Jak przewidziałam Sunghoon po pół godzinie przyszedł do pokoju. Ja w tym czasie przeglądałam różne media społecznościowe. Chłopak nic nie mówiąc podszedł położył się obok i się przytulił. Chwilę później odpisał mi Jaemin, z którym wcześniej pisałam.
-Znajomy tak? - zaczął.
-Tak. Jeśli bym cię zdradziła, czego nigdy nie zrobię to już by mnie tu nie było.
-Tsa...
-Zazdrosny jesteś.
-Haha ja zazdrosny?
-Tak.
-Wydaje ci się. Nie jestem taki.
-Okej. To napisze Jaeminowi, że może wpaść.
-To sobie pisz. Ja ci nie bronię. - zaśmiałam się na to.
Odpisałam mu, że może przyjść do nas z całym zespołem. Nie miałam nic przeciwko temu, że przyjdą wszyscy. Oni nie byli jak moja była matka, albo jak Sooji.
Kiedy siedziałam w kuchni i robiłam ciasto z jakiegoś przepisu, który znalazłam w internecie, usłyszałam jak ktoś wchodzi do domu. Chwilę później w pomieszczeniu pojawiła się Daria.
-Gdzie byłaś?
-Eh... Nie ważne. Co robisz? - zapytała szybko, omijając temat.
-Coś nowego. Niedawno zaczęłam, więc możesz mi pomóc.
-Oczywiście, że ci pomogę. I w dodatku uratuje nas przed zatruciem.
-Nie jestem, aż tak słaba w gotowaniu.
-No nie wcale. Ostatnio dałaś tyle pieprzu do obiadu, że Sunghoona bolało gardło przez cały dzień.
-No cóż. Zdarza się.
Zabrałam się z przyjaciółką do roboty. Po jakiś pół godzinach usłyszałam dzwonek do drzwi. Odeszłam od miejsca pracy zostawiając ją na chwilę samą i poszłam otworzyć.
-Wy to macie tendencje do spóźniania się. - powiedziałam do Jisunga, który stał pierwszy. - Wchodźcie.
Weszli do domu rozglądając się. Dosłownie kilka sekund później do domu weszło grono naszych przyjaciół.
-No witam, witam. - powiedział Jake. - Jak miło, że nas zaprosiłaś. - podszedł do mnie. - Ich już tak, ale nas nie łaska? - powiedział mi na ucho.
-Skoro wy tu jesteście i my to poznajmy się bliżej. - wtrącił się Jungwon.
-Jak coś jestem w kuchni z Darią.
Wróciłam do przyjaciółki, ale najwidoczniej ona już skończyła. Wystarczyło tylko posprzątać.
-Szybką jesteś. Idź się przywitać z chłopakiem.
-Jungwon przyszedł?
-Wszyscy.
Dziewczyna wyszła, a ja zabrałam się za sprzątnie. Później dołączył do mnie Sunghoon, pomagając mi zmywać naczynia.
-Co się stało? - zapytałam.
-Nie czemu?
-Tak sam z siebie przyszedłeś mi pomóc posprzątać.
-Zmusili mnie do tego, abym spędził trochę czasu z dziewczyną.
-To wszystko wyjaśnia. Idź już, bo zaraz coś stłuczesz.
Bez słowa opuścił kuchnię, ale za to wróciła Daria.
-Ty.
-Ja.
YOU ARE READING
Save Me || Park Sunghoon ✔️
FanfictionSiedemnastoletnia Choi T.I rozpoczyna ostatni rok w liceum. Do jej klasy dołącza nowy chłopak, któremu wszystkie dziewczyny ulegają, ale nie ona. Dziewczyna ma zbyt dużo problemów żeby mieć czas na jakichkolwiek znajomych. Czy jemu uda się rozkochać...