♡𝕓𝕖 𝕙𝕒𝕡𝕡𝕪 [🔆]︎
↑Przyda się w tym rozdziale🤫↑
☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*
Od tamtej misji minęło trochę czasu i nikt nie spodziewał się tego, co stanie się zaledwie parę miesięcy później.
☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*
Nie dobrze!
Obito biegł po gałęziach, jak najszybciej tylko mógł, ale i tak był już spóźniony.
Zabiją mnie, jeśli tak dalej pójdzie!
Dam radę?
Wyskoczył z gałęzi niestety zaczepił się butem o lianę i runął na ziemie jak długi, tuż pod nogi Kakashiego.
- Udało mi się?
- Nie. Spóźniłeś się Obito. Myślałeś, że o której mamy się spotkać? Kiedy stajesz się pełnoprawnym Shinobi, przestrzeganie zasad to zdrowy rozsądek, nie?
- Nie, bo widzisz, kiedy tutaj biegłem, po drodze musiałam pomóc starszej pani, która niosła bardzo ciężki bagaż. Zresztą coś wpadło mi do oka.
- Tak sobie tłumacz. Kłamiesz, nie?
- Nie mów tak Kakashi. Pomogłeś starszej pani Obito?
- Zająłem się nawet jej bagażem!
- Jesteś zbyt pobłażliwy Sensei. Jeśli dalej będzie się tak zachowywać, wpadnie w tarapaty, prawda? Ten, który łamie zasady, nazywany jest śmieciem. Tak?
Minato zaśmiał się niezręcznie, a Obito nadał tarł swoje oko do którego rzekomo coś mu wpadło.
- Mógłbyś być czasami milszy?! Ciągle wyjeżdżasz mi z tymi "zasadami" i "prawem" wkurza już mnie to! Liczy się dyscyplina!
- Dobrze, już dobrze. Dajcie spokój. Jesteście w jednej drużynie, pamiętajcie?
- Rin ty też masz do niego słabość. Dzisiejszy dzień jest dla mnie wyjątkowy.
- No tak, racja.
- Dlaczego?
- Od dziś, Kakashi będzie Jōninem tak jak ja. Więc, żeby misja przyniosła większe efekty, podzielimy się na dwie grupy. Od kiedy militarna siła Konohy drastycznie spadła...
- Rozdzielić się? Więc...
- Tak, masz racje. Z Kakashim jako kapitanem uformujecie trzyosobową grupę, a ja będę sam.
- Chyba już o tym rozmawialiśmy Obito? Dałeś już Kakashiemu prezent?
- Wybaczcie, nie słuchałem.
- To ode mnie, własnoręcznie zrobiony Kunai. Jest co prawda trochę ciężki i ma inny kształt niż pozostałe, ale z czasem przywykniesz.
- Dzięki.
Mruknął Kakashi, gdy złapał rzucony mu Kunai.- A to ode mnie. Trzymaj! To specjalna medyczna apteczka. Trochę ją ulepszyłam, żebyś łatwiej mógł z niej korzystać.
Kakashi przyjął prezent i obrócił się z wyciągniętą ręką do Obito, czym go zaskoczył.
- Chciałbyś coś konkretnego? Nic ode mnie nie dostaniesz!
- Jak tam chcesz. I tak nie dałbyś mi nic przydatnego. Wszystko, co byś mi dał, byłoby jedynie zbędnym ciężarem.
YOU ARE READING
~ Początek ~ Tobi/Obidei ~
FanfictionJak to wszystko się zaczeło? Zarówno Obito i Deidara zadawali sobie to pytanie. A teraz gdy oficjalnie zostali partnerami, jak będzie wyglądać ich relacja? ⚠Uwaga⚠ *Slow build, *Przemoc typowa dla canonu, * Fanfick nie opiera się wyłącznie na shipi...