[ Rozdział 22 ]

520 37 5
                                    

Midorikawa siedział na siedzeniu pasażera w swoim aucie i z przerażeniem patrzył się na Hiroto.

-Tylko uważaj! - krzyknął nagle.

Hiroto wywrócił oczami i skręcił w prawo po chwili zerkając na swojego chłopaka.

-Midori, ja umiem prowadzić, przecież nas nie rozbiję - stwierdził.

-No wiem ale... Nie tak blisko tego słupka! - odetchnął i spojrzał przez okno - To mój najukochańszy samochód! To moje dziecko! A ty je prowadzisz jakoś tak bez serca.

-Mido to tylko auto i...

-To moje auto! - krzyknął i westchnął, zamykając oczy - Może lepiej nie będę patrzeć, obudzisz mnie na miejscu.

-Chciałem wtrącić, że ja nadal nie wiem gdzie będziemy - mruknął Nagumo, siedząc z tyłu razem z Suzuno, i Fudou który jadł spokojnie
kebaba.

-Ja to chcę tam gdzie zawsze - powiedział, gdy przełknął gryza.

-A to znaczy? - uniósł brew Hiroto.

-To znaczy, że tam gdzie mieszkam - odpowiedział mu Fudou.

-Znamy się dzień! Nie wiem gdzie mieszkasz! - wybuchł Hiroto.

-Midoooo - jęknął Fudou i wychylił się do przodu - Twój książę z bajki na mnie krzyczy!

-Eh... - mruknął Mido i otworzył oczy - Tu w prawo... Ale nie tak mocno! Dobra i tam za tym sklepem z ubraniami, i potem tam za sex shopem jest taki blok, o no i za tym blokiem...

-Mido a nie możesz mi powiedzieć ulicy? - westchnął Hiroto i skręcił za blok.

-Nie, bo nie wiem jaka to, pamiętam tylko jak tam dojechać - stwierdził zielonowłosy - Zresztą Fudou też nie wie, bo nie ma tabliczki w tym bloku a wstydził się zapytać, to tu! - krzyknął nagle.

Hiroto zachamował z piskiem opon, pod piorunującym spojrzeniem Midorikawy.

-To dzięki panowie, było super jak zawsze - stwierdził Fudou i oparł się o otwarte drzwi, z kebabem w jednej ręce i z butelką wódki w drugiej - Bo my jesteśmy super! I przez to impreza była super! A ty... - wskazał na Hiroto - Powiedz temu swojemu przyjacielowi bez gustu, znaczy wszyscy go nie mają, znaczy tobie się podoba Mido, więc ty może masz, to w każdym razie...

-Fudou do rzeczy kurwa no - jęknął Nagumo.

-Cicho bądź - warknął Fudou i znów spojrzał na Hiroto - Temu co ze mną spał powiedz, że jak przestanie się zachowywać jakby miał kija w dupie to może się odezwać. Żegnajcie przyjaciele! - machnął im ręką i odszedł w stronę klatki schodowej, kołysząc się na boki.

-Suzuno zamknij drzwi - westchnął Mido i wychylił się, patrząc czy Fudou napewno otworzył dobrą klatkę schodową - Dobra, to teraz według nawigacji, bo ja nie mogę patrzeć...

-Gdzie ty nas wieziesz, ja chcę do domu! - krzyknął Nagumo.

-Jedziemy do mojej cioci - stwierdził Mido.

Nagumo w jednej chwili zmienił nastawienie i uśmiechnął się z zadowoleniem.

-Można było tak od razu! - krzyknął - Boże Hiroto w końcu pozna Misaki!

-Myślałem, że mówiłeś, że nie wiesz co się stało z jego ciocią? - spytał podejrzliwie Hiroto.

-Mido kazał Ci to zostawić jako niespodziankę - stwierdził Nagumo - Kocham tę kobietę, kiedyś chciałem się jej oświadczyć ale odkryłem, że jestem gejem jak Suzuno w końcu się do mnie odezwał w liceum, zamiast ciągle na mnie warczeć.

-Bo byłeś idiotą - mruknął Suzuno.

-Dobrze, że w czasie przeszłym.

-Oh nie, nadal jesteś - uśmiechnął się srebrnowłosy - Po prostu to zaakceptowałem...

-Wracając, chcę jej przedstawić Hiroto a poza tym muszę się zemścić na Terumim za to, że kiedyś mnie wsypał przed nią, że niby przyprowadzam po nocach chłopaka przez okno - mruknął Mido.

-A przyprowadzałeś? - spytał z przekąsem Hiroto.

-Oczywiście, że nie, znaczy nie mojego, to był Nagumo - wzruszył ramionami Mido, a Haruya wyszczerzył zęby.

-Pamiętam to chowanie się w szafie - stwierdził złotooki - Czułem się normalnie jakbym był jakimś kochankiem którego nakryto w czyimś domu, a ja tylko chciałem zrobić nocowanie bez wścibskiego Afuro.

-Ta - westchnął Mido - Miszkanie z nim to były najbardziej traumatyczne lata mojego życia... A teraz mam zdjęcia na których Fubuki go rozbiera! - krzyknął, powodując, że Hiroto spojrzał na niego z szokiem.

-I patrzyłeś na to?! - krzyknął.

-Oczywiście, że tak! O a na tym się całują, a na tym mu obciąga, a tutaj...

-Dobra! Dość! Nie chcę na to patrzeć! - westchnął Hiroto i popatrzył na drogę - Nie wierzę, że się temu przyglądałeś...

-Gorsze rzeczy widziałem - mruknął pod nosem Mido, na co Hiroto spiorunował go wzrokiem - Oj dobra, zazdrosna bestio, tylko patrzyłem...

LOVE RENTAL | IEWhere stories live. Discover now