[ Rozdział 17 ]

805 40 64
                                    

Minęło kilka dni od zejścia się Midorikawy i Hiroto. Owa dwójka spotykała się praktycznie codziennie, nielicząc dni gdy oboje mieli sprawy do załatwienia od rana do wieczora. Jednym z takich dni był właśnie ten. Hiroto cały dzień spędził na nadgodzinach w pracy, a później spotkał się z jednym ze swoich dobrych przyjaciół. Midorikawa natomiast wybrał się gdzieś z Suzuno i Nagumo.

Hiroto szedł właśnie chodnikiem w centrum miasta, wpatrzony w ekran komórki, próbując znaleźć w swoim telefonie aplikację do zamawiania taksówek.

-Naprawdę Hiroto, autobusy nie gryzą - skomentował jego poczynania szarowłosy chłopak idący obok.

-Bardzo śmieszne Fubuki - mruknął Kiyama - Dobrze wiesz, że zaraz zrobiono by ze mną sto wywiadów o tym, czy moja matka planuje to, a ojciec tamto - wywrócił oczami.

-W sumie racja - zaśmiał się szarooki, po chwili zatrzymując swój wzrok na pewnej kawiarni - Hiroto, czy to czasem nie twój chłopak?

Hiroto w mgnieniu oka przestał być zainteresowany taksówkami i od razu spojrzał w miejsce wkazywane przez przyjaciela. I rzeczywiście, przy jednym ze stolików siedział Midorikawa, z uśmiechem na ustach rozmawiający z jakimś blondwłosym chłopakiem.

-Całkiem przystojny - mruknął pod nosem Shirou.

-Który? - spytał zirytowany Hiroto.

-Oboje - stwierdził Fubuki i posłał mu sugestywne spojrzenie, tym samym od razu dostając w ramię od czerwonowłosego - No dobra, przecież nie będę przyjacielowi chłopaka zabierał! Ale ten drugi całkiem, całkiem...

-Wygląda jak dziewczyna - skomentował Hiroto.

-Ryuuji ja Cię tak kocham! - usłyszeli krzyk a po chwili na ich oczach, blondyn przytulił się do zaskoczonego Midorikawy, który z trudem ocalił swoją herbatę przed wylądowaniem na ziemi.

Hiroto zacisnął pięści i zaczął piorunować wzrokiem dwójkę chłopaków.

-Hiroto to chyba ten moment gdy powinieneś coś zrobić - stwierdził niepewnie Fubuki i poklepał go w ramię - Zwłaszcza, że ten chłopak właśnie się nad nim pochyla...

-O nie! - krzyknął Hiroto i ruszył do kawiarni, niczym błyskawica kierując się w stronę odpowiedniego stolika - Co tu się dzieje?! - krzyknął, uderzając dłonią o blat stołu.

Midorikawa aż podskoczył ze strachu, spadając na ziemię.

-Hiroto - jęknął po chwili zielonowłosy z kostki, poznając swojego chłopaka - Chcesz żebym przedwcześnie umarł?!

-O, ty musisz być chłopakiem Mido! - krzyknął towarzyszący im blondyn, i spojrzał z uwagą na chłopaka, mierząc go wzrokiem od góry do dołu - W sumie to jesteś w typie Midorikawy, ale spodziewałem się czegoś więcej. Wyglądasz jak ruda sarna.

-Terumi przysięgam, że ja Cię zabije - warknął Midorikawa, siadając na ziemi i masując plecy.

-Midori czemu leżysz na ziemi? - spytał zdziwiony Suzuno, wychodząc ze środka kawiarni, podchodząc do niego i podając mu rękę.

-Chociaż jeden pomocny - warknął zielonowłosy i skorzystał z pomocy, tym samym stając na przeciwko Hiroto - Co to miało być?

-Przechodzę sobie obok a tu jakieś wyznania miłości - mruknął zirytowany Hiroto i odciągnął go na bok, przy zdziwionym wzroku Suzuno - Także to ty mi powiedz co to miało być?!

Midorikawa spojrzał na niego ze zdziwieniem, a po chwili zaśmiał się cicho i stanął na palcach żeby go pocałować. Hiroto z przyzwyczajenia oddał pocałunek i mruknął z zadowoleniem, czując miękkie i słodkie usta chłopaka na swoich.
Nim zdążył przemyśleć swoją decyzję, Midorikawa zdążył się od niego oderwać.

