~ Rozdział 14 ~

56 6 4
                                    

🍪ʜᴀ͟ᴘ͟ᴘ͟ʏ ᴇᴠᴇʀʏᴅᴀʏ̆̈🍪

☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*・°☆.。.:*

Deidara szybko doszedł do zdrowia po tym, jak Pain i Sasori uziemili go na dobre w jego pokoju, po ucieczce na polanę. Z początku Tobi odwiedzał go codziennie, lecz z czasem jego wizyty się skończyły. Pain zgodził się na misję, dopiero po dwóch miesiącach od tamtego czasu.

- Danna! Byłem u lidera i wiesz co?... Dał nam misje!
Deidara wpadł do pokoju Sasoriego.

- Chodzisz do niego dzień w dzień, więc w końcu nie wytrzymał twojego natręctwa.
Sasori nie oderwał wzroku, od naprawiania jakiejś marionetki.

- Sam marudziłeś, że misje z Kakuzu i Hidanem ci nie odpowiadają.

- Kakuzu kontroluje Hidana, a ja ciebie nie mogę. Chociaż mógłbym zaczerpnąć parę pomysłów...

- Próbuj śmiało!
Zaśmiał się blondyn.

Deidara podszedł i stojąc chwilę za Sasorim, zdecydował i wskoczył na biurko, siadając na jego brzegu.

- Zejdź stąd.

Blondyn zignorował jego słowa i złapał jedną z leżących protez reki i zaczął bawić się jej palcami.

- To misja w Edennosono.

- Wyspa Kwitnących Kwiatów? Ona nadal istnieje?

- Widocznie tak hm. Mamy tam się udać i odnaleźć jakiś artefakt. Wszystko napisane jest w zwoju, ale wiesz, słyszałem, że rośnie tam roślina Imcea, która drastycznie zwiększa moc użytkowników błyskawicy hm. Wiesz, co bym mógł zrobić z taką mocą?! Najpierw pokonałbym Orochimaru i Itachiego, a potem stworzył takie arcydzieło, którego ludzie nie zapomną nigdy.

Sasori spojrzał na niego przelotnie, tak jak zawsze to robił, gdy chciał, aby blondyn się streszczał.

- Rosną tam też unikalne, latające gatunki grzybów, które wydzielają silne toksyny, które po spaleniu mogą spowodować ślepotę, a wydzieliny z grzybów mogą powodować ekstremalne pęcherze i rany na całej skórze, a jeśli zostaną spożyte, mogą spowodować natychmiastową śmierć. Od dawna wierzono, że ta szczególna forma grzybów została stworzona przez bogów jako klątwa, którą rzucili na niegodziwych hm.

- Połknąłeś książkę wiedzy o roślinach?

- W Iwie miałem wystarczająco czasu i książek do czytania... W dziale zakazanym.

Dodał po chwili, ledwo słyszalnie, bardziej do siebie, jednak Sasori zdołał to usłyszeć.

- Mniejsza z tym. Lider wyjaśnił, jak mamy się tam dostać? Z tego, co wiem, prawie nikomu nie udało się nawet odnaleźć wyspy. Mieszkańcy potrafili zmieniać jej położenia, a i tak potrzebny był jakiś klucz, żeby się tam dostać.

- Nie wiem, jak i nie obchodzi mnie to, ale Zetsu jakoś zdołał ją znaleźć. A co do klucza, lider dał mi to.

Deidara wyjął z kieszeni zawiniątko i rozwijając materiał, pokazał partnerowi jego zawartość.

~ Początek ~ Tobi/Obidei ~Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