23

2.4K 73 3
                                    

Obudziłam się o 6:30 by móc na spokojnie wyrobić się ze wszystkim przed szkołą. Poszłam wziąć prysznic, ubrałam się w beżowe bojówki i czarną koszulkę, a na końcu zjadłam pysznego omleta z warzywami. Gdy wychodziłam z domu dałam mamie buziaka w policzek i ruszyłam w kierunku szkoły. Dzień zaczynam od dwóch polskich z profesor seksi Zalewska. Do dzwonka zostały jakieś dwie minuty więc weszłam do klasy i usiadłam na swoim miejscu.
- A Tobie kurwa co?!- krzyknęła Gośka odwracając się w moją stronę.
- O co ci chodzi?- spytałam zdziwiona.
- O to- pokazała palcem na moją twarz- kto Cię tak urządził?
- Aaa to..byłam w złym miejscu o złym czasie. Szkoda gadać- poruszyłam ramionami.
- Czy ty zawsze musisz przyganiać kłopoty? Ostatnio był spokój.
- To nie moja wina, zresztą nieważne- odwróciłam się w stronę okna żeby zobaczyć jaka jest pogoda.
- Dzień dobry klaso- moja piękność weszła uśmiechnięta i usiadła przy biurku- czy wszyscy są przygotowani do lekcji?- zapytała zmierzając nas wszystkich. Gdy spojrzała w moją stronę jej mina zrobiła się poważna. Nic nie powiedziała. Wiedziałam i tak, że zostanę zatrzymana po lekcji- skoro nikt się nie odzywa uznaje to za tak więc wyciągamy karteczki. Zadam wam pięć pytań. Macie na to piętnaście minut.
Cała klasa zaczęła buczeć na wiadomość od nauczycielki ale ona miała to w dupie więc każdy grzecznie zabrał się za pisanie. Reszta lekcji minęła dość nudno bo Ania opowiadała o renesansie co mnie za bardzo nie interesowało i zajęłam się bazgraniem po zeszycie. W końcu zadzwonił dzwonek. Szybko się spakowałam i chciałam się jak najszybciej ewakuować.
- A ty dokąd?- nauczycielka stanęła na środku klasy ze skrzyżowanymi rękoma pod biustem.
- Na przerwę?- zapytałam z ironią.
- Nie słuchałaś na lekcji, nie robiłaś notatek i myślisz, że pójdzie ci to płazem?- podniosła brew do góry.
- Pewnie nie...- usiadłam do ławki i rzuciłam plecak na ławkę.
Gdy wszyscy już wyszli z sali Ania zbliżyła się do mnie opierając się dłońmi o ławkę.
- Kto Ci to zrobił?
- Nic mi nie jest.
- Pytam kto ci to zrobił?- warknela na mnie.
- Wczoraj miałam mały epizod w parku. Chciałam obronić kobietę- westchnęłam.
- Mój Ty bohaterze wiesz, że nie musisz wszystkich bronić? Kiedyś ściągniesz na siebie kłopoty- położyła mi dłoń na obolałym policzku i go pogłaskała.
- No co ja zrobię, że tak po prostu mam. Nie obiecam, że więcej nie będę bo tego i tak nie dotrzymam.
- Chce tylko, żebyś się postarała ograniczać kłopoty. Nie chcę Cię zmieniać czy coś w tym stylu, a teraz powiedz mi dlaczego nie uważałaś na lekcji? Myślisz, że jak jesteśmy razem to będę dawać ci fory?
- Nie myślę tak. Po prostu mam słaby dzień. Na następnej lekcji poprawie się- uśmiecham się.
- Skoro tak, to zostaniesz przepytana z tej lekcji. Jak chcesz mieć za dziewczynę nauczycielkę od polskiego to musisz dobrze zdać maturę- mrugnela do mnie i poszła za swoje biurko- możesz już iść.
- Taaa super- podniosłam rękę- do widzenia Pani Profesor.
Minęłam się w drzwiach z nauczycielem od fizyki i skierowałam się w stronę automatu do kawy. Wyciągnęłam drobne z portfela i wrzuciłam do maszyny wybierając latte z dużą ilością cukru( bo przecież i tak on zostanie na samym dole). Czekałam aż kubek się napełni. Obrocilam się w prawo i widziałam jak Kamila idzie w moją stronę.
- Ooo świetnie, kawa. Dzięki- wzięła gorący napój i szła w stronę auli- idziesz?- stanęła żeby na mnie zerknąć.
- To była MOJA kawa- pokazuje na nią.
- Nie wiesz, że kradzione lepiej smakuje?- puściła mi oczko i poszła w swoją stronę.
Pokiwałam głową na znak niezadowolenia i kupiłam sobie ponownie kawę.
