gdy spoliczkował ją szorstko.

"Nie dotykaj mnie kurwa". Jego brązowe oczy zalśniły w gniewie.

Roześmiała się i przewróciła oczami.

"Ach tak. Stare 'Tylko Yoongi może!' Czyż nie?"
Jimin sięgnął do swojej torby w poszukiwaniu czegoś.

"Panna Rouge." Rosaline przewróciła oczami.

"Proszę zająć miejsce."

"Na razie, dziwko." Rosaline odeszła kołysząc biodrami.

Cholera.

Jeszcze jedna sekunda i mogła być martwa.

Jimin śledził ją wzrokiem, aż usiadła kładąc łokcie na biurku.

"Fałszywa suka... Zobaczmy, jak realistyczna możesz być w rzeczywistości."


"KITTY GANG" [Yoonmin] - TŁUMACZENIE PLTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang