Rozdział 1.

902 23 51
                                    

Każdy dzień rozpoczęłam jak zawsze. Obudził mnie budzik wstałam i poszłam do łazienki się odświeżyć i ubrać. Po kilku minutach zeszłam na dół. Nikogo nie było. Tyle mojego szczęścia. Nie lubiłam swoich rodziców, a to co mi czasem robili to żałowałam, że wogóle żyje. Jestem jedynaczką. Nie mam jakoś dużo znajomych. Wogóle ich nie mam. No może jest jedna, ale ona jest z Polski i wątpię, że kiedyś się spotkamy. W domu zawsze było pusto i cicho, a dom był duży. Mój tato jest właścicielem firmy kryptowalutowej, przez co dużo zarabia, a matka. Brak słów. Zwykła alkoholiczka. Nigdy nie ma jej w domu bo jest w jakiś klubach. Mojemu ojcu wisi to koło dupy krótko mówiąc. Dziwię się, że jeszcze są małżeństwem.

Wzięłam plecak z książkami i wyszłam z domu. Na dworze było w miarę ciepło. Wcześniej wzięłam też telefon i słuchawki. Skierowałam się w stronę szkoły idąc sobie powoli. Po kilku minutach byłam na miejscu. Odnalazłam swoją klasę i weszłam do środka nie patrząc na ludzi, bo ich znam od kilku lat. Jedno mi nie pasowało. Wysoki blondyn siedział na ławce, a wokoło niego pełno dziewczyn no i też chłopaków. Nie wiem co je tak fascynowało. Dosłownie na pięć sekund złapałam z nim kontakt wzrokowy. Szybko go zerwałam i zajęłam ławkę na samym końcu przy oknie. Do klasy weszła nasza wychowawczyni. Pani Jeon.

- No dobrze. Dziewczyny zająć już swoje miejsca. A reszta niech ucieka do swoich klas. - tak jak powiedziała tak zrobili - Skoro jest już spokój, chciałabym wam przedstawić nowych uczniów. Na początek Park Sunghoon, którego jak zauważyłam wszyscy już znają. A... - przerwała. Do klasy wbiegła jakaś dziewczyna. - A to jest. Lee Daria.

- Dzień dobry i przepraszam za spóźnienie - szybko podniosłam głowę kiedy usłyszałam imię i nazwisko dziewczyny.

-Mlecyk?!

- To ty?!

-To ja!

- O Jezu! Nie wiedziałam, że się kiedykolwiek zobaczymy.

-Ja też! Siadaj tu.

- No dobrze dziewczyny. Może po lekcji, a teraz przejdźmy do rzeczy.

Nauczycielka zaczęła z nami rozmawiać na temat wakacji, jak nam minęły. No jakoś normalnie. Może z dwa trzy razy z domu wyszłam. Po lekcjach poszłam z dziewczyną na karaoke, które ona sama zaproponowała. Wykupiłyśmy  pokoj na dwie godziny. Byłam zmęczona już po jednej piosence.

-O mój Boże.

-Co ci?

-Dlaczego nie mówiłaś, że tak pięknie śpiewasz?

-Nie wydaje mi się, że to było ładnie zaśpiewane.

-Zatkaj się, plebsie. Wiem lepiej.

-AHA?!

Po dwóch godzinach wyszłyśmy i poszłyśmy do mnie. Razem zaczęłyśmy robić jakieś eksperymenty w kuchni do tego muzyka na maksa. No po prostu coś pięknego. Kiedy już nam się odechciało próbować czegokolwiek to posprzątałyśmy i usiadłyśmy w salonie zaczynając rozmawiać o czymkolwiek.

-No dawaj ty pierwsza - powiedziałam do Dari, bo jakby nie patrzeć ja nie mam nic do opowiadnia.

-No dobra. Więc tak. Przeprowadziłam się tu, bo w sumie dawno się z bratem nie widziałam, a tobie chciałam zrobić niespodziankę...

-Masz brata? - kiwnęła mi na tak - Kto nim jest?

-Przyjaciel Sunghoona.

-Kojarzę Sunghoona, bo jest nowy, ale jego przyjaciela nie.

-A już Ci mówię. Jay, Jungwon, Niki, Sunoo, Heeseung, i Jake.

-Aaa, okej. To który to twój brat?

Save Me || Park Sunghoon ✔️Where stories live. Discover now