- Uczę się od najlepszych — uśmiechnęłam się do niego słodko, a potem głęboko patrząc mu w oczy, rozpięłam bez wahania jego spodnie i zsunęłam z tego boskiego ciała.

- Nie śmiem wątpić — odparł, będąc zapatrzonym we mnie i moje poczynania. Gdy już moja dłoń miała powędrować pod jego bokserki, ręka Zayn'a powstrzymała mnie w tym pomyśle. — Pierw ja się Tobą zajmę — uśmiechnął się i odwrócił mnie do siebie tyłem przez co mogłam widzieć siebie i jego w lustrze. — Chcę byś patrzyła na siebie, gdy dochodzisz — Zayn nawilżył swoje usta językiem i jedną ręką rozpiął mój stanik, a zębami zsunął ramiączka. Obserwowałam go z szybszym biciem serca. Gdy moje piersi zostały uwolnione od zbędnej odzieży, jego dłonie od razu zaczęły się nimi zajmować. — Jak się czujesz, Clairy? — spytał, palcami delikatnie ciągnąc za sutki i je wykręcając. Jęknęłam cicho, próbując opanować drgawki, które co moment przechodziły przez moje ciało. — Kocham oglądać, jak jesteś podniecona. Nawet nie wiesz jak wtedy seksownie wyglądasz — szepnął mi na ucho, a jego ciepły oddech owiał moją szyję.

- Zayn...

- Cśś — uciszył mnie nagłym pocałunkiem, który odebrał mi dech. Odwróciłam się do niego twarzą i przyciągnęłam do siebie mocniej, czując na sobie niemal każdą część jego ciała. Wplątałam palce w czarne włosy chłopaka, gdy jego dłonie pozbyły się resztek mojej bielizny. Ten całus był mocny, gorący, namiętny i wymagający. Nie odpuszczałam nawet na chwilę. — Kurwa Clairy, kocham Cię — stęknął w moje usta chwytając mnie za pupę i podniósł do góry. Obwiązałam nogami jego tułów, ocierając się jednocześnie o jego nabrzmiałą męskość. Zayn jęknął i wtargnął do kabiny prysznicowej, gdzie od razu spadł na nas gorący strumień wody.

- Zayn, potrzebuję Cię — mruknęłam drżącym głosem, przenosząc się ustami na jego szyję. Całowałam każdy jej skrawek, nie bojąc się użyć przy tym języka.

- Clairy — syknął, niemal zrywając z siebie bokserki i powalił nas na posadzkę kabiny. — Każdego dnia pragnę Cię co raz mocniej — ponownie jego usta złączyły się z moimi, a jego zwinne ręce rozszerzyły moje nogi i dwa palce wylądowały na mojej łechtaczce.

- O mój Boże — stęknęłam, poruszając od niechcenia biodrami.

- Jesteś dla mnie zawsze taka mokra, Clarisso — wydyszał, nieustępliwie całując. Okrężne ruchy jakie wykonywał swoją dłonią, doprowadzały mnie do szału. Moje podbrzusze zaciskało się z każdym kolejnym muśnięciem jego palców o łechtaczkę.

- Wejdź we mnie, Zayn — mój ton głosu jest niemal błagalny. Jednak jakby on mnie nie słuchał i naciskał na mój mały kłębek nerwów, przez co orgazm zbliżał się do mnie co raz szybciej.

- Dojdź, maleńka — odparł patrząc na mnie dominująco, a ja od razu poczułam, jak siła rozkoszy uderza w moje ciało. Krzyknęłam, wyginając się w łuk. Ciepło, które na mnie napierało było ogromne. Drżałam, ciągnąc dłońmi za mokre włosy Zayn'a. W tym samym momencie, gdy jego palce opuściły moją odrętwiałą od przyjemności łechtaczkę, wsunął się we mnie jego potężny członek, rozpychając na wszystkie strony. Odrzuciłam głowę do tyłu i przeniosłam dłonie na jego ramiona. — Patrz na mnie — rozkazał, a ja to automatycznie zrobiłam. Obserwowanie go takim było czymś obłędnym. W dodatku gdy był cały mokry i podniecony.

- Zayn, ja... - brakowało mi słów by opisać, jak się czuję. Moje ciało było w niebie. W bardzo rozkosznym niebie.

- Ja też maleńka — powiedział i wprawił swoje diabelskie biodra w ruch, wbijając się we mnie niemal po samą nasadę.

- Cholera — przeklęłam, drapiąc jego barki. Zayn wchodził i wychodził ze mnie w tym samym tempie, nie spuszczał wzroku z mojej twarzy. Z naszych ciał woda spływała kaskadami, a jej temperatura tylko podjudzała całą sytuację.

Little Daddy's GirlWhere stories live. Discover now