-Jesteś słodki gdy jesteś zazdrosny - zaśmiał się cicho - Ale Terumi wyznawał mi miłość za pewną przysługę jaką mu zaoferowałem.

-Jaką konkretnie? - uniósł brew chłopak, nie przestając groźnie zerkać na blondyna który kompletnie się nim nie przejmował i robił im zdjęcia z shipperskim uśmiechem.

-Konkretnie to...

-Widzę, że jednak nie ma rozlewu krwi - stwierdził rozbawiony Fubuki, podchodząc do nich i wystawiając rękę do Midorikawy - Fubuki Shirou, miło mi, jestem przyjacielem Hiroto - skinął na chłopaka.

-Midorikawa Ryuuji - uśmiechnął się do niego czarnooki a po chwili podążył wzrokiem za spojrzeniem szarowłosego które skierowane było na coś za nim. A raczej na kogoś.

-Midori skąd ten szatański uśmiech? - spytał niepewnie Hiroto.

-Fubuki-kun - uśmiechnął się słodko Midorikawa i pociągnął go do stołu, sadzając na swoim poprzednim miejscu - To jest Afuro Terumi, mój kochany kuzyn, akurat mu pomagaliśmy z ćwiczeniem do reklamy szamponu! Zapoznajcie się!

Po tym sugestywnie uśmiechnął się i poruszył brwiami do Afuro i biorąc Suzuno za rękę ruszył biegiem w drugą stronę, łapiąc jeszcze po drodze zszokowanego Hiroto.

-Co to miało być? To był ten twój kuzyn?! - wydusił z siebie Hiroto, patrząc na swojego chłopaka, który z dumnym uśmiechem maszerował wraz z Suzuno do stoiska z lodami.

-Nienormalny nie? - spytał Suzuno - Wścibska Roszpunka.

-To Hiro, była akcja kryptonim Zdobycie Chłopaka dla Afuro - uśmiechnął się do niego Ryuuji - Albo dziewczyny w teorii ale no...

-Stwierdziliśmy, że Afuro jest zbyt gejowski na posiadanie dziewczyny - pomógł mu Suzuno a po chwili pokazał czarnookiemu telefon - Nagumo znów pomylił autobusy.

Midorikawa tylko westchnął ciężko i wywrócił oczami. Z kolei Hiroto z rozbawieniem uniósł kącik ust, widząc jak Mido i Suzuno kłócą się o to jaki smak lodów jest najlepszy.
Wpadł mu właśnie do głowy idealny pomysł, który może zakończyć się Trzecią Wojną Światową. Porzucił go jednak na chwilę i obrócił się do swojego chłopaka.

-Midori czy ja wyglądam jak ruda sarna?

Midorikawa spojrzał na niego ze zdziwieniem i parsknął śmiechem nie mogąc wydusić z siebie odpowiedzi.

-Mido! - krzyknął z oburzeniem Hiroto - Pytam poważnie!

-N-nie - wydusił z siebie Mido, ocierając łzy i nie przestając się cicho śmiać - Nie wyglądasz.

-Nie wygląda jak?! - usłyszeli krzyk a po chwili tuż obok pojawił się Nagumo - Co mnie ominęło?

-Hiroto pytał czy wygląda jak ruda sarna - stwierdził Suzuno ignorując szaleńcze machanie rąk Hiroto.

Nagumo przechylił głowę i parsknął śmiechem.

-Afuro? - spytał.

-Afuro - odpowiedzieli mu jednocześnie Mido i Suzuno.

Po chwili ciszy poświęconej na zakup lodów, Nagumo odwrócił się nagle do Hiroto.

-Ty ale tak ja na to spojrzeć - zaczął - To wyglądasz rudo.

-NAGUMO! - wrzasnął Hiroto i rzucił się za nim, pozostawiając Suzuno i Mido przy budce z lodami.

-To wasi partnerzy? - spytał sprzedawca, patrząc na dwójkę biegającą za sobą, w tym Nagumo który nagrywał to wszystko na story na Instagramie.

-Nie - mruknął Suzuno i podał Mido jego lody - To jacyś przypadkowi turyści...

LOVE RENTAL | IEWhere stories live. Discover now