Rozdział 22

506 33 16
                                    

2208 słów

Muszę jakoś teraz odpokutować to, że wcześniej przez ponad miesiąc nie było rozdziału

Próbuje pisać teraz dłuższe rozdziały żeby przynamniej miały więcej niż 1000 słów więc trochę dłużej to zajmuje :)

Nie sprawdzam już tych rozdziałów bo mi się... Poprostu nie chce :/

¶Naruto

Obudziłem się przytulony do Sasuke. Nie chciałem jeszcze wstawać. Czułem się wreszcie bezpieczny i jakby moje problemy odleciały.

Oczywiście nawet zapomniałem przez chwilę o tych głupkach, a niestety przypomniali mi o swoim istetniu w tej chwili wchodząc do namiotu Sasuke.

- Ou przepraszam.- Odparł cicho Neji, a widząc nas, od razu zawrócił wychodząc z namiotu. Oczywiście nie obeszło się bez uśmieszku w moją stronę.- Nie będę już przeszkadzał.

Przewróciłem oczami nadal przytulając się do pleców Sasuke.

Gdy wiedziałem, że przez szatyna już nie zasnę, niechętnie wstałem przykrywając go szczelnie kocem. Uśmiechnąłem się pod nosem widząc jego rozwalone włosy po małej poduszce w śpiworze i jego spokojny wyraz twarzy.

Zabrałem swoje buty, ubierając je na stopy. Wyszedłem z namiotu od razu mając zamiar porozmawiać z Neji'em.

Niechętnie to zrobię, ale nie chce by następnym razem nam przeszkadzał.

Podszedłem do długo włosego, a on nie przestał się do uśmiechać.

- Wchodź na drugi raz nie proszony.- Odparłem zły. Wystarczyła chwila, a wygarnął bym mu najgorsze rzeczy, które zrobił.

- Przestań. Przecież nic się takiego nie stało, a pozatym słyszałem o waszym ślubie. Napra-

- Kurde!- Wykrzyczałem wściekły. Podszedłem do niego bijąc go w tył głowy.- Nie wypowiadaj tak tego. Jeszcze nic nie wiadomo.- Dodałem trochę się uspokajając.

Neji wykasował sobie kark, a ja wiedziałem, że pewnie zostanie czerwony ślad.

- Dobra... Sorry. Tylko nie bij.

Odszedłem od niego zrezygnowany. Gdy tylko zobaczę Sai'a od razu mam zamiar go opieprzyć. Mówiłem mu, aby nic nie mówił tym bardziej mu.

Szczerze dobrze spędza mi się tutaj czas. Kompletnie zapomniałem o incydencie z Itachi'm. Przynajmniej starałem się o tym nie myśleć.

Odwróciłam wzrok od szatyna widząc jak Sasuke rozciąga swoje mięśnie ziewając. Uśmiechnałem się pod nosem na wspomnienia z dzisiejszego ranka. Pewnie bolą go plecy.

Brunet zaczął ubierać buty kierując się w moją stronę. Z jego twarzy nie schodził uśmiech.

- Dzień dobry. Jak się spało?- Zapytał przytulając się do mnie co mnie mega rozczuliło.

Owinąłem ramiona na jego talli przyciskając twarz do jego klatki piersiowej.

- Bardzo dobrze. Było mega wygodnie. A Tobie?- Zapytałem patrząc w górę spotykając się z jego twarzą. Uśmiechnął się szerzej całując mnie w czubek głowy.

Miałem wrażenie, że zachowujemy się jak para, choć w sumie nią nie jesteśmy.

- Dobrze. Tylko boli mnie kark i plecy.- Odpowiedział wychylając się do tyłu, a ja mogłem przysiąść, że usłyszałem jak coś mu szczela w plecach.

Syknąłem pod nosem nie znosząc dźwięku szczelających kości.

- Przepraszam.- Odparłem widząc jak się męczy w bólem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 23, 2022 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

SasuNaru a/o/bOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz