[ Prolog ]

1.4K 72 26
                                    

Hiroto trzasnął drzwiami i wywarczał pod nosem bliżej nieokreślone przekleństwa. Jego matka znów zaczęła swoje gadanie o tym, że wciąż jest sam i, że niedługo zostanie starym kawalerem. Jego tłumaczenia, że zostanie starym kawalerem z milionami na koncie na nic się zdały, bo kobieta stwierdziła, że jeśli w ciągu miesiąca nie zobaczy jak ktoś się przy nim kręci to z milionów w testamencie nici.

-I jeszcze zapisze je na jakiś przytułek dla rannych bocianów! - krzyknął zirytowany mężczyzna i uderzył w szafkę.

Kiyama Hiroto był jedynym synem Kiyamy Daisuke i jego małżonki Kiyamy Aoi. Jako syn jednego z najlepszych naukowców w kraju, i właścicielki prestiżowej fundacji miał stawiane wysokie wymagania, szczególnie jako jedynak. Jego matka przeżyła to, że jej kochany syneczek jest innej orientacji, ale postawiła sprawy jasno.

Jakiś chłopak na rodzinnej kolacji albo z pieniędzy nici.

To nie tak, że kobieta zmusza go do miłości, ona po prostu naiwnie myślała, że Hiroto ukrywa przed nią swoją drugą połówkę. Czerwonowłosy jęknął i spojrzał na dzwoniący telefon, na którego wyświetlaczu pokazało się zdjęcie jego kuzyna.

-Nagumo to nie jest dobry moment - westchnął do telefonu, odbierając połączenie.

-Słyszałem jak Cię moja ciotunia załatwiła - usłyszał śmiech Nagumo, przez co wywrócił oczami. Na co on liczył, na współczucie?

-Bardzo zabawne, naprawdę - mruknął.

-Słuchaj, bo jest sprawa - usłyszał jak chłopak nieco się uspokaja - Możliwe, że znam miejsce gdzie mogą Ci pomóc, tyle że ono... Nie jest zbyt typowym rozwiązaniem... No i nie długoterminowym.

-A co to? - westchnął Hiroto - Prostytutki udające partnerów?

-Nie... Tak jakby możesz sobie wynająć kogoś na jakiś czas... - usłyszał niepewny głos chłopaka.

-Nagumo to nie jest dobry pomysł - parsknął śmiechem Hiroto.

-No ale serio, maksimum czasu to rok, twoja matka by się odczepiła już po kilku miesiącach, a taki to i oczekiwań nie będzie miał i lepsze to niż robienie nadziei komuś z aplikacji randkowej i...

-A co tobie tak zależy? - zdziwił się Kiyama.

-Nie zależy, tylko ciotka kazała mi Ci kazać przyprowadzić kogoś na ten walony rodzinny obiadek - warknął Nagumo - Więc sory chłopie, ale wyboru dużego to nie masz.

Hiroto przekalkulował sobie wszystko w głowie i jęknął w myślach.

-Dobra wyślij mi kontakt - westchnął.

-Jest! Jestem uratowany przed Ciotką Aoi - usłyszał zadowolony głos chłopaka, a po chwili na jego telefon przyszły dane kontaktowe - Tylko pamiętaj, że to nie burdel, to jest poważna firma, ratują Ci dupę.

-Wiem, wiem - wywrócił oczami i rozłączył się, patrząc w wiadomość - Ale ja nisko upadłem... Wypożyczalnia miłości.

LOVE RENTAL
> Wypożyczalnia Miłości <

Zapraszam na nową książkę
Będzie mi bardzo miło jeśli będziecie ją komentować, bo jest to motywujące do pisania ^^
Czekam na wasz odzew, już niedługo kolejny rozdział.
Reiko

LOVE RENTAL | IEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz