Rozdział 3

632 27 0
                                    

Trening

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Trening

★ ☆ 

               Dwa dni później Carter musiała zaczekać na Steve'a, ponieważ ten, miał trening. Od wcześniejszego spotkania, Lizz starała się unikać nowopoznanego chłopaka. Postanowiła udać się na zajęcia Harringtona, ponieważ niezbyt miała ochotę przesiedzieć ponad godzinę w samochodzie.

Gdy weszła na salę gimnastyczną przywitała się zwykłym "dzień dobry" a wuefiście posłała karcący wzrok. Od początku nauki w tej szkole nie pałała do niego sympatią, był dziwny. Uważała, że pracuje w tym zawodzie tylko po to, aby podglądać ćwiczące dziewczyny(co nieraz widziała).

— Oblech... — mruknęła pod nosem i wzdrygnęła się na swoją zbyt pokaźną wyobraźnię.

Wzrokiem zaczęła szukać swojego przyjaciela w tłumie chłopców rozgrywających mecz koszykówki, jednak natknęła się na osobę, której widzieć tu zdecydowanie nie chciała...

Billy Hargrove we własnej osobie, paradował po sali bez koszulki, tak samo jak większość chłopaków(bez Steve'a). Usiadła na trybunach i mlasnęła widząc brutalną grę płci męskiej.

Ponownie spojrzała na Hargrove'a. Szybko przeskanowała go wzrokiem i z bólem serca musiała przyznać, że miał nieziemskie ciało. Całość dopełniały lokowane włosy, które teraz kleiły mu się od potu do twarzy. Zacisnęła uda i skarciła się w myślach, że przyglądała się temu idiocie. Postanowiła popatrzeć na Steve'a. Brunet od razu zauważył przyjaciółkę i z uśmiechem pomachał do niej.

Kątem oka dostrzegła, że przyglądał im się Billy, który widząc dziewczynę oblizał zmysłowo wewnętrzną stronę policzka.

Blondynka zacisnęła usta w wąską linię, wyobrażając sobie nieczyste sytuacje z chłopakiem w roli głównej. Odmachała szybko Steve'owi, a wzrok skierowała na podręcznik od fizyki, nienawidziła tego przedmiotu i zastanawiała się po co komu do życia to potrzebne.

Jej próby zrozumienia czegokolwiek z książki, przerwało głośne plaśnięcie. Skierowała głowę w stronę dźwięku i dostrzegła Steve'a leżącego na podłodze, podpartego na łokciach. W jego stronę podszedł Billy który złapał bruneta za rękę nachylił się w jego stronę, szepcząc coś do jego ucha. Na twarzy Hargrove'a malowała się złość.


Blondynka była w zupełnym szoku. Wiedziała, że z blondynem jest coś nie tak, zauważyła to już przy pierwszym spotkaniu, jednak nie sądziła, że jest aż tak popaprany.

W chwili gdy chciała wstać i podejść do nastolatków zadzwonił dzwonek, a Billy puścił rękę Harringtona, przez co ten ponownie upadł na podłogę. Lizzy nie wahając się długo zatrzasnęła szybko książkę i wrzuciła ją do swojego skórzanego plecaka.

Ruszyła szybko w stronę przyjaciela. Gdy zeszła z trybun, dalszy ruch uniemożliwił jej silny ucisk na ramieniu. Spojrzała w stronę osoby, która śmiała ją zatrzymać i okazał się nią być nie kto inny jak HargroveDupek.

              — Dawno się nie widzieliśmy, mała. — mruknął w jej stronę, przejeżdżając językiem po dolnej wardze. Przewróciła oczami słysząc pieszczotliwy zwrot.

Mała to jest twoja pała, a ja jestem po prostu od ciebie niższa, kretynie! — zripostowała i widząc, że ten jest w szoku, wyrwała rękę z uścisku.

Skierowała się w stronę Steve'a który zdążył już wstać i biorąc go pod ramię, udali się w kierunku wyjścia. Mijając zszokowanego Billy'ego pokazała mu tylko środkowy palec i opuściła salę gimnastyczną wraz z Harringtonem, który tylko zdążył złapać swoją torbę treningową, gdyż Lizzy była tak zła, że nawet się nie zatrzymywała.

— Co ci powiedział? — warknęła, przyglądając się zmęczonej twarzy chłopaka.

— Żebym się od ciebie odczepił... — wymruczał i również zerknął na dziewczynę.

— No HargroveDupek... — stwierdziła.

★ ☆ 

Stranger Things | Scarred girl Where stories live. Discover now