Po dzwonku weszłam do auli i usiadłam naprzeciwko Kamili.
- Więc co robimy?- wzięłam łyka.
- Aktualnie pijemy, a później trzeba pomyśleć nad wystrojem sali. Nie może być tu tak ponuro.
- Wiem, że jesteś bardziej doświadczona w tych sprawach ale nie lepiej zacząć od ogłoszenia o konkursie? Bo na razie wszyscy słyszą plotki.
- To już jest załatwione. Szablon poszedł do druku. Jutro porozwieszasz, a teraz zajmijmy się przyjemniejszymi rzeczami.
- Czyli?- spojrzałam na jej usta nie wiem czemu.
- Dekoracja Alex. Ty mnie słuchasz w ogóle?- podniosła brew. Jak ja uwielbiam jak kobiety tak robią.
- Tak, tak dekoracja. Co sobie życzysz?
- Kotara w kolorze bordowym, do niej przyczepione litery "Walcz o swoje", krzesła mają być plastikowe, a nie te gówniane z klasy, głośniki najlepiej z JBL. Muszą mieć dobry bas, żeby każdy czuł się swobodnie. Okna trzeba przyciemnić ale nie aż tak bardzo. Miejsce jury ma być dyskretnie z boku. Nie chcę żebyś ktoś mi zaglądał przez ramię jeśli rozumiesz co mam na myśli,  przy wejściu ma stać stolik z butelkami wody. Bez żadnych dodatkowych ulepszaczy.
- Okej a kto oprócz Ciebie będzie w jury?- pytam notując to co przekazała mi kobieta.
- Urszula Domańska i Joanna Cypek. Pierwsza jest utalentowaną piosenkarka, a druga jest aktorką. Wszystko jest już dograne. Przesłuchania odbędą się za dwa tygodnie, a do tego czasu masz dużo ćwiczyć. Chcę żebyś wyszła jak najlepiej.
- A co jeśli nie dostanę się do finału? Będziesz zła, że źle postawiłaś.
- Ja się nigdy nie mylę. Więc nie podważaj moich kompetencji- wyciągnęła laptopa, położyła na stole i włączyła go- chcesz coś zobaczyć?
- Pewnie- zajrzałam do jej urzadzenia i zobaczyłam na pulpicie zdjęcie owczarka niemieckiego który łapie w zęby frisbee- to twój pies?
- Tak. Nazywa się Frodo ale to nie to chciałam ci pokazać. Ostatnio w internecie znalazłam filmik dziewczyny, która tańczy balet. Zobacz jak bardzo wczuwa się w taniec- włączyła odtwarzacz.
Filmik trwał z jakieś cztery minuty. Dziewczyna faktycznie znakomicie tańczyła aż chciało się patrzeć cały czas.
- Gdzie ją znalazłaś?- spytałam po obejrzeniu całości.
- Moja znajomą wysłała mi linka do tego więc postanowiłam zobaczyć i się nie zawiodłam. Chcę skontaktować się z nią i zaprosić na konkurs. Co najlepsze. Chciałabym żeby tańczyła z Tobą w parze.
- Co? Dlaczego?- spytałam zdziwiona.
- Ja nie mogę z Tobą tańczyć bo jestem w jury, a duet który możesz z nią stworzyć to będzie magia. Nie martw się, ze mną też możesz cwiczyc- uśmiechnęła się zalotnie.
- Nie wiem co powiedzieć. Nie spodziewałam się tego- złapałam się za głowę.
- Słuchaj się moich rad to będzie dobrze, a teraz zabieram się do papierkowej pracy. Jeśli nie chcesz iść na ostatnią lekcje to możesz ze mną posiedzieć i trochę poćwiczyć. Nie będę mieć nic przeciwko- zmierzyła mnie z góry do dołu i zagryzła dolną wargę.
- No okej to w takim razie muszę się przebrać. Zaraz wracam- wyszłam z torbą do sali obok żeby móc się w spokoju przebrać. Ściągnęłam koszulkę i spodnie i wyciągnęłam z torby czarny podkoszulek i czarne spodnie dresowe.
- Wiesz, że nie musisz się mnie wstydzić?- usłyszałam gdy w drzwiach stanęła Kamila.
- Nie mam czego się wstydzić. Po co mam świecić gołą dupą przy jury?- zaczęłam się śmiać- nie chce jakiś forów za dobre ciałko- złapałam się za brzuch.
Kobieta zmierzyła mnie ponownie z góry do dołu i zrobiła parę kroków w moją stronę.
- Masz rację. Dziwne, że go jeszcze nie spróbowałam- oblizała swoje usta językiem.
- Co?- spytałam bo nie byłam pewna tego co usłyszałam.

Ten MomentWhere stories live. Discover now