[ Rozdział 9 ]

745 52 79
                                    

Hiroto zbliżył się do niższego chłopaka i starł z jego ust kawałek waty.

-Miałeś tu coś - szepnął, i nagle zdał sobie sprawę, że stoją bardzo blisko siebie.

Midorikawa patrzył mu się w oczy, za to on zjechał wzrokiem do ust zielonowłosego. Jednak gdy już zaczął się pochylać, chwilę przerwał dźwięk dzwoniącej komórki. Midorikawa westchnął zirytowany i wyjął telefon pokazując Hiroto wyświetlacz.

-A ten czego chce? - burknął Hiroto, któremu popsuł się humor ze względu na przerwaną chwilę z chłopakiem.

-Nagumo? - odebrał Midorikawa i wzdychając cicho - O co chodzi?

Po chwili spojrzał na Hiroto z szokiem   i odsunął się lekko.

-Nagumo co robisz na moście? - spytał - Nie, co?! Nagumo to, że Suzuno znowu wyrzucił Cię z mieszkania nie znaczy, że... Czy ty piłeś? Jadę tam, siedź na dupie idioto.

Rozłączył się i westchnął ciężko.

-Nagumo się upił i chce skoczyć z mostu.

-Co?!? - wydarł się Hiroto, idąc za chłopakiem - Jak ty masz go zamiar znaleźć?!

-Ma aplikację śledzącą dzieci w telefonie a ja mam konto rodzica.

=================

Wiele czasu spędzonego na gonieniu za Nagumo później....

-Nagumo proszę zejdź - poprosił Hiroto - Pogodzicie się...

-On mnie już nie kocha! - wykrzyczał Nagumo i spojrzał na nich cały zapłakany - Jestem okropny!

-Nie da się zaprzeczyć...

-Mido! - krzyknął Hiroto, odwracając się do jedzącego watę cukrową chłopaka.

-Co? - mruknął, spoglądając na niego - Haruya daruj sobie i złaź stamtąd, nie będę Cię znowu niańczyć jak będziesz chory.

-Byłeś moim ulubionym przyjacielem Ryuuji - pociągnął nosem Nagumo.

-Jestem nadal - wywrócił oczami zielonowłosy i podszedł do barierki - I jedynym w woli ścisłości.

-Też prawda - westchnął Haruya - Mam dosyć!

-To skacz - mruknął olewczo Mido.

Nagumo spojrzał na niego i obrócił się w jego stronę.

-Co? - spytał z niedowierzaniem.

-No skacz Nagumo - mruknął znudzony Mido - Jestem głodny, miejmy to z głowy.

-A żebyś wiedział, że skocze! - krzyknął Haruya.

-To skacz - polecił czarnooki - Czekam.

Nagumo krzyknął i skoczył, tym samym sprawiając, ze Hiroto z przestrachem wychylił się za barierkę.

-Co do...

-Czy czujesz się spełniony Nagumo? - spytał znudzony Midorikawa.

Haruya pociągnął nosem, stojąc pod dwumetrowym mostem, w wodzie sięgającej mu do kolan.

-Ja chcę do domu - jęknął.

Midorikawa westchnął i zszedł z mostku, patrząc się na chłopaka.

-Chodź tu - nakazał mu wzrokiem.

-Ty tu chodź - jęknął żałośnie Nagumo, jednak po chwili wyszedł z rzeki i podszedł do zielonowłosego - Zimno. I świat się kręci.

Midorikawa posłał mu lekki uśmiech, po czym objął go ramionami i potarł go ręką po plecach.

-Wszystko będzie dobrze Nagumo - pocieszył go - Suzuno Cię kocha, ma pewnie tylko gorszy czas.

-On ma codziennie gorszy czas - prychnął Nagumo.

-To nie powód do tego, żeby skakać z mostu Nagumo - mruknął czarnooki i pociągnął go za rękę, w stronę samochodu - Jedziesz do mnie, a jak wytrzeźwiejesz to wtedy sobie pogadamy. Idziesz Hiroto?! - krzyknął za nim.

-A, już idę! - odkrzyknął Kiyama i pobiegł za zielonowłosym - Dasz sobie z nim radę?

-Nie pierwszy - zaczął Mido prawie, że wpychając przyjaciela do auta, zatrzaskując drzwi - I zapewne nie ostatni raz.

Złapali kontakt wzrokowy, a po chwili Hiroto pochylił się nad zielonowłosym, przyciskając go lekko do drzwi auta.

-Jadę z tobą - szepnął tylko, muskając jego ucho ustami.

Po tym Hiroto odsunął się i zadowolony wsiadł na miejsce pasażera, obserwując rumieniec na twarzy niższego chłopaka. Ten mruknął pod nosem jakieś przekleństwo i po chwili wsiadł na miejsce kierowcy ruszając do swojego mieszkania.

Zajęło im pare dobrych minut żeby położyć Nagumo spać. Ciągle płakał i nawijał o tym, że Suzuno go porzucił. Ale Mido uspokoił Hiroto, że tak jest zawsze, średnio co miesiąc. Po tym stwierdził, że teraz to on go nie puści samego i tak oto spali razem w łóżku czarnookiego, bo Nagumo zajął pokój gościnny a Mido nie pozwolił mu spać na kanapie w salonie.
Hiroto popatrzył z rozczuleniem na śpiącego chłopaka, i pogładził jego policzek, zakładając mu kosmyk włosów za ucho. Midorikawa leżał przytulony do jego ramienia, a jego twarz była rozluźniona przez co wyglądał jeszcze bardziej niewinnie niż zazwyczaj.

-Sprawy zaczęły wyglądać inaczej niż miałem w planach wiesz? - zaśmiał się cicho, dotykając kciukiem jego rozchylonych ust.

Patrzył tak na niego jeszcze przez kilka minut, po czym zaczął powoli się przekręcać do dalszego spania.

-Hiroto? - mruknął zaspany Midorikawa uchylając jedno oko.

-Wszystko w porządku - szepnął.

Mido wtulił się w niego zadowolony, i od razu zasnął, łącząc dłonie z czerwonowłosym, na co ten jedynie się lekko uśmiechnął.

LOVE RENTAL | IEWhere stories live. Discover now