•06•

47 4 0
                                    

"R-RARGHH! AUGH! A-AUGH!!!"

Odłamki szkła spadały niebezpiecznie w dół ze ściany.

Jimin chwytał przedmioty i sprawiał, że się tłukły. Przynajmniej jego rodziców nie było wtedy w domu.

Cały ten gniew i wściekłość zżerały go od środka.

Nie dało się tego powstrzymać.

"YOONGI HYUNG JEST MÓJ! TYLKO MÓJ!!!"

Rozbił lustro, które stało w rogu pokoju, sprawiając, że odłamki szkła spadły.

Jimin chwycił się za włosy i chodził w tę i z powrotem.

"Y-yoongi hyung jest mój... mój... mój!". Zaczął uderzać w ścianę, przez co jego
knykcie przybrały czerwonawy kolor.

"MÓJ!" Łzy zaczęły płynąć, gdy zsuwał się po ścianie.

"M-mój... hyung jest.....mój. " Przyłożył ręce do twarzy, próbując złapać wszystkie rozlane łzy.

W końcu wstał chwiejnie ze swojego miejsca.

"Hyung. Nawet jeśli jesteś z kimś innym". Ciemnowłosy chłopak spojrzał przez okno, wciąż się trzęsąc.

"Nadal będę cię kochał".

–––

"Agust. Mamy coś do zakomunikowania." Brązowowłosy chłopiec podszedł do niego.

"Co to jest Rosso?" zapytał Yoongi, przeglądając książki w bibliotece swojego domu.

"Wróg planuje coś wielkiego". Jungkook przygryzł nerwowo wargę.

"Co to może być?" Yoongi skrzyżował ręce.

"Niedawno włożyliśmy dyktafon do torby gimnastycznej Jimina. Wiemy, że jego rodzice zabierają to do prania, więc musieliśmy być bardzo ostrożni. Na szczęście udało nam się go odzyskać, gdy dziś rano ponownie sprawdziliśmy jego torbę."

"W porządku, muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem, ale co to za ważna informacja, o której mówisz?". Jungkook wziął mały haust powietrza, zanim zaczął mówić.

"Chodzi o tego chłopaka".

"Ugh, ten pieprzony dziwak? Wiesz, że nie chcę nic o nim wiedzieć." Starszy z nich przewrócił oczami i dalej przeglądał książkę.

"Nie, proszę, posłuchaj. To bardzo ważne." Jungkook nalegał.

"Dobrze." mruknął. "Kontynuuj."

"W nagraniu usłyszałem, że rodzice rozmawiali o Kim Seokjinie i Kim Namjoonie. Ci dwaj rozmawiali z Parkiem".

"O....?" Yoongi nadal przeglądał książkę.

"Planują mieć broń, która spowoduje duży chaos w okolicy". Jungkook podchwycił jego głos, ale Yoongi nie przywiązywał do tego wagi i po prostu nucił.

"Coś manipulacyjnego, coś uciążliwego, coś problematycznego. Celem tego planu jest zaskoczenie ludzi... nawet nas." Jungkook wyjrzał przez okno. "Plan polega na tym, żeby ktoś posiadający te wszystkie zdolności pracował dla nich".

Yoongi nagle spojrzał w górę i zatrzasnął książkę.

"Nie mów mi..."

Jungkook wypuścił oddech i kontynuował.

"Park Jimin."

Oczy Yoongi'ego rozszerzyły się.

"Ten, z którego chcą zrobić zabójcę, to....Jimin." Jungkook mówił, a Yoongi wpatrywał się w niego, zanim zacisnął zęby.

"Co za pierdolona niedogodność."

–––

"No więc, no cóż..... kogo my tu mamy?" Dziewczyna z rozwianym jedwabistym blond kucykiem odezwała się głosem, który dla Jimina brzmiał jak paznokcie ślizgające się szorstko po tablicy kredowej.

"Czego chcesz?" zapytała chłopca.

"Nie twój interes". splunął Jimin.

"Och, proszę, kochanie. Wiem, że przyszedłeś, aby być dziwką dla Yoongiego. Ale zamierzam ci przypomnieć, że on jest mój. Rozumiesz?"

"On nie jest twój."

"A co ty możesz wiedzieć? Jesteś tylko straszną ciotą, która nigdy się nie uśmiecha. W zasadzie jesteś marnowaniem tlenu". Jimin wciąż się na nią gapił, a potem spojrzał na jej uszy.

"Kolczyki".

"Co?" zapytała dziewczyna zdezorientowana, ale Jimin po prostu wpatrywał się bez emocji.

"Mów, idioto!" krzyknęła, ale Jimin po prostu stał w miejscu.

"Nieważne, jesteś tylko stratą mojego czasu. Pójdę teraz pobiegać z moim
chłopakiem." Uśmiech pojawił się na jej ustach, które były pokryte czerwoną szminką, przez co były prawie spierzchnięte.

Jimin po prostu stał i wkrótce na jego twarzy pojawił się niegrzeczny uśmiech.

"Kolczyki."

"Jimin!" Chłopak szybko się odwrócił i zobaczył, że jego przyjaciółka biegnie w jego stronę.

"Cześć! Widziałam, że Adriane była dla Ciebie suką. Nie mogę uwierzyć, że myśli, że jest lepsza tylko dlatego, że jej chłopakiem jest Min Yoongi..." Jej radosny, pełen światła wyraz twarzy przygasł i osłabł. "Tak czy inaczej! Zapomnijmy o tym i chodźmy coś zjeść." Jimin skinął głową i dał się zaciągnąć Rosaline do ławek, gdzie zazwyczaj jedli obiad.

W międzyczasie trzech chłopców wpatrywało się uważnie w Jimina.

"Oto i on."

"Musimy mieć plan, aby nie dopuścić do rozwoju wydarzeń. Już i tak mamy zbyt wiele pracy, aby się z nim zmierzyć".

"Rosso, wiesz, że to nie będzie łatwe. Ten chłopak ma w sobie coś... dziwnego. Wyczuwam to."

"Chyba masz rację. W jakiś sposób ja też mogę to wyczuć, Paint".

"Luminuex... co dokładnie się dzieje, gdy ich plan zadziała perfekcyjnie?".

Hoseok westchnął głęboko i spojrzał na jasne, ceruleańskie niebo.

"Będzie go szukało wiele mafii, a nawet zwykli obywatele, aby go wydać. Rozpęta się piekło, a chaos ogarnie całe miasto lub nawet więcej. Mają najbardziej zaawansowaną broń, o jakiej my nigdy byśmy nawet nie pomyśleli. Dysponują też najlepszymi instruktorami walki obronnej, których nie ma nawet rząd. Będzie przerażenie, niepowstrzymany strach, masowe zniszczenia, a nawet masowe zabijanie... masakra".

Jungkook i Taehyung wpatrywali się w Hoseoka z szeroko otwartymi oczami, a Hoseok spojrzał na małego ciemnowłosego chłopca, który stał obok różowowłosej dziewczyny.

"Park Jimin to byłby nasz koniec".


"KITTY GANG" [Yoonmin] - TŁUMACZENIE PLWhere stories live. Discover now