20

59 5 0
                                    

  Minął tydzień od świąt. Sasuke zachowywał się tak jak zawsze. Chyba za dużo sobie wyobrażałam po tym jak u niego spałam. Nie powiem zrobiło mi się smutno, ale trudno. Wole go mieć za przyjaciela niż w ogóle nie mieć z nim kontaktu. Co najciekawsze w szkole pojawił się nowy uczeń w mojej klasie. Był wysoki, szczupły, blady jak ściana. Nazywa się Sai. Dosyć cichy chociaż potrafił powiedzieć prosto z mostu, że ktoś jest brzydki albo głupi. A skąd to wiem? Dosłownie godzinę temu na przerwie powiedział to jednej z dziewczyn z naszej klasy. Właśnie zaczęła się dłuższa przerwa. Sai podszedł do mnie i zapytał gdzie jest bufet. Odpowiedziałam, że właśnie tam idę to mu pokaże. Ruszyliśmy razem w tamtą stronę. Na miejscu ujrzałam blond czuprynę. Po chwili chłopak również mnie zauważył i pomachał mi. Podeszliśmy do stolika i przedstawiłam wszystkim nowego. Usiadłam obok Hinaty, a Sai po mojej drugiej stronie. Nie minęło 20 sekund jak Ino zjawiła się i nie spuszczała wzroku od chłopaka. Zaczęła go wypytywać dosłownie o wszystko. Skąd jest, dlaczego akurat teraz zmienił szkołę i tak dalej. Ja w spokoju jadłam kanapkę.
-Sakura to prawda, że pracujesz w szpitalu? - zadał pytanie nowy.
  Skinęłam tylko głową. Skąd on może to wiedzieć? Przecież dopiero poznał Naruto więc nie zdążył mu tego powiedzieć. Dziwne. Chłopak zwrócił swój wzrok na blondynkę. Po zjedzeniu stwierdziłam, że skocze jeszcze do biblioteki na chwile. Czułam na sobie wzrok Sasuke, ale bałam się mu spojrzeć w oczy. Czemu? Nie mam pojęcia. Sai zapytał czy może dołączyć. Przez chwile się zawachałam, ale się zgodziłam. Stwierdziłam, że pokaże mu wszystkie główne miejsca. Nie chciałam żeby cały czas za mną łaził. Był trochę dziwny.
  Pod koniec dnia zastałam przy samochodzie Sasuke. Kiedy wyjechaliśmy z terenu szkoły spojrzałam się na przyjaciela. Siedział milczący. Zazwyczaj mi to nie przeszkadzało, ale tym razem cisza była nie do zniesienia. Zatrzymałam się na czerwonym świetle i odwróciłam do chłopaka.
-Sasuke czy między nami wszystko gra? - zapytałam niepewnie.
-Tak.
Właśnie zbliżaliśmy się do domu bruneta. Zatrzymałam się i Sasuke spytał czy wejdę. Uśmiechnęłam się blado i powiedziałam, że zaraz zaczynam prace. Brunet pokiwał tylko głową i wysiadł z auta. Gdy byłam już w szpitalu i spotkałam na korytarzu Tsunade. Powiedziała, że Madara chce mnie widzieć. Pokiwałam głową i powiedziałam, że zaraz będę. Przebrałam się i ruszyłam do sali w której leżał mężczyzna. Przywitałam się i po chwili odwrócił się w moją stronę.
-Więc to na prawdę Ty uratowałaś mi życie.
-Taka moja praca. - uśmiechnęłam się lekko. Mężczyzna podniósł się do siadu przy tym lekko krzywiąc z bólu. Szybko podeszłam i pomogłam się ułożyć. Pokiwał tylko na znak, że już jest dobrze.
-Dziękuje Ci bardzo słońce.
-To nic takiego. Dobrze się pan czuje?
-Tak tak już jest dużo lepiej.
-Mogę się zapytać co takiego się stało?
