Hiroto zbliżył się do niższego chłopaka i starł z jego ust kawałek waty.
-Miałeś tu coś - szepnął, i nagle zdał sobie sprawę, że stoją bardzo blisko siebie.
Midorikawa patrzył mu się w oczy, za to on zjechał wzrokiem do ust zielonowłosego. Jednak gdy już zaczął się pochylać, chwilę przerwał dźwięk dzwoniącej komórki. Midorikawa westchnął zirytowany i wyjął telefon pokazując Hiroto wyświetlacz.
-A ten czego chce? - burknął Hiroto, któremu popsuł się humor ze względu na przerwaną chwilę z chłopakiem.
-Nagumo? - odebrał Midorikawa i wzdychając cicho - O co chodzi?
Po chwili spojrzał na Hiroto z szokiem i odsunął się lekko.
-Nagumo co robisz na moście? - spytał - Nie, co?! Nagumo to, że Suzuno znowu wyrzucił Cię z mieszkania nie znaczy, że... Czy ty piłeś? Jadę tam, siedź na dupie idioto.
Rozłączył się i westchnął ciężko.
-Nagumo się upił i chce skoczyć z mostu.
-Co?!? - wydarł się Hiroto, idąc za chłopakiem - Jak ty masz go zamiar znaleźć?!
-Ma aplikację śledzącą dzieci w telefonie a ja mam konto rodzica.
=================
Wiele czasu spędzonego na gonieniu za Nagumo później....
-Nagumo proszę zejdź - poprosił Hiroto - Pogodzicie się...
-On mnie już nie kocha! - wykrzyczał Nagumo i spojrzał na nich cały zapłakany - Jestem okropny!
-Nie da się zaprzeczyć...
-Mido! - krzyknął Hiroto, odwracając się do jedzącego watę cukrową chłopaka.
-Co? - mruknął, spoglądając na niego - Haruya daruj sobie i złaź stamtąd, nie będę Cię znowu niańczyć jak będziesz chory.
-Byłeś moim ulubionym przyjacielem Ryuuji - pociągnął nosem Nagumo.
-Jestem nadal - wywrócił oczami zielonowłosy i podszedł do barierki - I jedynym w woli ścisłości.
-Też prawda - westchnął Haruya - Mam dosyć!
-To skacz - mruknął olewczo Mido.
Nagumo spojrzał na niego i obrócił się w jego stronę.
-Co? - spytał z niedowierzaniem.
-No skacz Nagumo - mruknął znudzony Mido - Jestem głodny, miejmy to z głowy.
-A żebyś wiedział, że skocze! - krzyknął Haruya.
-To skacz - polecił czarnooki - Czekam.
Nagumo krzyknął i skoczył, tym samym sprawiając, ze Hiroto z przestrachem wychylił się za barierkę.
-Co do...
-Czy czujesz się spełniony Nagumo? - spytał znudzony Midorikawa.
Haruya pociągnął nosem, stojąc pod dwumetrowym mostem, w wodzie sięgającej mu do kolan.
-Ja chcę do domu - jęknął.
Midorikawa westchnął i zszedł z mostku, patrząc się na chłopaka.
-Chodź tu - nakazał mu wzrokiem.
-Ty tu chodź - jęknął żałośnie Nagumo, jednak po chwili wyszedł z rzeki i podszedł do zielonowłosego - Zimno. I świat się kręci.
Midorikawa posłał mu lekki uśmiech, po czym objął go ramionami i potarł go ręką po plecach.
-Wszystko będzie dobrze Nagumo - pocieszył go - Suzuno Cię kocha, ma pewnie tylko gorszy czas.
-On ma codziennie gorszy czas - prychnął Nagumo.
-To nie powód do tego, żeby skakać z mostu Nagumo - mruknął czarnooki i pociągnął go za rękę, w stronę samochodu - Jedziesz do mnie, a jak wytrzeźwiejesz to wtedy sobie pogadamy. Idziesz Hiroto?! - krzyknął za nim.
-A, już idę! - odkrzyknął Kiyama i pobiegł za zielonowłosym - Dasz sobie z nim radę?
-Nie pierwszy - zaczął Mido prawie, że wpychając przyjaciela do auta, zatrzaskując drzwi - I zapewne nie ostatni raz.
Złapali kontakt wzrokowy, a po chwili Hiroto pochylił się nad zielonowłosym, przyciskając go lekko do drzwi auta.
-Jadę z tobą - szepnął tylko, muskając jego ucho ustami.
Po tym Hiroto odsunął się i zadowolony wsiadł na miejsce pasażera, obserwując rumieniec na twarzy niższego chłopaka. Ten mruknął pod nosem jakieś przekleństwo i po chwili wsiadł na miejsce kierowcy ruszając do swojego mieszkania.
Zajęło im pare dobrych minut żeby położyć Nagumo spać. Ciągle płakał i nawijał o tym, że Suzuno go porzucił. Ale Mido uspokoił Hiroto, że tak jest zawsze, średnio co miesiąc. Po tym stwierdził, że teraz to on go nie puści samego i tak oto spali razem w łóżku czarnookiego, bo Nagumo zajął pokój gościnny a Mido nie pozwolił mu spać na kanapie w salonie.
Hiroto popatrzył z rozczuleniem na śpiącego chłopaka, i pogładził jego policzek, zakładając mu kosmyk włosów za ucho. Midorikawa leżał przytulony do jego ramienia, a jego twarz była rozluźniona przez co wyglądał jeszcze bardziej niewinnie niż zazwyczaj.-Sprawy zaczęły wyglądać inaczej niż miałem w planach wiesz? - zaśmiał się cicho, dotykając kciukiem jego rozchylonych ust.
Patrzył tak na niego jeszcze przez kilka minut, po czym zaczął powoli się przekręcać do dalszego spania.
-Hiroto? - mruknął zaspany Midorikawa uchylając jedno oko.
-Wszystko w porządku - szepnął.
Mido wtulił się w niego zadowolony, i od razu zasnął, łącząc dłonie z czerwonowłosym, na co ten jedynie się lekko uśmiechnął.
YOU ARE READING
LOVE RENTAL | IE
FanfictionKiyama Hiroto zostaje postawiony przed bardzo jasnym wyborem. Albo na następnym rodzinnym obiedzie przedstawi matce swojego chłopaka, albo po jej milionach w testamencie pozostanie mu tylko wspomnienie. Z pomocą swojego kuzyna - Nagumo, wpada na pom...