14

65 3 0
                                    

  Wróciłam do szkoły. Hinata rzuciła mi się na szyje jak tylko mnie zobaczyła. Co z tego, że przyjechała w sobotę i u mnie nocowała. Oddałam uścisk i razem ruszyłyśmy pod swoją klasę. Po drodze minęłyśmy chłopaków. Kiwnęłam tylko głową, a przyjaciółka pomachała do nich. Na dłuższej przerwie rozdzieliłam się z dziewczyną ponieważ chciałam zostawić pare rzeczy w szafce więc zaraz do nich dojdę. Gdy już zamknęłam drzwiczki mojej szafki zobaczyłam czyjąś dłoń tuż obok mojej głowy. Odwróciłam się i zobaczyłam mojego byłego - Kankuro. Moja twarz nie wyrażała żadnych emocji, ale za to w środku mnie aż się gotowało.
-Co Ty tutaj robisz? - wysyczałam przez zęby.
-Przyjechałem tutaj na wymianę. Nie cieszysz się, że mnie widzisz? - jego dystans skrócił się diametralnie, a jego ręce wylądowały na moich biodrach.
-Ani trochę i masz się trzymać od mnie z daleka. - odsunęłam go i szybko ruszyłam w kierunku bufetu.
  Wkurwiłam się i to bardzo, aż przez chwile poczułam, że moje oczy zrobiły się szklane. Nie mogłam sobie pozwolić na kolejne łzy przez tego debila. Wystarczająco dużo już przez niego ich wylałam. Zacisnęłam szczękę i weszłam do bufetu. Szybko odnalazłam wzrokiem moich przyjaciół i usiadłam obok Nary. Chłopak od razu zorientował się, że coś jest nie tak.
-Saki coś się stało? - wzrok Shikamaru był bardzo przenikliwy.
-Yhmm...spotkałam się z Kankuro. Przyjechał tutaj na wymianę. - mój wzrok skierował się na blat stolika.
-Co?! Mam nadzieje, że nic Ci nie zrobił. Bo inaczej... - Naruto nie dokończył. Posłałam mu blady uśmiech.
-Jezu nie uwierzycie kogo mam w klasie! - wykrzyczała Ino kiedy do nas dobiegła.
-Kankuro już wiemy. - odpowiedział od niechcenia Nara.
-Skąd? - zapytała zaskoczona Ino.
-Już zdążył dopaść Sakurę. - powiedział blondyn zaciskając dłonie w pieści.
  Na kolejnej przerwie nie odrywałam się od Hinaty na krok. Nie chciałam mieć styczności z chłopakiem. Tak właściwie nie miałam już ochoty mieć styczności z nikim. Obecność byłego wywołała u mnie doła. Przed ostatnia lekcją brunet chciał ze mną zamienić słowo na osobności. Odeszłam od Hinaty i poszłam z chłopakiem kilka kroków dalej.
-Kim jest cały ten typ? - oczy Sasuke dokładnie mnie badały.
-To mój były. - mina chłopaka spoważniała na te słowa. - Po prostu zrobił mi wielką krzywdę i nie chce mieć z nim nic wspólnego.
  Spojrzałam się na chłopaka on tylko pokiwał głową i rozeszliśmy się. Po lekcji zaproponowałam Hinacie, że ją podwiozę. Dziewczyna się zgodziła i ruszyłyśmy do samochodu. Oczywiście Naruto już czekał przy aucie. Zaśmiałyśmy się na widok chłopaka. Odwiozłam przyjaciół i ruszyłam prosto do szpitala. Trochę mi się tęskniło za pracą. Na samym początku weszłam do gabinetu Tsunade. Chciała zbadać moją rękę. Nic się nie stało. Kobieta ucieszyła się z tego faktu i powiedziała, że czeka mnie kupa roboty. Spodziewałam się tego i wróciłam do siebie. Rzeczywiście pracy było mega dużo. Nim się obejrzałam była już 2 w nocy. Zdjęłam z siebie fartuch i pomaszerowałam do wyjścia. Przy samochodzie złapał mnie ktoś za nadgarstek. Z piskiem odwróciłam się i zobaczyłam ponownie mojego byłego.
-Zrobiłaś się seksowniejsza. - mruknął mi do ucha. Ciarki mi przeszły po całym ciele.
-Daj mi spokój. - chciałam jak najszybciej wejść do samochodu, ale chłopak mi nie pozwolił. - Puszczaj mnie.
  Zaczęliśmy się szarpać aż Kankuro przyparł mnie do samochodu. Byłam przerażona. Moje ciało zamarło na chwile. Chłopak przykleił się do mojej szyi, a jego ręce powędrowały niżej na moje biodra. Nagle wyszarpałam się jak jakaś opętana i krzyknęłam, że ma się do mnie nie zbliżać. Wsiadłam do samochodu odpaliłam silnik i ruszyłam do domu. Po drodze coś we mnie pękło i popłakałam się. Czułam się okropnie. Będąc już w domu poszłam prosto pod prysznic. Musiałam zmyć z siebie ten dotyk i pozbyć się zapachu chłopaka. Gdy już położyłam się w łóżku nie przespałam ani minuty. Usłyszałam mój budzik do szkoły. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki przemyć twarz. Moje odbicie w lustrze było straszne. Miałam lekkie worki pod oczami. Przeczesałam włosy i weszłam do pokoju. Wzięłam bluzę bruneta ponieważ ją wyprałam i poszłam do samochodu. Nie miałam ochoty jeść śniadania.
Napisałam dla bruneta, żeby podszedł pod swoją szafkę to oddam mu bluzę. Chłopak się zgodził więc skierowałam się w tamtą stronę. Nagle na przeciwko zobaczyłam Kankuro. Moje nogi nagle zrobiły się miękkie. Odwróciłam się na pięcie i odbiłam się od kogoś. Poczułam jak złapał mnie za ramiona. Spojrzałam się i zobaczyłam, że to Sasuke. Z ulgą wypuściłam powietrze z ust.
-Wszystko dobrze? - zapytał brunet.
-Tak tak. - zapewniłam chłopaka i oddałam bluzę. W tym momencie obok nas przeszedł mój stalker. Dreszcze mi przeszły po całym ciele.
-To on? - zapytał Sasuke, a ja tylko kiwnęłam głową. - Na pewno wszystko okej? Dziwnie się zachowujesz. - stwierdził brunet chowając bluzę do szafki.
-Nie spałam pewnie dlatego.
  Chłopak tylko kiwnął głową i razem ruszyliśmy w stronę schodów. Po drodze minęliśmy Karin, która zabijała mnie wzrokiem. Jezu jeszcze mi tylko brakuje, żeby Karin się przyczepiła. Westchnęłam.

SasuSaku - Teen LoveWhere stories live. Discover now