#5

142 11 7
                                    

-Wiem, ty masz za to ładne usta- powiedziałam puszczając jej oczko, tutaj akurat nie kłamałam naprawdę mi się podobają..

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\

-idziesz? - zapytałam patrząc na Ryujin.

-Tak już idę - powiedziała

Pov. Ryujin

To było dziwne nawet jak na Yeji, nie mam pojęcia o co jej chodzi, może już wcześniej coś piła? Kto wie. Stwierdziłam że pójdę szukać Chae gdy nagle ktoś mi stanął na drodze.

-Hej przepraszam, widziałaś może Tzyuyu? - zapytała chyba Jihyo

-Niestety, nie jestem w stanie Ci pomóc, przed chwilą przyszłam dopiero - powiedziałam uśmiechając się do dziewczyny która po chwili odeszła i dalej szukała swojej przyjaciółki. Podczas gdy ja szukałam Chaeryeong znalazłam Jisoo z którą się przywitałam.

-Jisoo miło Cię widzieć - powiedziałam do przyjaciółki przytulając ją - sama przyszłaś? - zapytałam.

-Wiesz nie, przyszłam z Lia ale gdzieś ją zgubiłam z oczu - powiedziała rozglądając się - a ty?

-Przyszłam z Chaeryeong ale Yeji mnie zaczepiła i zaciągnęła do kuchni a Chae poszła - powiedziałam szybko zauważając Chae - CHAERYEONG CHODZ TU - krzyknęłam po chwili do przyjaciółki która chyba mnie nie usłyszała przez głośną muzykę.

-W sumie wy zawsze chodzicie razem więc nie dziwi mnie to - zaśmiała się Jisoo - CHAERYEONG - również krzyknęła i pomachała dziewczynie która tym razem usłyszała, że ktoś ją woła więc zaczęła iść w naszą stronę.

-Co chciała od Ciebie Yeji? - zapytała Chaeryeong.

-Żebym jej pomogła wyłożyć alkohol - powiedziałam wzruszając ramionami.

-O nie nie nie koleżanko, mów prawdę - wtrąciła Jisoo - dobrze wiem kiedy kłamiesz

- Mówię prawdę, naprawdę! - powiedziałam uświadamiając sobie, że w sumie to co powiedziałam nie ma sensu za bardzo - wiecie hehe ja idę zabrać sobie coś do picia, chcecie coś? Nie? super w takim razie do zobaczenia!! - powiedziałam i zaczęłam szybko odchodzić. Sama nie wiem co Yeji ode mnie chciała, stwierdziłam, że nie będę sobie tym zajmować głowy i poszłam potańczyć.

/\/\/\/\/\/\/\Po godzinie/\/\/\/\/\/\/\

Niestety dziś nie miałam w ogóle spokoju.

-Hej potańczymy - bardziej powiedział jak zapytał Kai.

-Wybacz ale nie mam ochoty dziś z tobą rozmawiać - powiedziałam po czym chciałam odejść ale on mnie złapał za nadgarstek.

-Nigdzie nie idziesz - powiedział groźnie po czym dodał - chce tylko potańczyć

-Zostaw mnie! - krzyknęłam zwracając trochę na nas uwagę - za dużo złego już mi zrobiłeś? - zapytałam z łzami w oczach.

-Zostaw ją - usłyszałam koło siebie głos Yeji - i wyjdź z mojego domu - powiedziała groźnie, gdyby Yeji umiała zabijać wzrokiem Kai by już nie żył od jakiś 2 minut.

-Jeszcze się spotkamy Shin Jin - powiedział a ja odetchnęła z ulgą krzywiąc się lekko na to jak mnie nazwał.

-TO KONIEC IMPREZY NA DZIŚ - usłyszałam po chwili krzyk Yeji.

-Dobra to ja się będę zbierać, dzięki za pomoc - powiedziałam uśmiechając się.

-Zostajesz u mnie do jutra, jesteś cała roztrzęsiona - stwierdziła - jeszcze Ci się coś stanie i będę mieć wyrzuty sumienia

-Jesteś tego pewna? Mam wrażenie, że możesz tego jutro żałować

-Jestem pewna - zapewniła mnie - a teraz mów co on Ci zrobił, że się prawie popłakałaś

/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\

471 słów

To nie był tylko zakład..-RyejiTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang