19

2.6K 68 0
                                    

- Chwila słabości powiadasz? To musisz mieć cały czas taką chwilę jak tylko pojawiam się blisko Ciebie.
- Co ty ze mną robisz...mieszasz mi w głowie.
- Chcesz usłyszeć to samo co powiedziałam ostatnim razem?- złapałam ją za dłoń i ucałowałam od wewnętrznej strony.
- Czyli?
- Kocham Cię. Nie pozwolę Ci odejść, rozumiesz?- zaczęłam całować delikatnie jej szyję.
- Kochasz mnie?- usłyszałam cicho.
- Bardzo słońce. Twój charakter, twoje ciałko, nawet to, że jesteś wredna- oderwała się ode mnie.
- Wredna?- zapytała oburzona.
- Oj no przecież wiesz, że jesteś taka Pani profesor. Wiesz ile muszę słuchać jaka to z Ciebie suka? Ale wiesz co? Bardzo mnie taka podniecasz- pocałowałam ją w usta i od razu wsadziłam język do środka- jesteś...- przerywam między pocałunkami- tak cholernie seksowna.
- Tak? I co jeszcze?- mruczy mi do ucha.
- Jesteś taka..- cmok w dekolt- moja- łapie ją za pośladki i podnoszę, a ona automatycznie owija nogi wokół moich bioder.
- Twoja?- drapie mnie po szyi.
- Tylko moja- kładę nas na sofie, podsuwam jej bluzkę do góry i całuje jej brzuch częściowo zostawiając za sobą malinki- mam ochotę Cię pieścić cały czas. Przez Ciebie chodzę cały czas napalona.
- To trzeba coś z tym zrobić kochanie- podgryzła mi lekko płatek ucha i ściągnęła ze mnie koszulkę- Mmm ale zrobiłaś się umięśniona od tej siłowni- przejechała mi ręką po ciele- teraz to ja będę chodzić cały czas napalona bo wiem co tam masz pod koszulką.
- Do usług Pani Profesor- pocałowałam ją znowu zachłannie w usta i pieściłam jej piersi- czy ty masz moją koszulkę na sobie?- spytałam zdziwiona.
- Nie?- uśmiechnęła się słodko.
- Oj ty diabełku- ściągnęłam z niej górną odzież i przeszłam do całowania jej ciała.
W tej chwili zadzwonił telefon Ani ale nie potrafiłam się oderwać. Ona też nie była skora do zaprzestania więc olała dźwięk. Urządzenie ucichło ale tylko na chwilę wiec wzięła go do ręki i odebrała nie patrząc kto dzwoni.
- Jestem zajęta- odparła i zrobiła wielkie oczy jak usłyszała głos z telefonu- A to pani przepraszam- wyraźnie słuchała co osoba po drugiej stronie miała do powiedzenia. Ja nie mogłam się oderwać od niej więc kontynuowałam swoje pocałunki. Widziałam, że Ania próbuje się opanować żeby nie wydać z siebie żadnego głosu.
- Mhm tak rozumiem- zamknęłam jej usta swoimi i słyszałam tylko jak ktoś cały czas nawija. Rozpielam jej spodnie jeansowe i zaczęłam je ściągać. Uśmiechnęłam się do niej ładnie i przyparłam kolanem do jej krocza. Wydała z siebie ciche westchnienie więc zaczęłam nim lekko poruszać.
- Tak, cały czas Panią słucham. Proszę kontynuować- wyciszyła mikrofon- ty napaleńcu rozmawiam z dyrektorką.
- Rozmawiaj. Mi to nie przeszkadza- uśmiechnęłam się cwaniacko i coraz bardziej poruszałam kolanem przez co Ania zaczęła stękać- musisz być bardzo cicho kochanie, żeby Pani dyrektor tego nie usłyszała.
- Ty wredna małpo..oh- przegryzła dolną wargę gdy zaczęłam ssać jej sutka a drugiego zabawiać dwoma palcami. Wyłączyła wyciszenie- Pani dyrektor czy to jest aby na pewno konieczne? Nie sądzę, żeby to miało aż takie znaczenie- wyłączyła znowu i wbiła się w moje usta walczac z moim językiem. Nie mogłam się już powstrzymać i wsadziłam jej palce do dziurki na co ona zajęczała- ALEX JA NIE BEDE W STANIE SIE POWSTRZYMAĆ!
- Jęcz dla mnie kochanie- przewróciłam palce tak, żeby dawały większą rozkosz kobiecie i słuchałam jak mi stęka do ucha. Faktycznie nie mogła się powstrzymać i zaczęła ściągać ze mnie wszystkie ciuchy.
- Chce Cię poczuć Alex. Chodź- przyciągnęła mnie do siebie przez co telefon wypadł jej z ręki i sturlał się gdzieś za sofę. Nasze krocza się dotknęły i mogłam od razu poczuć jak bardzo jesteśmy mokre. Zaczęłam się poruszać ocierając się o jej cipkę, a ona zaczęła wydawać jeszcze głośniej dźwięki. Widać, że nie było jej tu. Krążyła gdzieś w chmurach rozkoszy a jej ciało tylko jeszcze więcej pragnęło.
Nasze oddechy stawały się coraz głośniejsze aż w końcu fala rozkoszy zalała nas obie.
- Kocham Cię Ana- położyłam się na niej i pocałowałam w usta.
- 69. Teraz- odepchnęła mnie od siebie i pomogła zmienić pozycję tak, że moje krocze było nad jej głową, a jej krocze przed moją. Obydwie dawalysmy sobie rozkosz w tym samym czasie przez języki i palce. Kolejny raz w tym samym czasie przeszła nas fala rozkoszy. Opadłam obok kobiety na plecach i próbowałam wyrównać oddech.
- To było...- ciężko było mi znaleźć odpowiednie słowo.
- Zajebiste- położyła się na mojej piersi i ją pocałowała.
- Jesteś niesamowita wiesz? Tak bardzo za Tobą tęskniłam- przytuliłam ją do siebie.
- Wiem bo ja też tęskniłam- objęła mnie ręką w pasie.
- Czy ty przypadkiem nie rozmawiałaś z dyrektorką?- zapytałam po chwili.
- O kurde- zrzuciła się z sofy w poszukiwaniu telefonu. Po chwili go odnalazła i po odblokowaniu zobaczyła, że połączenie zostało przerwane- ona mnie zabije- złapała się za czoło.
- Nie martw się. Powiesz, że zasięg ci szwankuje- złapałam ją za biodra i przysunelam do siebie żeby całować jej brzuch.
- Ty to masz na wszystko wymówkę. Zaraz będę musiała się zbierać bo umówiłam się z Olką.
- Wiem. Spotkałam ją w sklepie. Powiedziała, że macie babski wieczór. Mogę Cię odwieźć jak chcesz.
- Dobrze ale najpierw chodź pod prysznic. Musimy się umyć- złapała mnie za rękę i pociągnęła do łazienki. Po półgodzinnym prysznicu i szybkim numerku w nim stałam już ubrana i czekałam aż księżniczka zejdzie na dół. Przeglądałam Instagrama,na  którym w sumie nic nie było ciekawego oprócz stylizacji na zbliżającego się halloween.
- Co tam oglądasz? - podeszła do mnie Ana i przytuliła mnie od tyłu.
- Stroje na Halloween. Pewnie będzie jakaś impreza w szkole więc trzeba będzie coś wymyśleć.
- Właśnie w tej sprawie dzwoniła do mnie dyrektorka. Chciała żeby każdy się w to zaangażował nawet wasza grupa taneczna- dała mi buziaka w policzek.
- A po co my? Coś mówiła konkretnego?
- Dowiesz się w swoim czasie, a teraz chodź zawieziesz mnie do Olki. Już jestem spóźniona.
- Dobrze Pani piekna- klepnelam ją w tyłek i zamknęłam za nami drzwi.

Ten MomentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz