[ Rozdział 23 ]

497 38 56
                                    

To przedostatni rozdział...
____________________________

Cała czwórka stała przed wielką willą, przy której boku znajdował się basen w którym pływała lodówka.

-Kto miał sprzątać basen po ostatniej imprezie? - uniósł brew Nagumo.

-Cóż, biorąc pod uwagę to, że ten ktoś tego nie zrobił to pewnie był to Afuro - stwierdził Midorikawa i ruszył do drzwi wejściowych.

-Ryuuji! - usłyszeli krzyk a po chwili drzwi otworzyły się, a czarnowłosa, starsza kobieta wręcz wleciała na Midorikawę.

-Hej ciociu - wydusił zielonowłosy.

Afuro Misaki okazała się być czarnowłosą kobietą, o bordowych oczach i lekkich piegach na twarzy. Odsunęła się trochę od Midorikawy i przygładziła mu włosy.

-Moje kochane dziecko, cudowny jak zawsze - pocałowała go w policzek i uśmiechnęła się do Nagumo - Oh Haruya kochanie! Jak miło Cię widzieć! I Suzuno, ciebie też oczywiście!

Przytuliła szybko dwójkę chłopaków po czym w mgnieniu oka stanęła koło Hiroto z miną godną szpiega.

-A my się nie znamy - zmierzyła go wzrokiem - Wzrost na oko taki, zielone oczy, o mój kochany zajebisty Boże! - krzyknęła i przytuliła go do siebie - Musisz być chłopakiem mojego słodziaka! O jak do siebie pasujecie! - pisnęła i postawiła ich obok siebie - Nie mogę się doczekać aż mi wszystko opowiecie! Chodźcie, zrobię herbatki!

Tym samym zaciągnęła ich do środka i wybiegła do kuchni, zapewne wstawić wodę na herbatę.

-Co to było? - wymamrotał z szokiem Hiroto - Skąd ona wiedziała?

-Mido ma określony typ osób które mu się podobają - stwierdził Nagumo, między gryzami ciastka które znalazł na stole - Zapewne dlatego, żaden z jego poprzednich partnerów mu się tak naprawdę nie podobał.

-Kupiłam ciasteczka! - krzyknęła kobieta, wbiegając nagle do kuchni i stawiając przed nimi kolejny talerz i wlepiając w nich swoje oczy z szerokim uśmiechem - Pewnie poznaliście się w jakiś totalnie odjebany sposób? To nieważne, bo moje kochanie się zawstydzi! Ale opowiedz coś o sobie! - kiwnęła głową na Hiroto.

Czerwonowłosy zakrztusił się i spojrzał pytająco na przyjaciół i Mido, ale wszyscy jedli ciastka i wpatrywali się w niego oczekująco, będąc wielkim wsparciem.

-A co konkretnie? - spytał niepewnie.

-Zaczynając od tego jak się nazywasz - uśmiechnęła się kobieta i podsunęła mu pod nos ciasteczko.

-No to... Nazywam się Kiyama Hiroto, i pracuję w firmie o nazwie...

-Oj tam kogo interesują takie rzeczy - machnęła ręka czarnowłosa.

-Każdego gderającego rodzica który spotyka amanta swojego dziecka - wymamrotał pod nosem Nagumo i sięgając po kolejne ciastko.

-Ja jestem wyjątkowa - uśmiechnęła się kobieta, kładąc łokcie na stole - Pewnie jesteś informatykiem.

-Skąd Pani wie? - spytał z szokiem chłopak.

-Oj skarbie - machnęła ręka - Przez ten dom przewinęło się wiele znajomych Ryuuji'ego i każdy mówił, że jest informatykiem. Ja nie wiem, ja tam mówiłam mu żeby szedł za marzeniami, spodziewałam się zostania piosenkarzem, albo kierowcą rajdowym a nie tego, ale cóż - wywróciła oczami - Na szczęście ma dużo hobby.

-No to... - mruknął z otępieniem Hiroto i odkaszlnął - Jestem informatykiem, i...

-Co lubisz robić? - uśmiechnęła się kobieta.

-Oh, interesuję się astronomią - powiedział, na co Mido spojrzał na niego z zaskoczeniem.

-Ooo to zupełnie tak jak Ryuuji! - pisnęła kobieta - Jesteście tacy uroczy!

-Interesujesz się astronomią?! - krzyknęli do siebie jednocześnie, patrząc na siebie z szokiem.

-Kocham to jak bardzo znam Mido lepiej od Ciebie Hiroto - stwierdził nagle Nagumo pijąc herbatę.

-Uważam, że jesteście uroczą parą - przerwała mu Misaki z szerokim uśmiechem i wstała, przytulając Hiroto do siebie - Ale zrób mu coś to pogadamy inaczej - dodała i uśmiechnęła się jeszcze szerzej, wprawiając Hiroto w zakłopotanie - A co tam u mojej roszpunki? Nadal nie ściął tych włosów?

-Nie - uśmiechnął się Nagumo - Ale planujemy mu je ściąć przez sen w jego urodziny!

-Genialny pomysł! - krzyknęła kobieta - Możecie mu też je przefarbować na jakiś szalony kolor!

-Czemu Pani się znęca nad własnym dzieckiem? - zdziwił się Hiroto, po czym w pokoju zapadła cisza, którą przerwał wybuch śmiechu.

-Oj kochanie - zaśmiała się kobieta - Terumi jest dzieckiem które wymaga użycia szczególnych środków. Na przykład miał sprzątnąć lodówkę z basenu tydzień temu. Ona nadal tam pływa.

-A właśnie ciociu - uśmiechnął się Mido i podsunął jej telefon, na którym puścił odpowiednie nagranie - Byliśmy wczoraj na imprezie...

-O mój najświętszy zajebiaszczy Boże! - wrzasnęła czarnowłosa, biorąc telefon do rąk - Po pierwsze to jak on się ubrał? Wygląda jak wieśniak. Ale co to za chłopak z nim? Pewnie znowu sypia z kim popadnie! Niech ja go dorwę, niech tylko się tu pojawi... Albo nie! Wiecie co?! Jadę do niego!

Tym samym oddała Midorikawie telefon i z wściekłością poszła na piętro się spakować.

-Kocham pakować go w kłopoty - uśmiechnął się Mido.

-Co nie? - spytał Nagumo - Pakowanie kuzynów w kłopoty jest jakieś takie odstresowujące!

-No tak ale... Ej! - krzyknął Hiroto i spojrzał na niego - Co to miało znaczyć?!

-Kochani moi ja was nie wyganiam, ale muszę iść obić dupę mojemu synowi - stwierdziła Misaki, schodząc na dół ubrana w sukienkę i słomiany kapelusz - Jeśli ktoś inny mu jej jeszcze w nocy nie obił - dodała, powodując, że Nagumo ze śmiechu zakrztusił się ciastkiem.

-Nieee, my i tak mieliśmy już jechać - uśmiechnął się Midorikawa - Jesteśmy po imprezie i musimy się postawić do pionu przed pracą.

-O moi kochani - powiedziała kobieta, całując czarnookiego w policzki - Po imprezie a i tak pamiętali o cioci, nie to co ten truteń...

-Ktoś powinien zrobić playlistę - mruknął Nagumo wychodząc z domu - Afuro Misaki hejtuje Terumiego. Składanka.

-Polubiła Cię - stwierdził Mido do Hiroto, wsiadając do auta i patrząc jak jego ciotka wyjeżdża z podwórka - Czuj, że należysz do naszej rodziny.

-Bardzo mnie to cieszy - szepnął mu Hiroto na ucho, zbliżając się do niego żeby - Ty też należysz do mojej...

LOVE RENTAL | IEWhere stories live. Discover now