-Mam lekki zatarg ze złymi ludźmi. - mina faceta spoważniała. Nagle poczułam jak dreszcze mi przeszły po ciele kiedy na mnie spojrzał.
-Rozumiem. Gdyby panu czegoś brakowało proszę wcisnąć ten guzik. Muszę już wracać.
-Sakura? - odwróciłam się. - Jeszcze raz bardzo Ci dziękuje. - uśmiechnęłam się i wyszłam z sali. Przed sobą zobaczyłam dwóch braci idących w moją stronę. Zatrzymaliśmy się parę metrów od sali.
-Sakura jak długo on będzie tutaj leżał? - zapytał Itachi.
-Myślę, że jeszcze z dwa tygodnie. Chyba, że wypisze się na własne życzenie. Rana była bardzo głęboka więc gojenie trochę potrwa.
Oboje tylko lekko pokiwali głową. Wyglądało to trochę śmiesznie, ale zachowałam powagę. Itachi wszedł na salę, a Sasuke stał przed mną.
-Sasuke wiesz co dokładnie się stało? - zapytałam trochę ciszej. Brunet przez chwile stał i tylko mi się przyglądał.
-Po prostu spotkał mocniejszego od siebie przeciwnika. Interesy.
-Sakura potrzebują Cię na oddziale. - rzekła twardo Shizune.
-Muszę już iść. - Sasuke tylko pokiwał głową i dołączył do swojego brata i wujka.
  Wyszłam ze szpitala po 7, a powinnam skończyć w nocy. Nie mogłam odmówić pomocy. Wysiadając z samochodu zobaczyłam Ino z Sai'em. Uśmiechnęłam się pod nosem i skierowałam w ich stronę. Przywitałam się z nimi i razem ruszyliśmy do szatni. Zadzwonił dzwonek Ino ruszyła pod swoją klasę, a my pod swoją.
-Spałaś w ogóle? - zapytał Sai, a ja w tym momencie założyłam okulary przeciwsłoneczne aby zasłonić moje czerwone oczy.
-Niestety nie.
  Kiedy nadeszła długa przerwa szybkim krokiem skierowałam się do biblioteki. Chciałam zmusić się do snu, ale nie mogłam. Jakby mi magicznie przeszło. Poczułam jak ktoś zatrzymał się obok mnie. Spojrzałam w lewo i zobaczyłam Sai'a.
-Przeszkadzam? - zapytał siadając obok mnie.
-Nie.
-Sakura zauważyłem, że przyjechałaś samochodem. Czy Ty masz już prawko? - skrzyżowałam ręce. Nie podobało mi się to, że chłopak się tak mną interesuje. Miałam jakieś złe przeczucia.
-Tak i co z tego? - niekontrolowanie zmieniłam ton głosu.
-Po prostu to jest interesujące. - podparł swoją głowę o rękę. - Czyli mieszkasz sama? O chuj tu chodzi?
-Zostaw mnie w spokoju. - szybko zabrałam rzeczy i wyszłam z biblioteki.
Co to kurwa było? Skąd on to wie? Naruto. Szybkim krokiem ruszyłam pod klasę blondyna. Siedział z chłopakami i gadał o czymś. Bez jakiegokolwiek przywitania się pociągnęłam go za bluzę, żeby odejść kawałek dalej.
-Sakurcia co się stało? - zapytał Naruto poprawiając swoją bluzę.
-Czy ty gadałeś o mnie z tym nowym chłopakiem? - nie odrywałam wzroku od blondyna. Chciałam zobaczyć czy zacznie uciekać wzrokiem, ale cały czas patrzyliśmy się sobie w oczy.
-Nie, pogadaliśmy tylko o nauczycielach co Cię ugryzło?
-On dużo o mnie wie, za dużo. - skrzyżowałam ręce i zauważyłam jak po chwili obok nas stał Shikamaru i Sasuke.

SasuSaku - Teen LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz